kocur ma około 19 miesięcy znaleziony w reklamówce w lesie(na działkach ) miał zaburzenia błędnika niestety choroba uszkodziła bębenki i Kociak w ogóle nie słyszy. Nauczyliśmy się porozumiewać "na migi"



Pewnego dnia nie wytrzymałam dzwonei do zoopsychologa więc wizyta, rozmowa itp ocena kota , diagnoza: Kot ma geny kota dzikiego (jednak jest udomowiony:) jest indywidualista itp itp ale żadnych konkretów co mogłoby mi pomóc... Pani mówi cytryne rozkładać , psikać wodą, kupiłam jakieś akyszki nawet rezultat? plastry cytryny są dla Bubblesa świetnymi zabawkami a jak fajnei sie je podgryza i psika później! woow;D woda? no błagam jak zaczełam psikać wodą psocił częściej żeby móc mieć mokry pyszczek:)
Latem Kota brałam na spacery na działkę biegał skakał:) potrafił kilka godzin skakać po drzewach po powrocie do domu ja byłam zmęczona On nie:D
Wyprzędzę pytanie:) próbowałam dokocić niestety cholerny zazdrośnik nie tylko gryzł i bił innego kota ( zdarzyło się raz do krwi ugryzienie) to i ja dostawałam .... co prawda były to małe kociaki ( znajdy również)
niestety jestem w kropce... nie narzekam ale jakby znalazła się jakaś dobra rada co ułatwiłaby nam życie

tutaj jest filmik jak się wprowadzałam a Bombel został sam domu na 2 godziny:D to zostało po reklamówkach:D
http://www.youtube.com/watch?v=_d2JpcME ... re=related
a tak wygląda obecnie z zamiłowaniem do wody ( uwielbia brac ze mną prysznic)
http://www.youtube.com/watch?v=__Og5zPI8hY