kiche_wilczyca pisze:Natek właśnie pogonił Krzykacza w zemście za to, że ten go stratował
Mnie zawsze zadziwia to, że koty w nowych domach zachowuja sie inaczej niż w domu.

Natan ganianki uprawiał z siostrami. Po odejściu dziewczyn na swoje, stateczne ciocie nie zwracały na niego uwagi. Ja słuzyłam do zabawy i ganainek za piłkami i papierkami, Czesto Jaśmina skuszona machajkami przyłączała się do zabawy, ale wtedy bawiły sie na zmianę, troche Jaśka, troche Natek. W galopadach starszych nie brał udziału, tylko obserwował.
Miałysmy rudą koteczke Elenke. Córkę Jaśminki.
Od momentu urodzeni maluchy sa brane na ręce, głaskane i calowane. Wszystkie lubia kontakt z ludzmi, a ta jedna nie. Nigdy nie miała czasu, wyrywała sie , gryzła i drapała. Oprócz tego była sliczna! Cały czas pobytu u nas mówiłam na nia Gangrena. Nowi zostali oczywiście poinformowani o tym jaki ma charakterek . Nawet im sie podobało, że taka niezależna

. Pierwsze zdjęcia i nformacje od Duzych wprawiły nas w osłupienie. Kotka jest miziasta cały czas siedzi na kolankach. Gdyby nie zdjecia pewnie bym nie uwieżyła. Mała zdradliwa Gangrena leżała na kolankach pana w pełnym luziku
Idąc na swoje dorastają psychicznie
I z Natanem jest podobnie, nigdy nie przypuszczałam, że ten pieszczoch i miziak będzie walczył o swoje
Cieszę sie bardzo, że odnajduje się w stadku Waszych kotów
Dziękuję Wam za serce jakie mu okazujecie, za to, że ma taki fajny kochajacy domek, za częste wieści,, za PW i zdjecia małego
Całuski przesyłam
