Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Będę się powtarzać, ale przypominam sobie zalęknione białe footerko głaskane łyżką przez Cameo ... to footerko, które stało się dzięki Tobie, Kamila, pięknym, białym, dostojnym kocurkiem :ok:

Gucio loozak, super :ok:

Wesołego Alleluja!

Wszystkiego najlepszego ode mnie i kociatych :1luvu:

(...) Gutek jest przemiłym kotkiem, już jest calkowicie zdrowy i sprawny. Biega po całym ogrodzie u mnie i sąsiada - pilnuje żeby obcy kot po nich nie chodził, potrafi całą noc pilnować bramy. Dobrze że jest ciepło. Jak nie stróżuje to śpi u mnie , na brzegu wersalki i pilnuje żeby reszta zwierząt nie podchodziła. Zrobiło się z niego bojowe kocisko. Jeśli jest w pobliżu to na pewno będzie ocierał się o nogi, na pieszczoty przychodzi w jedno miejsce i tam się dopomina o głaskanie, drapanie, czesanie. Żeby zaczął jeść trzeba pogłaskać go po łebku, chyba że nikogo nie ma to je i bez tego. Ma dobry apetyt ale nie jest gruby. Najchętniej obserwuje okolice z dachów trzech sąsiadujących ze sobą garaży. Do domu trzeba go zwabiać podstępem bo nie przeszkadza mu deszcz i wiatr a ja się boję, że się rozchoruje. Gutek po prostu boi się, że znów nie będzie mógł wychodzić z domu. Gutek 26 kwietnia złamał przednią lewą łapkę, w jaki sposób i gdzie niewiadomo. Nie było go widać przez pewien czas /ok. 1,5 godz./, chodziłam, wołałam i nic w końcu sam przyszedł, miał podkurczoną łapkę, nie stawał na niej. Pojechaliśmy od razu do całodobowej kliniki na Powstańców Śląskich - tam prześwietlenie , badania i diagnoza - złamanie. Operacja była 27 kwietnia, przez 6 tygodni siedział w domu /nie miał gipsu tylko 2 gwoździe kirschnera i 1 cerklarz/, 2 tygodnie w kołmierzu, 1 tydzień w pożyczonej klatce, żeby mu nie dokuczały pozostałe zwierzaki. Nie dokuczały mu ale było widać zainteresowanie i współczucie. Dopiero 15 czerwca wyjęto mu gwoździe i po tygodniu zobaczył nie zamknięte drzwi balkonowe - nie wierzył ale zaryzykował wyjście. Jak bardzo się zmienił po chorobie, czuć wdzięczność i potrzebę bliskości z człowiekiem, znacznie bardziej pilnuje się domu. Dalej nie lubi by brać go na ręce. Ma bardzo miłe usposobienie ale proszę się nie dziwić, że mówię o nim "skarbonka" (...)

Guciolku - wspaniały z ciebie kocurro. :1luvu:

Serdecznie pozdrawiamy i ogrom głasków przesyłamy.

najbardziej podoba mi sie to foto na drabinie :1luvu:

Jaki on dumny, szczesliwy, zadowolony z zycia :1luvu:

Wieści od Gucia (Gutka)

"Dzień Dobry
Nie zdążyłam wysłać zdjęć Gutka przed świętami - wysyłam więc teraz. Gutek jest zdrowy, wypasiony, rozpieszczony, chce wszystkimi rządzić. Odpędza inne koty bo chce być jedyny głaskany, jest zazdrosnyo mnie i moją Mamę. Na jednym zdjęciu widać jak się przytula do Babci i głośnym mruczeniem i zaczepianiem wymusza głaskanie, tarmoszenie, poklepywanie. Jest kochanym pieszczochem [..] Bardzo lubi ocierać się o nogi - wiecznie mam spodnie w sierści. Problemem w dalszym ciągu jest wzięcie go na ręce. Myślę że jest szczęśliwym, rozpuszczonym i bardzo przystojnym kotem. Może mieć Pani satysfakcję, że pomogła mu zdobyć dom, gdzie jest mu dobrze i jest bardzo kochany. Pozdrawiam, życzę zdrowia, wiele radości i spełnienia marzeń w nowym roku. Łucja R.[..]"

Obrazek

Gucio to kocurek który skradł mi serce...

Obrazek

Domku, dziękujemy za cudowną opiekę nad Guciem!

Kay miał mocznicę... długo trwało jego leczenie, ale udało się. Kay jest zdrowy - za tydzień będziemy robić kontrolne badania krwi i przy okazji zostanie zaczipowany.

Uwielbia jeść i spać z dużymi w łóżku (najlepiej przy głowie), a mnie po leczeniu unika jak ognia :twisted:

boi się też transporterków, chociaż wcześniej uwielbiał w nich przesiadywać.

Cameo pisze:Kay miał mocznicę... długo trwało jego leczenie, ale udało się. Kay jest zdrowy - za tydzień będziemy robić kontrolne badania krwi i przy okazji zostanie zaczipowany.

To już ponad półtorej roku, jak Kajko wyprowadził się ze schronu

Jak z kociaka zrobić miziaka - Gucio w DS, Kay rezydentem:)

Kto przegląda forum