Jadzia i Ernest - już w DS!!!

[ciekawa.swiata]

no i o takich rzeczach się dobrze czyta
Jadzia na łóżku, na kolankach... tak jak powinno być
moja Miśka nie miauczy. Dwa razy słyszałam w jej życiu jak miauczy... raz u weterynarza.
Ona tylko robi minkę jakby miauczała, ale nie wydaje żadnego dźwięku.
za to Lulu miauczy ledwo słyszalnie... może taki urok Jadwini?

[smarti]

Jadziunia po kołderką,ja nie mogę

Ale śliczna,kochana niunia,nareszcie szcześliwa

nigdy,przenigdy Jadwinia nawet głosu z siebie nie wydała,nawet po sterylce jak ją dotykałam i oglądałam to nie miauknęła...a co miauczy?

[Szalony Kot]

Jak ładnie wygląda Jadwinia

Dodacie jej zdjęcie jako tymczaska, który już jest w DS na ogólnym Smartinkowym wątku? :>

[smarti]

słodka Jadwinia..

[Gibutkowa]

Smarti, no właśnie nie miauczy, ja też nie słyszałam. Pani Jola się martwi czy nie ma uszkodzonych strun głosowych ale myślę że jak Jadwinia nie miauczała nigdy wcześniej to po prostu taka jej uroda (myślę że przy tylu wizytach weterynarz cokolwiek by zauważył gdyby było nie tak ze strunami głosowymi). Moja Sibelka też nie miauczała tylko tak dźwięki wydawała jak by człowiek przy normalnie zamkniętych ustach mówił "m". Nauczyła się trochę miauczeć jak pojechałam z nią do rodziców gdzie mieszka kotka brata, od niej się nauczyła ale rzadko miauczała. Dopiero odkąd Miecio jest z nami to Sibelka miauczy częściej - ale to pewnie dlatego że Miecio miauczy jak wariat, no dla mnie to jest po prostu wycie. Miecio miauczy jak kotka w ostrej rujce, jeszcze ma taki piskliwy głosik. Mieszkamy na 5 piętrze a mój chłop słyszy z 2 piętra Mieczysława jak miaukoli kiedy on wychodzi rano do pracy (się dziwię że jeszcze TOZu nikt na nas nie nasłał, że kotka męczymy bo Miecio naprawdę wyje baaardzo głośno i tak żałośnie i potrafi tak dobre pół godziny bez przerwy).

Hehe także niemiauczący kot to same zalety

A widziałam też koty, też bez żadnych uszkodzeń strun głosowych co otwierają tak pysio jakby miauczały ale żaden dźwięk się nie wydobywa z kota - też taka uroda.

[Gibutkowa]

A mnie najbardziej rozłożyło właśnie zdjęcie Jadwini pod kołderką. Dla mnie to jest takie... taki namacalny dowód ogromnego zaufania i taki obrazek "popatrzcie jak się tu dobrze czuję"

Takich domków i takich Dużych jak Jadwini życzyłabym wszystkim kotom, żeby mogły sobie tak ufnie spać pod kołderką, siedzieć na kolankach tak spokojnie.

Pani Jola pisała mi w mailu, że Jadwinia się bawi - ja nie miałam okazji tego zobaczyć - takiej odprężonej, rozbawionej Jadwini. W schronisku się nie bawiła, tylko w oknie siedziała i patrzyła gdzieś w dal. Potem to pewnie za dużo wrażeń, wyjście ze schroniska, w nowym miejscu, no a potem podróż.
Smarti a Ty widziałaś jak Jadwinia się bawi?

Ech zazdroszczę takich widoków

[jotce]

Czekałem, i czekałem .. i się doczekałem I choć jesteśmy daleko od siebie, to będziemy blisko, blisko na tym wątku (to będzie najlepsze rozwiązanie - kontynuowanie losów Jadzi i Erniego w jednym, chyba, że są jakieś ograniczenia co do ilości stron ).
Póki co Erni pozdrawia Jadziunię i jej Dużych, Duzi Erniego pozdrawiają Dużych Jadziuni i oczywiście ją też, i myślę, że wszyscy razem pozdrawiają Smarti, Marzenię11, Ruru, Gibutkową, Szalonego Kota i ... wielu, wielu innych kochających

[Gibutkowa]

Smarti ale musze Ci napisać że ją ładnie podpasłać, na pysiaczku taka okrąglutka No ślicznie wygląda Taka okrąglutka, a pamiętam jaką chudzinkę ze schroniska brałam.

No... chyba czas odpiąć banerek. Jakoś tak... mam sentyment do tego banerka, ciężko mi się z nim rozstać, no ale Jadwinia już szczęśliwa i bezpieczna i baaardzo kochana.
Czas przypiąć banerek innego potrzebującego kociastego.

[smarti]

dzięki za dobre słowo Gibutku-taka moja rola w ich życiu..odpasać i uspokajać..

na Erniego miałam trochę malo czasu choć i tak biorąc pod uwagę że przyjechał do mnie jako szkieletor to wynik mam niezły..

słodkie pysiaczki!...i ten błyszczyk u Erneścika

Jest tak że jak wątek osiąga 100str.to automatycznie zakłada się drugi znowu na 100 stron,itd.,także praktycznie żadnych ograniczeń nie ma.

Moim zdaniem skoro los połączył Jadziunię i Erniego choć na krótki czas to też fajnym pomysłem jest wspólny wątek.Nie możemy zapominać że Jadziunia bardzo zakochała się w Ernim a on znosił to baaardzo cierpliwie i z wielką godnością,chociaż w ogóle nie rozumiał o co chodzi..

[Gibutkowa]

No proszę, kawaler Erneścik też się pokazuje
Jotce - po 100 stronie trzeba założyć nowy wątek ale to zawsze można się dogadać kto zakłada i wpisywać potem wspólnie

Też pozdrawiam wszystkich i mołego dnia.
To jeszcze się pochwalę moim nowym gatunkiem - koty akwariowe, czekam tylko aż im skrzela urosną
Ale miały frajdę w tym akwarium

Akwariowy Mieczysław:


Akwariowe koty - Mieczysław i Sibel:


Sibel z Karolinką:


Kontrola jakości wody:


Zdjęcia można klikać - otworzą się w pełnym rozmiarze

Karolinka to żółw

[ciekawa.swiata]

ooooo Karolciaaaa
koty akwariowe nie są złe
a Karolcia ma przynajmniej towarzystwo

[Gibutkowa]

Właśnie, własnie - ciekawe jak tam Jadwinia się dogaduje ze świnką morską

[Szalony Kot]

Erni ma takiego słodkiego pysia, ze ja nie mogę

[smarti]

noo,ja też nie moge-uwielbiem go!!
za to mój mąż tęskni za Jadziunią-ona się tak pieknie wtula..

A ja nigdy nie widziałam jak się Jadwinia bawi ale tym że nie miauczy to bym się nie martwiła.
Na moich 6 stałych kiciów3 miauczą,jedna ćwierka, jeden nie wydaje głosu i jedna miauczy bezgłośnie,tzn otwiera pysio ale głosu nie wydaje...
ale jak za to Promyś coś chce to drze japę na cały dom

co kot to rodzaj miauczenia

a koty akwariowe są super-a mojej wetki kot nie zauważał bardzo długo szyby i pędził złapać rybke a tu bęc

[Gibutkowa]

noo,ja też nie moge-uwielbiem go!!
za to mój mąż tęskni za Jadziunią-ona się tak pieknie wtula..

A ja nigdy nie widziałam jak się Jadwinia bawi ale tym że nie miauczy to bym się nie martwiła.
Na moich 6 stałych kiciów3 miauczą,jedna ćwierka, jeden nie wydaje głosu i jedna miauczy bezgłośnie,tzn otwiera pysio ale głosu nie wydaje...
ale jak za to Promyś coś chce to drze japę na cały dom

co kot to rodzaj miauczenia

a koty akwariowe są super-a mojej wetki kot nie zauważał bardzo długo szyby i pędził złapać rybke a tu bęc

Mieczysławowi to się nawet zdarza nie zauważać ściany