Moje kochane futra

[EdytaB_a]

Ja o Frana się nie martwię on ciągle wyłazi, przychodzi (przyjdzie najje się , odeśpi i na dwór, dupsko zmarźnie to za 10 min juz na parapecie żeby do domu go wpuścić) Lalunia musi byc w domu.
Ola uważa wiem o tym , jesienią 2009 jak Franuś był mały pilnowała się bardzo żeby go nie wypuścić, ale ta mała zgaga jest baaardzo zwinna i ciągnie już ją za drzwi , na werandę, cały czas chce tam się dostać a z tamtąd juz tylko jedne drzwi i podwórko, na podwórku duze psy, nawet jeśli trzymała by się domu to psów na bank by sie wystraszyła , spanikowała i uciekła.

[EdytaB_a]

No tak, stuknięcie miskami to jak czary. Nagle nie wiadomo skad i jak koty są obok twoich nóg. Jak teleportacja

[sunshine]

sunshine ja dziś nie kumata jakaś
co z tym drzewem




shalom wszystkie moje zwierzęta żyją w zgodzie (jedynie micha u dużych psów to świętość)

No przeciez widać, jak duży i dorodny z niego kocur.
Ale o tych dzwoneczkach to żartowałaś, prawda? Dla kota dzwoneczek na szyi to tortura. Przecież kot ma tak delikatny słuch, że słyszy mysz z 9m

[EdytaB_a]

żartowałm....jakbym chciała mieć zwierzę z dzwoneczkiem to owcę sobie kupię

[jozefina1970]

To dlaczego robią obróżki z dzwoneczkami?

[EdytaB_a]

to tak jak z ubraniami dla zwierząt - puszki, sruszki itp.
bardziej dla ludzi niz dla zwierzaków

[jozefina1970]

to tak jak z ubraniami dla zwierząt - puszki, sruszki itp.
bardziej dla ludzi niz dla zwierzaków

No tak, ale niektórzy kupują
Zawsze się zastanawiałam, czy taka obróżka z dzwonkiem
nie przeszkadza kotu

[EdytaB_a]

Ja sie zastanawiam nad obrożą dla Lalki jak zacznie wychodzić, niby ma czip, ale obroża to taki widoczny znak, ze to czyjś kot no i jeszcze podpisana -
Tylko , ze to podobno też niedobre jak np. kot zaczepi się o nią pn o gałąź...... sama nie wiem

[jozefina1970]

Bo obrożę trzeba podobno kupować samorozpinającą się - są takie i wtedy w razie zaczepienia się gdzieś ona się odpina, ale ja tak tylko słyszałam, aha, kotka doroty mówiła, że takie są, jak pytałam, jak się kołnierz po sterylce mocuje

[EdytaB_a]

wiem o takich od pcheł i kleszczy (Fran taką miał , potem go zakraplałam)
a ja myslałam o zwykłych

[jozefina1970]

Zwykłe - samo rozpinające się

[smarti]

a moje koty nie mają obróżek bo nie wiedziałam że są takie samorozpinające się a właśnie boję się żeby się gdzieś nie zaczepiły obróżką i ...

Edytka,ja Cię bardzo przepraszam że tak z opóżnieniem reaguję ale mam koci młyn-teraz dopiero się trochę obrobilam i na zastrzyk z Likierkiem dziś moj TŻ pojedzie ,bo ja już nie mam siły...tylko ze on też nie ma (Mamę jego mamy w szpitalu tak na dłużej.
Chciałam napisać co do Lali że ona świetnie zna swoje imię ale jak nie chce to nie przyjdzie i już!

Jak kicha to w jej przypadku żadne leki nie są wskazane bo ona już w tym schronie wszystko brała ,a tylko trzeba jej podnosić odporność-to dobrze robić co jakiś czas,np. wiosną,jesienią,jak zacznie wychodzić,jak ma zmiany życiowe(czyli tak jak teraz)
Profilaktycznie codziennie tyle co łebek pd szpilki do pysia co rano (immunostymulanty najlepiej działają rano),a jak jest już kichająca to tak kapsułka na 4 razy.
I do tego wit.A+E bo ona w jej przypadku działa lepiej niż C.

I jeszcze chciuałam Ci napisać że to normalka że ona w ok 2 tyg. po pójściu do swojego domku zaczęła kichać.
Większosc tak ma- przestaje się już spinać-jest już "u siebie",nie musi się bać,o nic walczyć,o nic starać,nie ma stresów i organizm sobie odpuszcza.

Jak już się zadomowi na dobre i dlugo nie będzie miała żadnych zmian ( w sensie pół roku czy dłużej) to w ogóle Ci przestanie chorować.
Ja widzę po swoich-w domu 24'C,na dworze -20 może być a one biegają przez kocią klapkę w tę i na zad aż im łebki odskakują i wszystkie zdrowe jak koniki!

Pewnie z Franusiem też tak masz to i z Lalą tak bedzie.

Co do banerków to sama nie mam ich zbyt wiele-jest tylko do bazarku Promysia-to Ci podam.Do Chmurki już lekko nieaktualny,a do swojego DT muszę dopiero poprosić o banerek.
Ale b.mi miło że chcesz przypiąć

Co do zdjęć to jesteśmy potwornie opóżnieni i mamy to nadzieję teraz w te wolne dni nadrobić.
Ale wiesz że jesteś zaproszona do nas i to Cię i tak nie minie-napisz tylko kiedy masz czas przyjechać-to zaproszę wtedy i Marzenię,bo ona mi pomaga już kilka miesięcy a jeszcze w moim DT nie była.

Jakie to drzewo to pod Franiem?

[EdytaB_a]

Smarti spokojnie ja wiem, ze Ty masz głowę mocno zajętą kociakami Dobrze, że masz pomoc w TŻ.

Co do Lali i tego kichania to tak sobie patrzyłam na nią, biega, szleje, ciekawska, apetyt ma, jak ziewała to zajrzałam w paszczękę - czyściutko, zdrowiutko więc już tak się już tak nie martwię, podaję co kazałaś. Będzie dobrze. Franek to (tfu, tfu) okaz zdrowia. Z Lalą też tak będzie .

O wizycie u Ciebie pamiętam i będę.

To drzewo , o które pytasz to orzech wloski, zbawienny latem w upały, stawiamy pod nim stół , krzesła .
Przyjedziesz latem to zobaczysz

[smarti]

oj,przyjadę przyjadę

a Lala to mnie pewnie nie pozna..one szybko potrafią zapomnieć..

[JOOAŚKA]

wspaniale się czyta tak piękne historie piękne kociaki..Tu też mogę podziękować Marzenia11,Smarti