Józefów: dziki kot Tobiasz

Nie mam odwagi mierzyc temperatury kotu.
Zabrałam ją do pracy - koleżanka nie przestraszyła się katarku, pojedziemy zaraz do weta (razem!). Mała jest żarta, ładnie pije. Kupa rano była OK.
Malutka dzis pojedzie do nowego domku, lubi ludzi, moja koleżanka się zakochała ale ostateczną decyzję uzależnia od kocicy-rezydentki (a to podobno wredna maupa jest

). Pozostaje tylko nadzieja, że obie kocice sie dogadają - zobaczymy - jutro wolne, będzie czas na powolna integrację.

Zdjęcie kotki wisi na choince w Urzędzie Miasta - juz dziś z rana była chętna pani na adopcję.
Ale ja (według żelaznych reguł forum) bohatersko odmówiłam wydania koty do nieznanej osoby bez rozpoznania terenu, a co!
Ryzykuję że pojutrze kot wyląduje z powrotem u mnie - a wtedy, oooo... TZ juz nie będzie na tymczasie :wink:

Za zdrowie pięknoty i za domek :ok:

**Adopcje: 12 >>**

jak wyladuje to bedziesz szukać domu...TZ-ow :mrgreen:

CatAngel darmo ogłoszenia zrobi pewnikiem :mrgreen:

kciuki za domek :ok:

A mi dzisiaj w pracy znowu "sprzedano" wiadomość o trzech maluchach 4-5 miesięcznych podrzuconych w okolicach Otwocka, Świdra. Dziewczyna, której je podrzucono nie wie, czy jakiej są płci. Dwa są miziaste, jeden lekko nieufny. Siedzą na dworzu. Czwarty maluch zginął pod kołami samochodu. Dziewczyna, nie może (lub nie chce) się nimi zająć. Jednak przysłała mojej koleżance ich zdjęcia z nadzieją, że znajdą się chętni u nas w pracy. No ale niestety chętnych brak !

Pięknota juz po przeglądzie. Wygląda na to, że poza kk nic małej nie dolega, a jej osowiałość to wynik dosyć wysokiej gorączki (39,8). Zastrzyk w doopkę + gentamycyna, czyli standard.
Dziewczyna jest starsza niz myslałysmy - wetka oceniła 4-5 miesięcy (mała ma prawie wszystkie zęby stałe).

Teraz poproszę o kciuki za pomyslna integrację obu kotek w nowym domku!

Bianka, nie wiem co odpisać......

Wieczorem, jak wrócę do domu, napiszę do Agneski - może pomoże mi coś wymyśleć.

W razie czego - mogę służyc pomoca przy łapaniu

Bianka 4 pisze:A mi dzisiaj w pracy znowu "sprzedano" wiadomość o trzech maluchach 4-5 miesięcznych podrzuconych w okolicach Otwocka, Świdra. Dziewczyna, której je podrzucono nie wie, czy jakiej są płci. Dwa są miziaste, jeden lekko nieufny. Siedzą na dworzu. Czwarty maluch zginął pod kołami samochodu. Dziewczyna, nie może (lub nie chce) się nimi zająć. Jednak przysłała mojej koleżance ich zdjęcia z nadzieją, że znajdą się chętni u nas w pracy. No ale niestety chętnych brak !

sama sobie znalazłam, nie trzeba było mnie ścigać :mrgreen:

Ja chętnie tam podjadę i zobaczę co się dzieje. Jak siedzą na dworzu, to długo sobie nie posiedzą.

Chatte, proszę, wstaw w tytule "DT natentychmiast" czy coś podobnego. :wink:

Taaaaaaaa jeeeeeeest (ikonka salutująca)
melduję, że zadnie wykonane

**Adopcje: 12 >>**

cholera,cholera,cholera :!:

a niech tych podrzucajacych koty szlag trafi :evil:

Mogłaby ta dziewucha choc karton,miskę im postawić z wyściółka.

Jednak czlowiek to gooopi jest... Człowiek czyli ja.
Mała była u mnie słownie JEDEN dzien, a już serce mi się sciska i tęsknię :cry:

, chociaz pojechala do dobrego domu... Nie nadaję sie na DT.
Mała ma teraz na imię Cętka - imię wybrała wnuczka nowej Dużej. W domu osyczała wszystkich: kocicę-rezydentkę, psicę (wielorasową wielkości małego teriera), Dużego i Dużą też. Jedynie morska świnia (a raczej prosiak) przypadła jej do gustu.
Obserwując kicię dzisiaj w pracy (spędziła z nami caly dzień) zauważyłam, że boi się gwaltownych ruchów i hałasu. jestem prawie pewna, że to ofiara hucznie obchodzonego początku nowego roku (tak jakby było się z czego cieszyć :evil:

).
Badź szczęśliwa malutka :ok:

Bianka, Agneska - mamy jakiś pomysł na kolejne otwockie biedy?

**Adopcje: 12 >>**

tak bądź szczęsliwa :ok:

Chatte nikt nie nadaje się na DT.
Gdyby to było takie proste to nie byłoby problemu :mrgreen:

Nie da rady nie przywiazac sie do tych biedek.
Nie dziwię się,że mała osyczała wsio co się rusza. Za duzo zmian i zgłupiał zwierzak.

Chatte, super że malutka już ma domek. Też nie umiem oddać mojej znajdy, chociaż to diabeł wcielony.
Jeżeli chodzi o tę trójkę maluchów, to Agneska już rozmawiała z dziewczyną, której zostały podrzucone i ma jutro do nie pojechać zobaczyć jak sytuacja wygląda. Niestety nie umiem jeszcze wstawiać zdjęć, więc nie pokarzę Wam gamoni. Chyba że jutro w pracy (tak, tak pracuję jutro) będzie luźno, to może się nauczę.
Agneska :1luvu:

Bianka, wyślij mi zdjęcia na maila (adres wrzucam na pw0

Zdjęcia wysłane

Józefów: dziki kot Tobiasz

Kto przegląda forum