pisze jedną ręką, bo ciciulka śpi w moich objęciach

.
wymyła się, bo łapska ma brudaśne - w sumie normalny kot.
i mruczy, mizia się, ugniata

, daje caluski - po czterech godzinach znajomości. woli ludzia od kociego towarzystwa.
ten, kto ją wywalił na mróz powinien zostać wytarzany w miodzie i wsadzony w mrowisko
dopuszczam jeszcze mozliwość, że mała wystraszona noworocznym pokazem fajerwerków (taka durna józefowska świecka tradycja

) zwiała z domu.
znaleziona została w centrum jozefowa.
nie błąkala sie dlugo, bo poza chudoscią - nie wygląda na mocno zabiedzoną. troche pokichuje.
na razie nikt jej nie szukał.
niech juz będzie jutro, bo jeszcze troche i nikomu jej nie oddam

na zywo jest jeszcze sliczniejsza
