Odnaleziony po 7 miesiącach Gucio - nasza codzienność :)

Jestem jak najbardziej za,nie mam co prawda kaloszy ,ale solidne buty i zawsze można założyć reklamówki na buty :ryk:

Oczami wyobrazni widzę siebie tak wystrojoną :ryk:

hihi

) może być przezabawnie!
Ja na szczęście mam kalosze

byłam wczoraj w okolicy w nocy, przeszłam cały teren jako tako, ale tylko jakiegoś rudaska widziałam

Ogłoszenia widziałam tylko na kilku latarniach i na plaży, w innych miejscach w ogóle... Tam jest dużo zakamarków, kocurek spokojnie mógł sobie jakąś bezpieczną kryjówkę znaleźć i teraz siedzi tam i udaje, że go nie ma :roll:

Jestem pewna, że jeszcze trochę i się znajdzie :ok:

jhet, bardzo dziękuję :* :1luvu:

w swoim i Gucia imieniu za chęc pomocy! Czyli znów pozrywali ogłoszenia... nie mam już siły do tego, ale w takim razie trzeba dokleić! Jest tam mnóstwo zakamarków, wrzucaliśmy też info ludziom do skrzynek! Obklejony był caly Plac Rembowskiego! Jodłowa, Bonifacego... ech
Staram się nie tracić nadziei, ale powiem Wam, że z tego całego stresu żołądek mi już wysiada.. w nocy nie śpię... ;( chodzę na rzęsach.. a tu trzeba pracować i wykazywać się w nowej pracy

Może osoba ,która przetrzymuje Gucia zrywa ogłoszenia? :evil:

**Adopcje: 9 >>**

nurmi pisze:jest to myśl choć wszyscy okoliczni działkowi dokarmiacze poinformowani są... może maluch wyjdzie z ukrycia?
no sama już nie wiem co mam myśleć kochana...

spróbuj na tych działkach.Nawet torby foliowe są warte Gucia :mrgreen:

Tylko weźcie więcej zarełka coby głupio się nie czuć jak inne darmozjady przyjdą.
Samam miałam ten dylemat szukając tymczasa.

Kasiu śledziłam wątek znalezionego rudego kota z Ursynowa.Zaginął w połowie września i dzisiaj wrócił do swojej Dużej

.Był zaledwie kilka ulic od domu

.
Musicie wierzyć ,że Gutek też się znajdzie.Musi.
Umówimy się na koniec tygodnia jak będzie na plusie i będziemy szukać.

Ranatko kochana, wyjeżdżamy teraz do niedzieli na Ukrainę na święta. Więc nas nie będzie...
Ja mam cały czas mieszane uczucia, czy Gugu jest gdzieś na dworzu! Delfinka pisała, że ktoś go zgarnął z dworu... dlatego też zintensyfikowaliśmy rozwieszanie ogłoszeń. Już sama nie wiem ;( Nie wiem czy powinnam go szukać, czy on jest gdzieś na dworzu, czy ktoś go przygarnął.... no po prostu już sama nie wiem...
;(

wybacz, jesli już o tym pisałaś, ale czy wrzucaliscie ulotki ze zdjęciem do skrzynek okolicznych domów? Jesli nie, to moze warto podrukowac takie małe ze zdjeciem i powrzucac do WSZYSTKICH skrzynek - jesli ktos z tych domków wział Gucia, to nie ma szansy, by się wtedy nie dowiedzial, że go szukacie... Tylko gorzej, jak to ktos z tych wielkich bloczysk... ale w sumie tez można ich obspamowac

Kasiu szerokiej drogi i świętujcie :piwa:

,a jak pogoda dopisze to z rodzinką zrobimy sobie spacer po działkach.Oby tylko nie padało i Wam i Nam

Nurmi - pewnie już widziałaś to ogłoszenie, ale w razie czego wklejam... adopcje/index.php?p=7535 - nie mogę nawet sama porównać zdjęć, czy rzeczywiście jest szansa na podobieństwo kocurków, bo mój domowy net praktycznie nie otwiera znowu plików ze zdjęciami

A czy ktoś przekierował tę osobę na nasz wątek?
Bo nurmi wyjechała do niedzieli

ten kocio wygląda inaczej... Ale to chyba tak naprawdę tylko nurmi może ocenić..

jhet pisze:ten kocio wygląda inaczej... Ale to chyba tak naprawdę tylko nurmi może ocenić..

Tylko i wyłącznie...

Ale osoba ogłaszająca kotka powinna zajrzeć do tego wątku. Wie o nim?

Odnaleziony po 7 miesiącach Gucio - nasza codzienność :)

Kto przegląda forum