
Ponieważ generalnie zasada jest taka: ograniczony dostęp do weta = choroba - jak co roku moje zwierzątka się spisały

Marcelek złapał 3 raz z rzędu zapalenie ślepków (cherpes)
a Loniusia... ropne zapalenie skóry wokół doopki
Ot tak, żeby nam się nie nudziło

jesteśmy na antybiotyku, lekach przeciwbólowych i kroplach do oczu (czy ktoś może mi wyjasnić jak krople mogą kosztować 70zł? niewiele droższe kupowałam dla Charliego)
a właśnie a propos Charliego dziś w aptece spotkałam panią Charliego i Elmo - okazuje się, że kocury mają się bardzo dobrze i mieszkają w towarzystwie jakiś myszek
