KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 03, 2011 21:58 Re: KOTka z KOTłowni

Dokładnie tak samo było u Bonuska u Satyrków.
Dopiero badanie w Niemczech wykluczyło białaczkę.
Moim skromnym zdaniem, bo wetem nie jestem, gdyby miała białaczkę, w stanie jakim była, nie podźwignęła by się tak szybko, nie była by w takiej dobrej kondycji, nie miała by dobrych wyników, a wynik testu był by jednoznaczny.
Zobaczysz, będzie dobrze :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 03, 2011 22:30 Re: KOTka z KOTłowni

gosiaa pisze:Moim skromnym zdaniem, bo wetem nie jestem, gdyby miała białaczkę, w stanie jakim była, nie podźwignęła by się tak szybko, nie była by w takiej dobrej kondycji, nie miała by dobrych wyników, a wynik testu był by jednoznaczny.

otóż to
Pozytywko, jeżeli tak bardzo się niepokoisz, to lepiej odczekać jeszcze z dwa tygodnie, żeby mała bardziej do siebie doszła, i zróbcie badanie PCR. To badanie z krwi daje 100% odpowiedź czy jest białaczka czy nie ma.
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 04, 2011 9:23 Re: KOTka z KOTłowni

No, troche się zmartwiłam, bo jakos po jej stanie ubzdurałam sobie, że badania musza byc OK.
(poza tym w tym samym dniu dostałam nienajlepsze wyniki krwi mojej Potomkini, więc dwie Lalunie z dziwnymi wynikami na jedną pozytywkę, to stanowczo zbyt wiele)
Teraz robie jej zastrzyki z ludzkiego interferonu i to troche potrwa - wg zaleceń wetki - 3 serie, to będzie ponad miesiąc.
No to się uzbroję w cierpliwość i może po tych zastrzykach zrobię to PCR.
Pytanie tylko czy to bardzo drogie badanie? :oops:

Doczytuję też różne wątki białaczkowo-interferonowe i widzę, że jest dużo rozbieżności - zarówno co do czasu trwania kuracji, jak i czasu jaki mozna przechowywać rozmrożony interferon i sensowności podawania czegoś, co leży rozpuszczone w soli fizjologicznej w lodówce ponad miesiąc .
Przy tych wszystkich watpliwościach, sama konieczność codziennego jeżdżenia tramwajem na dokładnie przeciwny kraniec Krakowa, wydaje sie być radosna perspektywą wycieczkową :roll:

Eh, skąd bierzecie siłę, energię i nadzieję?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 10:06 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:Pytanie tylko czy to bardzo drogie badanie? :oops:


W październiku wysyłaliśmy krew do Laboklinu za pośrednictwem naszej wetki i za całość zapłaciliśmy coś około 120 pln (nie pamiętam dokładnie, bo robiliśmy też wtedy inne badania).

Będzie dobrze :ok:
Obrazek

Motta brak. Wszystko jest czekaniem...
Wody — uczy pragnienie.
Brzegu — morskie przestrzenie.
Ekstazy — ból tępy jak ćwiek —
Pokoju — o Bitwach pamięć —
Miłości — nagrobny Kamień —
Ptaków — Śnieg.

Emily Dickinson

fiszka13

 
Posty: 1353
Od: Czw sty 28, 2010 22:01
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 10:09 Re: KOTka z KOTłowni

Acha
Dzięki, wilczyca

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 10:31 Re: KOTka z KOTłowni

Pozytywko, pieniędzmi się nie martw, na pewno w jakiś cudowno-forumowy sposób się znajdą:)
Obrazek Hexe
Obrazek Obrazek

wildhoney

 
Posty: 510
Od: Wto paź 03, 2006 11:25
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 10:32 Re: KOTka z KOTłowni

pozytywka pisze:Dzięki, wilczyca

za co?? 8O
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 04, 2011 10:35 Re: KOTka z KOTłowni

:)
za stwierdzenie, ze będzie dobrze
:)
i kciuka

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 11:18 Re: KOTka z KOTłowni

Ale to Fiszka13, nie ja :lol: swoją drogą, że kciuki trzymam :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 04, 2011 11:22 Re: KOTka z KOTłowni

oj fiszka, bardzo przepraszam :oops:
zaćmienie słońca - zaćmienie umysłowe
:)

wilczyca, no własnie ja wiem, ze Ty trzymasz :)

wiem, że wszyscy trzymacie i bardzo dziękuję
:1luvu:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 12:01 Re: KOTka z KOTłowni

Wszyscy trzymamy, dlatego wszystko musi być dobrze :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 04, 2011 15:52 Re: KOTka z KOTłowni

co to za chabazie?
Obrazek

biedna łapeczka
URL=http://img814.imageshack.us/i/p1170663n.jpg/]Obrazek[/URL]

aaaa, to jest ten namolny TŻ z aparatem, zapamiętam sobie
Obrazek


rezerwuję to okienko

Obrazek

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 16:00 Re: KOTka z KOTłowni

Śliczna :1luvu: A gdzie ona teraz przebywa?

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 04, 2011 16:00 Re: KOTka z KOTłowni

przytyła :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sty 04, 2011 16:18 Re: KOTka z KOTłowni

Mordeńka się zaokrągliła i brzuszek też :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 8 gości