PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 18, 2010 9:32 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

u nas o dziwo spokój (tfu, tfu, tfu!) wrzesień - październik był pogrom i pomór, szczepione, nieszczepione, duże, małe ...eh, szkoda gadać :cry:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 23, 2010 7:36 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Bardzo proszę o pomoc w znalezieniu Caniserinu albo jakiegoś odpowiednika.
Julcia, która przyniosła do mnie pp umarła dziś rano, ale pozostają inne koty.
Tutaj opis sytuacji: viewtopic.php?f=1&t=121848&p=6842718#p6842718
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon sty 03, 2011 22:04 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Witam, zaznaczę, że przeczytałam cały temat o tej chorobie i chciałabym się Was poradzić.

2 miesiące temu zmarła u nas w domu mała kotka.
Zaczęło się od tego, że sama przyszła do domu na działce. Byliśmy u dwóch weterynarzy i powiedzieli, że to raczej koci katar, ale kotka miała około 2 miesiące i nie jadła przez tydzień prawie nic (pewnie wyrzucono ją z domu). Była u nas 5 dni, pod koniec tygodnia miała dostać antybiotyk. Miała wszystkie objawy kociego kataru - 'kaszlała', śliniła się, mlaskała. Udało nam się usunąć ropkę w oczkach i nosku dawaliśmy jej również tabletki wzmacniające odporność. Problem był jeden - kotka była przyzwyczajona do mleka i nie chciała pić wody, więc dawaliśmy jej mleko. 3 dnia dostała biegunkę i zadzwoliniśmy do weterynarza, powiedział, że to na pewno przez mleko z laktozą.
Gdy 5 dnia kotka zmarła podczas snu, byliśmy przekonani, że to przez koci katar... ale potem zaczeliśmy czytać o p.
Jedyne z tego co mogło być objawem p. to biegunka, niestety nie robiliśmy dodatkowych badań, mieliśmy to wszystko zrobić po tygodniu... (od teraz już nie będę się słuchała weterynarzy jak głupia)
Chcielibyśmy przyjąć za miesiąc do domu kotkę 4 miesięczną z 2 szczepieniami, oczywiście wszystkich rzeczy kotki już nie ma w domu, pozostaje nam tylko dezynfekcja mieszkania.
Uważacie, że jest duża szansa, że to mogła być p. ? Ja już wolę chuchać na zimno, ale sama mogę za bardzo panikować. Martwię się i nie chcę, żeby drugiej kotce coś się stało. Czy te dwa szczepienia wystarczą dla młodego kota?

llinkis

 
Posty: 8
Od: Pon sty 03, 2011 21:32
Lokalizacja: Łódź / Krk

Post » Pon sty 03, 2011 22:30 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

llinkis pisze:Witam, zaznaczę, że przeczytałam cały temat o tej chorobie i chciałabym się Was poradzić.

2 miesiące temu zmarła u nas w domu mała kotka.
Zaczęło się od tego, że sama przyszła do domu na działce. Byliśmy u dwóch weterynarzy i powiedzieli, że to raczej koci katar, ale kotka miała około 2 miesiące i nie jadła przez tydzień prawie nic (pewnie wyrzucono ją z domu). Była u nas 5 dni, pod koniec tygodnia miała dostać antybiotyk. Miała wszystkie objawy kociego kataru - 'kaszlała', śliniła się, mlaskała. Udało nam się usunąć ropkę w oczkach i nosku dawaliśmy jej również tabletki wzmacniające odporność. Problem był jeden - kotka była przyzwyczajona do mleka i nie chciała pić wody, więc dawaliśmy jej mleko. 3 dnia dostała biegunkę i zadzwoliniśmy do weterynarza, powiedział, że to na pewno przez mleko z laktozą.
Gdy 5 dnia kotka zmarła podczas snu, byliśmy przekonani, że to przez koci katar... ale potem zaczeliśmy czytać o p.
Jedyne z tego co mogło być objawem p. to biegunka, niestety nie robiliśmy dodatkowych badań, mieliśmy to wszystko zrobić po tygodniu... (od teraz już nie będę się słuchała weterynarzy jak głupia)
Chcielibyśmy przyjąć za miesiąc do domu kotkę 4 miesięczną z 2 szczepieniami, oczywiście wszystkich rzeczy kotki już nie ma w domu, pozostaje nam tylko dezynfekcja mieszkania.
Uważacie, że jest duża szansa, że to mogła być p. ? Ja już wolę chuchać na zimno, ale sama mogę za bardzo panikować. Martwię się i nie chcę, żeby drugiej kotce coś się stało. Czy te dwa szczepienia wystarczą dla młodego kota?

jak mialam w domu pp moja kotka zostala przeniesiona do tesciow z racji braku szczepien po pp byla tam dopoki nie przeszla dwoch podstawowych szczepien i wrocila do domu gdzie dwa kociaki zmarly na pp
wszystko bylo ok nic sie nie dzialo i nie stalo
a kotka kiedy miala ostatnie szczepienie to drugie :?:
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Pon sty 03, 2011 23:22 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Wiem, że muszę odczekać przynajmniej 2 tygodnie po drugim szczepieniu i właśnie po tych dwóch tygodniach chce ją wziąć, nie wcześniej - tak powiedziałam pani od której biorę kotkę. Na początku miałam wziąć ją od razu po drugim szczepieniu - poczytałam, żeby się dowiedzieć i znalazłam to forum. Ona powiedziała, że jeszcze pogada z weterynarzem podczas drugiego szczepienia (ma mieć w tym tyg), ale ja wiem swoje i wolę odczekać te dwa tygodnie. Dodatkowo boję się, że mimo tych szczepień kotce może coś się stać, ale z tego co czytałam jeśli kot jest szczepiony to przechodzi lekko p.. Mimo wszystko nie chciałabym żeby w ogóle chorowała (z resztą pewnie jak każdy opiekun)

Moje pierwsze maleństwo nauczyło mnie bardzo dużo i teraz już zawsze będę uważała. Szkoda, że nie przyszła do nas wcześniej przed rozwinięciem się kociego kataru :(

A właśnie - robiłaś całkowitą dezynfekcję mieszkania? Ja nawet nie wiem z której strony się za to zabrać, najchętniej bym pożyczyła lampę, ale nie wiem gdzie i jak to zrobić.. w sumie i tak nie wiadomo na co zmarła kicia, czy to był tylko kk czy coś więcej nigdy się nie dowiem.
Ostatnio edytowano Pon sty 03, 2011 23:28 przez llinkis, łącznie edytowano 1 raz

llinkis

 
Posty: 8
Od: Pon sty 03, 2011 21:32
Lokalizacja: Łódź / Krk

Post » Pon sty 03, 2011 23:25 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

llinkis pisze:Wiem, że muszę odczekać przynajmniej 2 tygodnie po drugim szczepieniu i właśnie po tych dwóch tygodniach chce ją wziąć, nie wcześniej - tak powiedziałam pani od której biorę kotkę. Na początku miałam wziąć ją od razu po drugim szczepieniu - poczytałam, żeby się dowiedzieć i znalazłam to forum. Ona powiedziała, że jeszcze pogada z weterynarzem podczas drugiego szczepienia (ma mieć w tym tyg), ale ja wiem swoje i wolę odczekać te dwa tygodnie. Dodatkowo boję się, że mimo tych szczepień kotce może coś się stać, ale z tego co czytałam jeśli kot jest szczepiony to przechodzi lekko p.. Mimo wszystko nie chciałabym żeby w ogóle chorowała (z resztą pewnie jak każdy opiekun)

Moje pierwsze maleństwo nauczyło mnie bardzo dużo i teraz już zawsze będę uważała. Szkoda, że nie przyszła do nas wcześniej przed rozwinięciem się kociego kataru :(


bardzo słusznie

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 04, 2011 8:32 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

llinkis pisze:A właśnie - robiłaś całkowitą dezynfekcję mieszkania? Ja nawet nie wiem z której strony się za to zabrać, najchętniej bym pożyczyła lampę, ale nie wiem gdzie i jak to zrobić.. w sumie i tak nie wiadomo na co zmarła kicia, czy to był tylko kk czy coś więcej nigdy się nie dowiem.


Witaj llinkis,
u nas była podobna sytuacja - Psujaczek zachorował i odszedł na pp na początku listopada, chcieliśmy przygarnąć innego kotecka - i jest! Fidel właśnie hasa dookoła mojego laptopa i podgryza mi palce :P
Fidel jest kotkiem zaszczepionym 2x i po 3tygodniogiegowej kwarantannie od 2giego szczepienia.

Co do dezynfekcji - wyrzuciliśmy wszystko po Psujaczku, wymyliśmy porządnie w ten sposób: woda + domestos (na pół godziny), virkon 2% (na godzinę - cud że panele nie odeszły ;P ), podtruliśmy się przy okazji... I na koniec woda by zmyć resztki virkonu. I tak samo z blatami, komputerem (!) i innymi rzeczami po których chodził kotek.
Operacja powtórzona 2x i jeszcze 1x sam virkon.
Co do lampy to wet mi odradził, tak samo jak przesadną dezynfekcję - wirus szybko mutuje... Zalecił odczekanie i wzięcie szczepionego kociaka jako najlepszy środek "zapobiegawczy".

Pozdrawiam! i głaski dla koteczki :ok:
Obrazek

"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą."

zana

 
Posty: 107
Od: Śro lis 10, 2010 13:12
Lokalizacja: WrocLove

Post » Wto sty 04, 2011 12:26 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

dziękuję za odpowiedzi. :) uspokoiłam się trochę.

zana pisze:Co do dezynfekcji - wyrzuciliśmy wszystko po Psujaczku, wymyliśmy porządnie w ten sposób: woda + domestos (na pół godziny), virkon 2% (na godzinę - cud że panele nie odeszły ;P ), podtruliśmy się przy okazji... I na koniec woda by zmyć resztki virkonu. I tak samo z blatami, komputerem (!) i innymi rzeczami po których chodził kotek.
Operacja powtórzona 2x i jeszcze 1x sam virkon.


No właśnie u nas jest ten problem, że jak kotka miała biegunkę to jej większość była ulokowana na dywanie i zmyliśmy to tylko płynem do mycia naczyń, a virkon czy domestos mogłby chyba uszkodzić dywan ?
Kotka dużo też chodziła po płytkach, również nie wiem co zrobić z łóżkiem, bo spała z nami w łóżku (wymieniliśmy tyko prześcieradło i pościel na razie).
Zastanawiam się czy jest sens robić dezynfekcję jak cokolwiek może i tak zostać, a będzie 2,5 miesiąca po śmierci kotki :( wiem, że pp utrzymuje się do przynajmniej 5 miesięcy, ale nie wiem czy taka niekompetentna dezynfekcja coś da :x
Ah, no i co zrobić z ubraniami, które mieliśmy na sobie przez te 5 dni, samo kilkakrotne pranie wystarczyło ?
Dziękuję jeszcze raz za odpowiedzi, potrzebowałam wsparcia i podobnych przypadków, bo sama cały czas "widzę" moją pierwszą kotkę i nie chcę, żeby druga musiała przez cokolwiek podobnego przechodzić.

Ah i zana, ile miał miesięcy twój kotek jak go przyjęliście?

llinkis

 
Posty: 8
Od: Pon sty 03, 2011 21:32
Lokalizacja: Łódź / Krk

Post » Wto sty 04, 2011 12:37 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

llinkis pisze:dziękuję za odpowiedzi. :) uspokoiłam się trochę.

zana pisze:Co do dezynfekcji - wyrzuciliśmy wszystko po Psujaczku, wymyliśmy porządnie w ten sposób: woda + domestos (na pół godziny), virkon 2% (na godzinę - cud że panele nie odeszły ;P ), podtruliśmy się przy okazji... I na koniec woda by zmyć resztki virkonu. I tak samo z blatami, komputerem (!) i innymi rzeczami po których chodził kotek.
Operacja powtórzona 2x i jeszcze 1x sam virkon.


No właśnie u nas jest ten problem, że jak kotka miała biegunkę to jej większość była ulokowana na dywanie i zmyliśmy to tylko płynem do mycia naczyń, a virkon czy domestos mogłby chyba uszkodzić dywan ?
Kotka dużo też chodziła po płytkach, również nie wiem co zrobić z łóżkiem, bo spała z nami w łóżku (wymieniliśmy tyko prześcieradło i pościel na razie).
Zastanawiam się czy jest sens robić dezynfekcję jak cokolwiek może i tak zostać, a będzie 2,5 miesiąca po śmierci kotki :( wiem, że pp utrzymuje się do przynajmniej 5 miesięcy, ale nie wiem czy taka niekompetentna dezynfekcja coś da :x
Ah, no i co zrobić z ubraniami, które mieliśmy na sobie przez te 5 dni, samo kilkakrotne pranie wystarczyło ?
Dziękuję jeszcze raz za odpowiedzi, potrzebowałam wsparcia i podobnych przypadków, bo sama cały czas "widzę" moją pierwszą kotkę i nie chcę, żeby druga musiała przez cokolwiek podobnego przechodzić.

Ah i zana, ile miał miesięcy twój kotek jak go przyjęliście?

Taka dezynfekcja nie wystarczy. Dywan na dobrą sprawę trzeba by wywalić chyba :( Nie wiem, co Ci poradzić. Podczas ostatniego "rzutu" pp w Warszawie chorowały i umierały koty dwukrotnie szczepione...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 04, 2011 13:08 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

też nie przesadzajmy. wirus jest również w środowisku, na zewnątrz. Możemy go przynieść z każdą kupą z dworu.

Nie ma możliwości odkażenia całego mieszkania po panleukopenii. Dlatego należy odkazić tyle ile się da, a następnie zachować dużą ostrożność przy adopcji. Najlepiej oczywiście adoptować kota, który albo pp miał albo też miał z nią na pewno styczność i jest uodporniony (jakby co - dysponuję takimi w hurtowej ilości :twisted: )

Owszem, ostatnio chorują również koty szczepione, dwukrotnie. Dlatego też przez pierwsze dwa tygodnie od adopcji nowego kota należy go bardzo pilnie obserwować. I na objawy typu apatia czy brak apetytu (zwykle to pierwsze objawy pp) należy reagować natychmiastową wizytą u lekarza znającego się na tej chorobie).

Podsumowując:

Myślę, że możesz tego kota po 2 tygodniach od drugiego szczepienia wziąć. Ale nastaw się na bardzo pilną obserwację. A w międzyczasie - znajdź lekarza, któremu będziesz mogła zaufać GDYBY okazało się to (tfu!) potrzebne.

Albo weź kota po pp ;)


EDIT: tym bardziej, że u Was mogło to być wszystko inne. O ile rozumiem - kociak nie dostał nawet antybiotyku, był tylko na tabletkach podnoszących odporność. Mógł równie dobrze umrzeć z powodu niewykrytego zapalenia płuc (przewlekłe zapalenia są w zasadzie nie do usłyszenia, widać je czasem na rtg, a czasem - dopiero w sekcji...)

EDIT 2: zmień lekarzy.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 04, 2011 13:13 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Zofia&Sasza pisze:Taka dezynfekcja nie wystarczy. Dywan na dobrą sprawę trzeba by wywalić chyba :( Nie wiem, co Ci poradzić. Podczas ostatniego "rzutu" pp w Warszawie chorowały i umierały koty dwukrotnie szczepione...


To ja już nie wiem co mam zrobić :( Już czekamy na tę kotkę i nie możemy się doczekać.... a nie chcemy innego kota. Nie ma wyjścia z tej sytuacji, na pewno nie ma jakiejś możliwości, żeby kotka była bezpieczna? Nie chcemy się wycofywać :(

A dywanu nie mamy jak wyrzucić, nie ma takiej opcji..

jopop pisze:Myślę, że możesz tego kota po 2 tygodniach od drugiego szczepienia wziąć. Ale nastaw się na bardzo pilną obserwację. A w międzyczasie - znajdź lekarza, któremu będziesz mogła zaufać GDYBY okazało się to (tfu!) potrzebne.

Albo weź kota po pp ;)


Kotka jest rosyjska niebieska, zawsze chcieliśmy mieć takiego kota i dlatego bierzemy w pełni zdrowego silnego kota po dwukrotnym szczepieniu, żeby się nic nie stało. Trudno będzie znaleźć rosyjskiego po pp. A tą już widzieliśmy i zaprzyjaźniliśmy się z nią...


EDIT: Co do lekarzy to na pewno będziemy już szukać innego, po śmierci kotki przyrzekłam sobie, że już nigdy nie pójdę do tamtej przychodni z innym zwierzęciem :evil: Nie dali antybiotyku, bo ponoć była za słaba... a przecież teraz wiem, że mogli coś zrobić :(

llinkis

 
Posty: 8
Od: Pon sty 03, 2011 21:32
Lokalizacja: Łódź / Krk

Post » Wto sty 04, 2011 13:17 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

ona już miała to drugie szczepienie? jak nie to poproście by ją szczepili purevaxem, chyba jest najskuteczniejszy jesli chodzi o pp
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 04, 2011 13:21 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

llinkis pisze:Ah i zana, ile miał miesięcy twój kotek jak go przyjęliście?


Fidel niedługo skończy 4 miesiące
szczepiony był w 8 i 12 tygodniu życia, wzieliśmy go w 15 tygodniu do nas

jak napisała powyżej jopop - te najbliższe 2 tygodnie baczna obserwacja - to na pewno!
ja już i tak jestem przewrażliwiona... jak maluch miał zatkany nosek i "świszczał" leciutko to sama się budziłam i sprawdzałam co i jak, co chwila zaglądam w miski by zobaczyć jak jedzonko ubywa (u Psujaka pp zaczęła się brakiem apetytu, dopiero później był ospały...)

dywanów nie mieliśmy, pościel poszła do wymiany, łóżko opsikałam virkonem :twisted:
ciuchy wyprane - chyba więcej się nie da zrobić
dziś zaczynam faszerwać małego beta-glukanem - nie zaszkodzi :)
Obrazek

"Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą, a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą."

zana

 
Posty: 107
Od: Śro lis 10, 2010 13:12
Lokalizacja: WrocLove

Post » Wto sty 04, 2011 13:35 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

pare miesiecy temu pewna dziewczyna wziela ze schroniska mala kotke, ok 3 mies ktorej po kilku dniach zaczela sie objawiac panleukopenia. Kota byla odwodniona, nie chciala jesc, z dnia na dzien bylo coraz gorzej. Gdy wet potwierdzil testem to chorobsko, dziewczynie i jej siostrze chodzilo po glowie uspienie. Na szczescie trafily na mnie i znajoma, z ktora nie pozwolilysmy sie poddac. Wspieralysmy je dzielnie, zawozilysmy do weta itp. Kotka dostala surowice,kilka ampulek. Dala ja dziewczyna ktora jezdzi po to do niemiec. Ponadto regularnie dostawala kroplowke i wszelkie wspomagajace srodki. Walka trwala 2-3 tygodnie ale kotka zyje, rosnie i ślad po panleukopenii zniknal. Malo kto dawal nadzieje ale jednak. Dziekujemy tez za to weterynarzom w wojska polskiego w Poznaniu,ci dawali najwieksze nadzieje :)
Natomiast w kwestii zarazenia to chyba roznie wyglada. Znajoma ma 4 koty i nie wiedzac ze mala zachorowala na to paskudztwo, pomagal z poczatku karmic ja itp. Potem szla do domu jak gdyby nigdy nic. Na szczescie jej koty nie zachorowaly na to,mimo ze nie byly szczepione. Zaszczepila je dopiero po 3 tygodniach od ostatniego kontaktu z chora kotka. Nie taki diabel straszny, nadzieja i silna wola na cos sie przydaje :)
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto sty 04, 2011 13:36 Re: PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

zana pisze:
llinkis pisze:Ah i zana, ile miał miesięcy twój kotek jak go przyjęliście?


Fidel niedługo skończy 4 miesiące
szczepiony był w 8 i 12 tygodniu życia, wzieliśmy go w 15 tygodniu do nas

jak napisała powyżej jopop - te najbliższe 2 tygodnie baczna obserwacja - to na pewno!
ja już i tak jestem przewrażliwiona... jak maluch miał zatkany nosek i "świszczał" leciutko to sama się budziłam i sprawdzałam co i jak, co chwila zaglądam w miski by zobaczyć jak jedzonko ubywa (u Psujaka pp zaczęła się brakiem apetytu, dopiero później był ospały...)

dywanów nie mieliśmy, pościel poszła do wymiany, łóżko opsikałam virkonem :twisted:
ciuchy wyprane - chyba więcej się nie da zrobić
dziś zaczynam faszerwać małego beta-glukanem - nie zaszkodzi :)

Pranie w virkonie ciuchom nie szkodzi (tym mniej delikatnym) :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 103 gości