Je,je.A nawet tradycyjnie "żre" a nie je.Pochłania jedzenie i chudnie...
Rano zastosowałam inną taktyke.Na początek na czczo porcja mokrej,zjadł,nie zwrócił.Długo potem kolejna mokra już z odrobiną preparatu,podzieliłam 1 pigułkę na małe czastki i bedę podawać kilka razy w ciagu dnia,ma dostać jedna całą do wieczora.Drugą porcje już z dodatkiem zjadł,nie zwrócił,to samo z trzecią i czwartą.
Nie chce jeść suchej.Dostaje mokra i świeże.Po południu dostał wołowinke z dodatkiem,aż sobie jekna z zachwytu,a potem złapał mnie pazurami za dłoń bo myslał że mam jeszcze

Potem była odrobina fileta z dorsza,oczywiscie z dodatkiem,też zjadł i jest ok.
Jest jak zwykle pazerny,bo dobry apetyt to za mało powiedziane a schudł do 2,300kg.
Boje sie ze wystąpią nowe problemy,Saszka nie moze jesć wyłącznie mokrej bo zaraz będą luźne kupy albo i biegunki,a suchej nie chce...
Ostatnio edytowano Śro sty 05, 2011 16:40 przez Legnica, łącznie edytowano 1 raz