Witam serdecznie, jestem "starą" forumowiczką, niestety od jakiegoś czasu nieaktywną, zmieniłam login więc pewnie mnie nikt nie pamięta. Jeszcze pięć lat temu brałam aktywnie udział w pomocy adopcyjnej, sama uratowałam kilka kotów. Cztery lata temu wzięłam Harleya z Lublina, niestety nie mam już numeru telefonu do Kasi, która mi go przywiozła.
Sytuacja w ostatnim czasie zmieniła się o tyle, że chcąc pomóc kolejnemu kotu, rok temu wzięłam kota po wypadku, ze złamaną miednicą, po zaleczeniu. Niestety po niedługim czasie okazało się, że Rudy-nowy kot jest typowym dominatorem i zaczęły się walki w domu masakryczne. Mówiono mi , że trzeba im dać więcej czasu i wszystko się ułoży. Niestety doszło do tego, że Harley ma taki stres, że zaczął łysieć, chodzi tylko po wysokościach, po blatach i wyżej, nie schodzi na podłogę. Niestety załatwia się również na blat, na jedzenie, na kuchenkę, na wszystko.
Sytuacja jest trudna, w lecznicy powiedziano mi, że ewentualnie trzeba go uśpić albo oczywiście oddać, wiadomo schronisko nie wchodzi w rachubę. Harley do tej pory mieszkał z innymi kotami, ma około 6-7 lat lubi psy jednak akurat ten kot spowodował, że pewnie musiałby trafić do domu bez kotów, a przynajmniej nie dominujących.
Piszę ten post zdając sobie sprawę jak trudno jest oddać kota w dobre ręce, ja jednak do tej pory starałam się pomagać i osobiście pomogłam 6 kotom w tym 3 z forum, mam nadzieję że teraz i mnie ktoś pomoże.
Pozostanie Harleya u mnie niestety będzie powodowało pogorszenie się jego stresu, a co za tym idzie mojej frustracji również. Zapytacie dlaczego nie oddać Rudego, oczywiście jeśli to będzie łatwiejsze rozwiązanie tak zrobię ale lekarz powiedział, że nie da gwarancji że Harry się zmieni zostając w tym samym miejscu.
Proszę o kontakt dziewczyny, z którymi miałam kontakt kilka lat temu. Nie oddam Harleya do schroniska ale jego życie w tych warunkach jest poniekąd skazaniem go na cierpienie i wieczny stres.
Pozdrawiam Wszystkich kociarzy i proszę o pomoc.
Anna Galusińska Łódź-Zgierz
Mogę przesłać mailem zdjęcia kotów
mój kontakt:
anna.galusinska@epf.pl, tel. 509282393
p.s mam oprócz tego jeszcze kotkę, znalezioną pół roku temu w wieku 5 tygodni,w sumie 3 koty.