

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
izydorka pisze:jak patrzę na te bazarki, to myślę, że te ciuszki trochę za małe...
Kociara82 pisze:Ryszard, Rysiek, Rysiu, Rysio...
mały, rudy kocio, jedyny w swoim rodzaju!
To ja, ten mały rudzielec zwany Ryśkiem. Jestem młodym kocięciem, mam ok.5-6 miesięcy. Na razie jestem drobnej budowy, ale podobno sporo urosłem od czasu przybycia do DT. Trafilem tu jesienią zeszłego roku, nie pamiętam już jak. Na oko wyglądałem na kota zdrowego. W mig jednak się okazało, że wszyscy, którzy tak myślą, są w wielkim błędzie! Otóż wyobraźcie sobie, że okazało się, że mam PNN!![]()
![]()
![]()
Dla małego kociaka, nie szczepionego to wyrok!Ech... paskudztwo było bardzo silne, nie chciało wcale odpuścić! Ale ja twardziel jestem, nieustraszony, powiedziałem więc sobie: o nie, panie kolego! Masz teraz chociaż DT, opiekunka się stara jak może, wetka też dokłada wszelkich starań, walczą o Ciebie, więc się nie wolno poddać!
No i walczyłem... Walka była ciężka, nierówna, to świństwo przelazło ze mnie na inne koty...Niestety one nie miały tyle szczęścia, co ja, były znacznie słabsze...
![]()
przegrały walkę i odeszły za TM.
(przepraszamto w pewnym sensie przeze mnie, ja to przywlokłem tutaj...
![]()
)
. Jak już miauknąłem wcześniej-walczyłem długo, nie poddawałem się mimo kryzysów. Udało się w końcu, wygrałem, jestem szczęściarzem!![]()
(a może powinienem się nazywać Szczęściarz?).Sęk w tym, że choroba się zemściła na mnie i pozostawiła po sobie paskudny ślad. Miałem silne biegunki bardzo często. Musiałem jeść tylko karmę weterynaryjną, bo wszystko inne powodowało bardzo silne, trudne do opanowania biegunki. Oj, biedna Justa musiała mnie pilnować, bo ja jestem odkurzacz w kocim futerku
zjem wszystko co mi pod nos podejdzie
Ale nad biegunkami z czasem też nauczyliśmy się panować, jest coraz lepiej,, qupal mi się ładnie reguluje
Oczywiście nadal nie mogę jeść wszystkiego, co bym chciał, bo jak mi coś zaszkodzi... sr...ka wróci... a to stanowi zagrożenie dla mojego życia!
Jestem kociem przemiłym, bardzo ufnym, strasznie towarzyskimBez pytania pcham się na kolana, bezczelnie dopraszam się o zabawę i mizianki, bo i pieszczoch ze mnie namolny... Mówią o mnie: "słodziak", bo taka ze mnie przylepa, że szok! Człowiek? O tak! Kocham! Na sam jego widok mruuuuuczę
Na rączki można mnie brać, tulić, miziać i całować, uwielbiam to bez granic, rozpływam się przy tym totalnie!
Na kolanka? ChętnieZabawy? Młody jestem, to się wyszaleć muszę, nie? Byłem już jedną łapką po tamtej stronie, ale mi tam powiedzieli: "wracaj na ziemię, jeszcze nie czas na Ciebie, masz tu misję do spełnienia". Więc wróciłem i cieszę się życiem, każdym jego dniem, każdą chwilą... bo wiem, jak kruche jest, jak ulotne... Kocham życie!
Jak wy, ludzie to mówicie: carpe diem-żyj dniem, żyj chwilą!
W tak zwanym międzyczasie zaliczyłem kolejny kryzys - złapałem KK!
No żesz, wkurzyć się można!
Na szczęście to była ''łagodniejsza wersja", szybko wykryta, szybko zostało podjęte leczenie, więc i to też pokonałem!
Charakter.... chmmm... Na pewno chcecie wiedzieć?No dobra, niech wam będzie, ale na własną odpowiedzialność to czytacie:
Jestem miziakiem, namolnym bardzo, ciekawy wszystkiego, co mnie otacza, rozpiera mnie energia, więc jestem taki trochę zwariowany, szalony i wogóle... oszołom!Jak się bawię, to na całego, mogę czasem w tej zabawie podrapać, mocniej ugryźć... ale to tylko w zabawie, jak mi szajba odbija, bo tak ogólnie jestem kochany, grzeczny koteczek
Koty i psy - żaden problem, z każdym się jakoś domiaukuję, chętnie się z każdym pobawię. Zwykle to ja zaczepiam do zabawy. A jak mi zwierzaki nie wystarczają, to się biorę za człowieka
Jak się bawię, to latam po domu jak perszing, totalne tornado w kocim wykonaniu!
![]()
No, co, wesoły kotek jestem
Jedna z ciotek twierdzi, że pyszczek mam tak słodziaśny, że ona jak już się do mnie przyklei, to się odkleić nie może!
O, ty zdrajco mały!To niby o mnie jest, tak?
Poczekaj no, słodziak, ja ci jeszcze pokażę, niech no tylko cię dorwę w swoje łapki
![]()
Najpierw ciotce bezczelnie zawracasz w głowie, a potem obsmarowujesz na miau! A ja ci wątek robię, niewdzięczniku!
Masz szczęście, że cię kocham i, że nie potrafię się długo gniewać na kotka
Dobra, ciotka, przecież nie napisałem wprost, że o ciebie chodzi! A wogóle skąd wiesz, że to ciebie miałem na myśli?
Wracając do mnie...
W DT bardzo zaprzyjaźniłem się z wujkiem Mańkiem, jesteśmy teraz świetnymi kumplami, nierozłącznymi. Razem się bawimy, razem jemy... No właśnie... i razem szukamy domku, wspólnego domku, bo my już bez siebie nie potrafimy żyć! Troszkę trwało, nim się domiauknęliśmy, jeszcze się docieramy, i coraz bardziej się kochamyWujek Maniek to mój najlepszy przyjaciel
Proszę więc nas nigdy nie rozdzielać!
Rysiek
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 41 gości