Nasz Pięciokot. cz.16 ... DT...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 31, 2010 23:21 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Duzo szczęścia w Nowym Roku :1luvu:

Obrazek
Obrazek

dune

 
Posty: 11559
Od: Czw paź 22, 2009 8:20
Lokalizacja: WaWa

Post » Sob sty 01, 2011 13:46 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! Obrazek
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Sob sty 01, 2011 13:48 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Dziękujemy wszystkim. Fajerwerki przeszły bez mrugnięcia okiem, z wyjątkiem Miyuki ktora siedząc w oknie wypatrywała tych ciekawych błysków za oknem. :ryk: Reszta na pierwszy hałas postrzygła uszami i... poszła spać z powrotem. Im naprawdę "zwisa". :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob sty 01, 2011 17:16 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Obrazek

Marzeń o które warto walczyć.
Radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół z którymi warto być
i nadziei bez której nie da się żyć.
Wszystkiego najlepszego w Nowym 2011 Roku
oby nie był gorszy od minionego
ale decydowanie lepszy
w sprawach finansowych, zawodowych i kotowych i dzieciowych też

życzy AgaPap z menażerią
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Nie sty 02, 2011 17:36 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Witamy się drugiego dnia Nowego Roku :)
I składamy spóźnione życzenia noworoczne!
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Nie sty 02, 2011 23:33 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Bardzo dziękujemy całym kompletem. Nowy Rok zaczął nam się... konfliktowo.
Otóż mamy akcję golenia Miyuki. Od przyjazdu @ wredna ma opory w kwestii czesania większe niż miała w kraju. Tzn. dawniej jak mi wskoczyła na kolana to dawało się ją parę razy smyrnąć grzebieniem i tak dopadkami, prze dzień kot był mniej więcej wyczesany. Pod pachami zawsze był problem bo nie lubi i drapie. Tutaj odwidziało je się wskakiwanie na kolana, a jak ją dopadam na kanapie to sie obraża i wynosi. Niemniej jednak grzbiet, boki i to co na wierzchu ma obrobione - filce porobiły się pod pachami i w pachwinach. Że ona nie wytrzyma czasowo zabawy z nożyczkami to wiem - pozostało golitko. Nie boi się maszynki. Jest wściekła z racji unieruchomienia. Rajmund i młody trzymają zołzę za łapy, młody za przednie więc w grubych, motocyklowych rękawicach, a ja golę te kołtuny. Zołza trochę się darła, mocno wierzgała, ale przede wszystkim... gryzła! I to porządnie bo potrafiła się przez rękawicę przegryźć do skóry. Młody wrzeszczy, kot wrzeszczy... Armagedon. W końcu po chwili uznałam że kota za chwilę nam ze stresu skona, więc przerwa. A ta puszczona wolno, zmierzyła nas spojrzeniem od którego każda wrażliwa dusza paść zimnym trupem powinna i... rozwaliła się pod krzesłem będącym miejscem jej kaźni, celem odbycia toalety a później drzemki. 8O 8O Formalny foch z przytupem. Opadła mi szczęka. Pogłaskałam, zamruczała radośnie... Nie do wiary że jeszcze przed momentem to był wyjący, gryzący, rozwścieczony piskorz.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 03, 2011 9:56 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

:ryk:

Czy ty masz taką specjalistyczną maszynkę do golenia kotów?
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon sty 03, 2011 11:54 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Nie, to specjalistyczna maszynka do golenia chłopa jest. :ryk: Na kocie trochę ciężko idzie, ale daje radę. Za to kot... Czekają mnie jeszcze poprawki bo zołza jednak wczoraj wygrała, a dość ciężko się manewruje pod pachami łap trzymanych męską ręką w grubych rękawicach - miejsca brakuje.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pon sty 03, 2011 18:38 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Miyuki co Ci Duzi tobie robią :strach:

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pon sty 03, 2011 19:34 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Pewna jestes, ze nie udaje? 8)
Moja Maya tez cyrki, wrzaski i histerie niesamowite przy czesaniu odstawiala, bylam ciezko zdolowana i sie przejmowalam, ze tak musze biednego kotka meczyc, a pozniej sie okazalo, ze ta maupa udawala! :twisted:
Rytualow czesania sie kotkowi zachcialo :roll:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Wto sty 04, 2011 19:35 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Już tłumaczę. Co robią biednej Miyuki? Ano, usprawniają kotka - lepiej ogolić niż żeby cierpiała od kołtunów ściągających skórę.
Birfanko, ona przy czesaniu niczego nie udaje - wali z liścia aż krew tryska, mam blizny na rękach po pół roku jeszcze. Skutek "zagapienia" i zbyt wolnego refleksu. Kotecka generalnie za czesaniem nie przepada, jak pisałam w Polsce udawało się ją przejechać kiedy wskakiwała na kolana i tak po kawałku, na raty była "robiona". Tutaj odpuściła kolana - nie ten fotel (podłokietniki były niezbędne żeby się mieściła), czy ja za mało siedzę, dość że podczesuję ją kiedy śpi na kanapie, ale ona reaguje na to obrazą i majestatycznym oddaleniem się. Dorobiłyśmy się kołtunów pod pachami i w pachwinach - szkoda żeby się z tym męczyła. Przy goleniu udaje zdecydowanie, albo raczej my bierzemy za krańcowy stres to co jest krańcową wściekłością. Generalnie Miyuki nie jest strachliwa, ale złośnica z niej fantastyczna i to chyba to działa podczas golenia. Na razie ma spokój, znów ją dopadam, ona mknie zlewa i tak sobie robimy podchody... Ironia polega na tym, że Hino, która się nie filcuje i w zasadzie nie potrzebuje czesania, jak widzi grzebień to się z mruczeniem podstawia i nie ma uproś - ona musi być uczesana.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto sty 04, 2011 19:41 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Hino :ryk:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 04, 2011 19:54 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Jest absolutnie boska. Pomijam jej pozy "na portową dziwkę" i spanie w pozycji "jak się patrzę to mnie boli", ale zołza włazi mi do łóżka i pcha się pod kołdrę (nie, nie namolnie - drze pysk dotąd aż miejsce zrobię) i dopiero tam mruczy pod głaskami. Pomijam też to że jak chce w nocy do łóżka, a śpię akurat tyłem do brzegu to bezczelnie "kopie" mi łapą w okolicy dołu pleców - niby chowa pazury, ale jednak paznokcie ma. Pomijam litościwie fakt, że jest walniętą hipokrytką, która będzie darła ryj szwendając się pod nogami, pogłaskana się usunie i będzie dalej pyszcza drzeć, ale wzięta znienacka na kolana, wtuli morduchę w zgięcie łokcia (jakby co to jej tu nie ma, prawda?) i będzie mruczeć z zadowoleniem, po czym uznając że swoje otrzymała pokaże tylko białą kitkę na końcu ogona, żeby po chwili znów drzeć mordę u stóp. Nic to. Ale ta zaraza zdradliwa, wlazła dziś na kolana trzyletniemu dziecku, które siedziało na podłodze i głaskało Kłaka. SAMA wlazła. Dziecko omal się nie posikało ze strachu bo nie przywykło do zwierząt.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Wto sty 04, 2011 21:07 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Nieprecyzyjnie sformulowalam, chodzilo mi to to, czy Miyuki przy goleniu nie udaje (tak, jak Maya przy czesaniu) :)
Z czesaniem nie ma watpliwosci raczej, skoro mocno gryzie i wali lapa, ała.
Hino sie wyrabia, cudna! :1luvu:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro sty 05, 2011 7:10 Re: Nasz Pięciokot. cz.16 A jednak Pięciokot!

Owszem, tu udaje na całego, albo my źle interpretujemy piekielny wrzask jaki produkuje.
Ech... Hino się wyrabia, Futro opanowała poduszkę w nocy, Tysiek nauczył się skrzeczeniem rzeźbić o renala, Kłaczek płaczliwie miauczy pod drzwiami kiedy sie nudzi - ogólnie ogony się rozwijają.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 168 gości