KOT Z YT II. Sprawca będzie sądzony! s. 93 Linki post 1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 31, 2010 17:06 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

mrr pisze:Gibutkowa, podoba mi się Twój list. Wyślę go po Nowym Roku.

BTW, Vega013, przeczysz sobie. Gdzieś wyżej postulujesz umieszczenie 3-latka w rodzinie zastępczej w celu resocjalizacji (może słusznie; nie wiem, nie mnie o czymś takim rozsądzać czy decydować), a jednocześnie tak Cię wkurzają głosy, że młodszego trzeba otoczyć troską i miłością. A co według Ciebie jest podstawą resocjalizacji? Mają go lać pasem 3 razy na dobę, oczekując na skruchę? Rodzina zastępcza ma zdaje się dawać i uczyć troski i miłości (i w tym przypadku pracować nad relacją dziecko-zwierzę, także przez wizyty w schronie)?... Jak bez troski i miłości uratować młodszego, żeby w wieku nastu lat nie był kopią swojego starszego brata?
Jak chcecie zwalczyć kiełkującą w małym dziecku nienawiść nienawiścią?
Czy mogę zapytać: Czy masz dzieci?

Starszy to, jak pisałam, inna bajka. Pewnie powinien być resocjalizowany w zakładzie zamkniętym. Nie wiem - nie znam się na tym. Oby ktoś podjął właściwą decyzję.

Mam nadzieję, że instytucje państwowe w tym przypadku zrobią dobrą robotę i ten kipiący wątek straci rację bytu. :(


To ja jeszcze raz zapytam. Czy sama wzięłabyś go do siebie (do swoich kotów) i otaczała troską, miłością i opieką?
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 31, 2010 17:09 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Modyfikowałem poprzednią wypowiedż więc odpiszę na powyższy post..Nie-to nie jest psychopata to jest dziecko nie uczone,zaniedbane,pozostawione same sobie jak małe szczenię..
A od określenia kim jest to dziecko jest sąd,a nie dorośli bardzo szybcy w ocenianiu dziecka.Smutne-szybko poszło nie?Nazwanie dziecka psychopatą..A kim jesteście by tak nazwać małe dziecko?Sami psycholodzy,autorytety..
Wyroki i oceny w Polsce wydają sądy nie ludzie nieprzytomni z gniewu..
Wzorce wynosi się z domu rodzinnego.Nikt sam się nie wychowuje-temu chłopczykowi należy pomóc,a nie nazywać tak czy inaczej.
Smutny wątek,bo po zwierzolubach,a więc ludziach o czułych sercach powinno się wymagać współczucia dla dziecka..
Ktoś na jakiejś stronie pytał czy ktoś by wziął to dziecko do siebie do domu?
My dzieci nie mamy,ale gdybym umiał nauczyć,podać rękę dziecku w potrzebie.Wskazać mu drogę właściwą-to kto wie?
Nie potrafiłbym napewno go wyzywać.Tego jestem pewien.
Tym razem ostateczny EOT-nie będę się więcej denerwował.
Waldemar
Elżbieta
 

Post » Pt gru 31, 2010 17:09 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

mrr pisze:Gibutkowa, podoba mi się Twój list. Wyślę go po Nowym Roku.

BTW, Vega013, przeczysz sobie. Gdzieś wyżej postulujesz umieszczenie 3-latka w rodzinie zastępczej w celu resocjalizacji (może słusznie; nie wiem, nie mnie o czymś takim rozsądzać czy decydować), a jednocześnie tak Cię wkurzają głosy, że młodszego trzeba otoczyć troską i miłością. A co według Ciebie jest podstawą resocjalizacji? Mają go lać pasem 3 razy na dobę, oczekując na skruchę? Rodzina zastępcza ma zdaje się dawać i uczyć troski i miłości (i w tym przypadku pracować nad relacją dziecko-zwierzę, także np. przez wizyty w schronie)?... Jak bez troski i miłości uratować młodszego, żeby w wieku nastu lat nie był kopią swojego starszego brata?
Jak chcecie zwalczyć kiełkującą w małym dziecku nienawiść nienawiścią?
Czy mogę zapytać: Czy masz dzieci?

Starszy to, jak pisałam, inna bajka. Pewnie powinien być resocjalizowany w zakładzie zamkniętym. Nie wiem - nie znam się na tym. Oby ktoś podjął właściwą decyzję.

Mam nadzieję, że instytucje państwowe w tym przypadku zrobią dobrą robotę i ten kipiący wątek straci rację bytu. :(


Vedze chodziło pewnie o to że w tej formie w jakiej sie obecnie znajduje ten 3 letni gnom nie ma jak współczuć bo on na chwilę obecną jest katem i degeneratem. Trzeba go zabrać od tych potworów z którymi mieszka na codzień do normalnych ludzi i po pewnym czasie gdy zacznie być NORMALNYM dzieckiem i będzie szanował istoty słabsze powiemy sobie:

Współczujemy Tobie 3 letni były oprawco zwierząt że nie rozumialeś ile bólu stwarzałeś ale teraz juz wszystko będzie dobrze i być może go wtedy sie nawet przytuli.
Pamiętaj będąc na forum miau.pl gdy nie masz 8000 postów, nie przygarnąłeś więcej niż 5 zwierząt a przede wszystkim gdy nie pracowałeś w TOZ jesteś nikim dla gwiazdorskiej forumowej Elyty wzajemnej adoracji

szokoloko

 
Posty: 117
Od: Czw gru 30, 2010 22:55

Post » Pt gru 31, 2010 17:12 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Mam pomysł.

Czy mamy dokładny adres tych ludzi? Jeśli tak, to może niech każda z nas napisze do nich i wyśle jak najszybciej list. Treść tego listu będzie pewnie różna, ale niech takie listy przekonają tę rodzinę do zrzeczenia się praw do zwierząt. My sobie siedzimy w ciepłych domach, popijamy kawkę z naszymi futrami na kolanach, a gdzieś tam w schronisku są zwierzęta, które doznały najprawdopodobniej największego zła w swoim życiu i nie wiedzą, co będzie z nimi dalej. Czy to już koniec cierpień, czy tylko kilka lepszych dni bez bicia i maltretowania.

Poprośmy, przekonajmy tę rodzinę, aby jak najszybciej zrzekła się praw do zwierząt. Bez względu na to, co sądzimy o tych ludziach, zwierzaki nie mogą tkwić w schronisku! Muszą znaleźć się w ciepłych domach, aby nabierać zaufania do ludzi i świata zanim afera się skończy, kurz opadnie i nikt ich nie będzie chciał, aż dokończą swojego smutnego żywota w schronisku niechciane, odrzucone i samotne. Sprawa może się ciągnąć miesiącami, a one nie mogą tam pozostać!

Sto, tysiąc listów z prośbą o zrzeczenie się praw może poprawić los tych zwierząt, bez względu na nasze różne opinie odnośnie oprawców. Zróbmy zmasowaną akcję. Znaczek kosztuje tylko 2 pln, a może uda się ich przekonać do oddania tych biednych, przerażonych śmiertelnie psów i kotów, które zamiast grzać dupki na kanapie siedzą właśnie wciśnięte w najdalszy kąt, aby tylko nikt ich nie zauważył i dalszej krzywdy nie zrobił. Listy mogą być anonimowe lub imienne, wszystko jedno. Co Wy na to?

Zajmijmy się w pierwszej kolejności zapewnieniem domu zwierzętom.

yammayca

 
Posty: 2217
Od: Pt cze 27, 2008 15:54
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 31, 2010 17:12 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Catnaperka pisze:
mrr pisze:Gibutkowa, podoba mi się Twój list. Wyślę go po Nowym Roku.

BTW, Vega013, przeczysz sobie. Gdzieś wyżej postulujesz umieszczenie 3-latka w rodzinie zastępczej w celu resocjalizacji (może słusznie; nie wiem, nie mnie o czymś takim rozsądzać czy decydować), a jednocześnie tak Cię wkurzają głosy, że młodszego trzeba otoczyć troską i miłością. A co według Ciebie jest podstawą resocjalizacji? Mają go lać pasem 3 razy na dobę, oczekując na skruchę? Rodzina zastępcza ma zdaje się dawać i uczyć troski i miłości (i w tym przypadku pracować nad relacją dziecko-zwierzę, także przez wizyty w schronie)?... Jak bez troski i miłości uratować młodszego, żeby w wieku nastu lat nie był kopią swojego starszego brata?
Jak chcecie zwalczyć kiełkującą w małym dziecku nienawiść nienawiścią?
Czy mogę zapytać: Czy masz dzieci?

Starszy to, jak pisałam, inna bajka. Pewnie powinien być resocjalizowany w zakładzie zamkniętym. Nie wiem - nie znam się na tym. Oby ktoś podjął właściwą decyzję.

Mam nadzieję, że instytucje państwowe w tym przypadku zrobią dobrą robotę i ten kipiący wątek straci rację bytu. :(


To ja jeszcze raz zapytam. Czy sama wzięłabyś go do siebie (do swoich kotów) i otaczała troską, miłością i opieką?


Demagogia raz jeszcze. Obawiam się, że nie mam odpowiedniej wiedzy i umiejętności wychowawczych (+ warunków lokalowych i finansowych). Gdybym miała, kto wie. Od dawna chodzi nam po głowie zostanie rodziną zastępczą albo adopcyjną, tyle że na razie to jest nie do zrealizowania.

Życzę temu maluchowi dobrych ludzi, którzy wyprowadzą go na prostą.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pt gru 31, 2010 17:14 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Mimo tego, że sama chętnie sprałabym mu tyłek, to uważam, że to dziecko również jest ofiarą zwyrodniałego braciszka oraz całej patologicznej rodzinki (patologicznej w tym sensie, że nikt z dorosłych nie zwrócił uwagi na to, co dzieje się ze zwierzętami i jak się starszy brat "opiekuje" młodszym). I tylko w przypadku tego najmłodszego można jeszcze liczyć na efekty jakiegoś działania terapeutycznego.

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 31, 2010 17:15 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

mrr pisze:
Catnaperka pisze:
mrr pisze:Gibutkowa, podoba mi się Twój list. Wyślę go po Nowym Roku.

BTW, Vega013, przeczysz sobie. Gdzieś wyżej postulujesz umieszczenie 3-latka w rodzinie zastępczej w celu resocjalizacji (może słusznie; nie wiem, nie mnie o czymś takim rozsądzać czy decydować), a jednocześnie tak Cię wkurzają głosy, że młodszego trzeba otoczyć troską i miłością. A co według Ciebie jest podstawą resocjalizacji? Mają go lać pasem 3 razy na dobę, oczekując na skruchę? Rodzina zastępcza ma zdaje się dawać i uczyć troski i miłości (i w tym przypadku pracować nad relacją dziecko-zwierzę, także przez wizyty w schronie)?... Jak bez troski i miłości uratować młodszego, żeby w wieku nastu lat nie był kopią swojego starszego brata?
Jak chcecie zwalczyć kiełkującą w małym dziecku nienawiść nienawiścią?
Czy mogę zapytać: Czy masz dzieci?

Starszy to, jak pisałam, inna bajka. Pewnie powinien być resocjalizowany w zakładzie zamkniętym. Nie wiem - nie znam się na tym. Oby ktoś podjął właściwą decyzję.

Mam nadzieję, że instytucje państwowe w tym przypadku zrobią dobrą robotę i ten kipiący wątek straci rację bytu. :(


To ja jeszcze raz zapytam. Czy sama wzięłabyś go do siebie (do swoich kotów) i otaczała troską, miłością i opieką?


Demagogia raz jeszcze. Obawiam się, że nie mam odpowiedniej wiedzy i umiejętności wychowawczych (+ warunków lokalowych i finansowych). Gdybym miała, kto wie. Od dawna chodzi nam po głowie zostanie rodziną zastępczą albo adopcyjną, tyle że na razie to jest nie do zrealizowania.

Życzę temu maluchowi dobrych ludzi, którzy wyprowadzą go na prostą.



A podobno najważniejsza jest miłość i troska...
Obrazek
Obrazek Obrazek

Catnaperka

 
Posty: 4734
Od: Wto paź 12, 2010 10:28
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 31, 2010 17:16 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

Ktoś założył wydarzenie http://www.facebook.com/event.php?eid=130740343656490 Zwrócić uwagę na możliwość powstania w polsce POLICJI DLA ZWIERZĄT mam nadzieję, że link działa

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt gru 31, 2010 17:18 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

yammayca pisze:Mam pomysł.

Czy mamy dokładny adres tych ludzi? Jeśli tak, to może niech każda z nas napisze do nich i wyśle jak najszybciej list. Treść tego listu będzie pewnie różna, ale niech takie listy przekonają tę rodzinę do zrzeczenia się praw do zwierząt.

A ja obawiam się, czy nie odniosłoby to przeciwnego efektu, tak dla zasady, na złość, z przekory. Może lepiej jedynie na bieżąco śledzić działania TOZu i prokuratury? Wydaje mi się, że chociaż tyle zaufania do TOZ można mieć, nie sądze, by dopuścili do oddania zwierzaków tym .....

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 31, 2010 17:19 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

ma ktos linka do watku w sprawie odwolania ze stanowiska tej Karoliny? bardzo prosze o przeslanie
[*] śpij słodko Kirku :(
Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta

Kumiko

 
Posty: 695
Od: Pon kwi 19, 2010 18:38
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 31, 2010 17:20 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

A podobno najważniejsza jest miłość i troska...[/quote]



Jest podstawą, Catnaperka, żeby można było cokolwiek budować. A potem potrzebna jest wiedza i umiejętności, której w takim przypadku przeciętni rodzice, obawiam się, nie mają.
Chcesz się wyżyć i udajesz, że nie rozumiesz, o czym piszę, czy jesteś taka zalana jadem?

Waldemar, podpisuję się pod wszystkim, co napisałeś.

EOT

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pt gru 31, 2010 17:21 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

yammayca pisze:Mam pomysł.

Czy mamy dokładny adres tych ludzi? Jeśli tak, to może niech każda z nas napisze do nich i wyśle jak najszybciej list. Treść tego listu będzie pewnie różna, ale niech takie listy przekonają tę rodzinę do zrzeczenia się praw do zwierząt. My sobie siedzimy w ciepłych domach, popijamy kawkę z naszymi futrami na kolanach, a gdzieś tam w schronisku są zwierzęta, które doznały najprawdopodobniej największego zła w swoim życiu i nie wiedzą, co będzie z nimi dalej. Czy to już koniec cierpień, czy tylko kilka lepszych dni bez bicia i maltretowania.

Poprośmy, przekonajmy tę rodzinę, aby jak najszybciej zrzekła się praw do zwierząt. Bez względu na to, co sądzimy o tych ludziach, zwierzaki nie mogą tkwić w schronisku! Muszą znaleźć się w ciepłych domach, aby nabierać zaufania do ludzi i świata zanim afera się skończy, kurz opadnie i nikt ich nie będzie chciał, aż dokończą swojego smutnego żywota w schronisku niechciane, odrzucone i samotne. Sprawa może się ciągnąć miesiącami, a one nie mogą tam pozostać!

Sto, tysiąc listów z prośbą o zrzeczenie się praw może poprawić los tych zwierząt, bez względu na nasze różne opinie odnośnie oprawców. Zróbmy zmasowaną akcję. Znaczek kosztuje tylko 2 pln, a może uda się ich przekonać do oddania tych biednych, przerażonych śmiertelnie psów i kotów, które zamiast grzać dupki na kanapie siedzą właśnie wciśnięte w najdalszy kąt, aby tylko nikt ich nie zauważył i dalszej krzywdy nie zrobił. Listy mogą być anonimowe lub imienne, wszystko jedno. Co Wy na to?

Zajmijmy się w pierwszej kolejności zapewnieniem domu zwierzętom.


A JA MAM LEPSZY ! UKRADNE TE ZWIERZAKI ZE SCHRONU !

LUDZIE WYLUZUJCIE :!:

Mruczeek

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 19, 2008 10:35

Post » Pt gru 31, 2010 17:24 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

CatAngel pisze:Ktoś założył wydarzenie http://www.facebook.com/event.php?eid=130740343656490 Zwrócić uwagę na możliwość powstania w polsce POLICJI DLA ZWIERZĄT mam nadzieję, że link działa


Proszę o dodanie tego do pierwszego postu (może się przydać)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt gru 31, 2010 17:25 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

mrr pisze:Gibutkowa, podoba mi się Twój list. Wyślę go po Nowym Roku.

BTW, Vega013, przeczysz sobie. Gdzieś wyżej postulujesz umieszczenie 3-latka w rodzinie zastępczej w celu resocjalizacji (może słusznie; nie wiem, nie mnie o czymś takim rozsądzać czy decydować), a jednocześnie tak Cię wkurzają głosy, że młodszego trzeba otoczyć troską i miłością. A co według Ciebie jest podstawą resocjalizacji? Mają go lać pasem 3 razy na dobę, oczekując na skruchę? Rodzina zastępcza ma zdaje się dawać i uczyć troski i miłości (i w tym przypadku pracować nad relacją dziecko-zwierzę, także np. przez wizyty w schronie)?... Jak bez troski i miłości uratować młodszego, żeby w wieku nastu lat nie był kopią swojego starszego brata?
Jak chcecie zwalczyć kiełkującą w małym dziecku nienawiść nienawiścią?
Czy mogę zapytać: Czy masz dzieci?(

Owszem, mam. Ale to nie ma nic do rzeczy.
Nie zrozumiałaś, o co mi chodzi.
1. Postulowałam natychmiastowe odebranie dziecka i umieszczenie w pogotowiu opiekuńczym dopóki o jego losach nie zadecyduje sąd. Mały sadysta powinien wiedzieć, że zrobił coś strasznego i przez to pozostaje wśród obcych ludzi, odizolowany od dotychczasowego środowiska.
2. Umieszczenie małego w rodzinie zastępczej, w której będzie resocjalizowany i powoli, we współpracy z dobrym psychologiem, przestawiany na inne tory. Właśnie na tym etapie mały powinien być uczony troski i miłości.

Moja córka nie miała 3 lat, kiedy wyciągnęła rączkę do małego psa i nagle została ugryziona. Wyobraźcie sobie - krew, płacz, przerażenie dziecka. Po założeniu opatrunku poszłam z nią do właścicieli psa, żeby się dowiedzieć, czy był zaszczepiony i zdrowy. Właściciel się wkurzył, złapał za smycz i chciał bić pieska. Moja córka pierwsza pobiegła prosić, żeby tego nie robił. Przy czym - w domu nigdy nie widziała bitego zwierzaka, sama też nigdy nie została uderzona. Potem nalegała, żebym wzięła tego psa do domu, bo uznała, że właściciele są złymi ludźmi. To wszystko dotyczyło psa, który ją ugryzł.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pt gru 31, 2010 17:31 Re: KOT Z YT II. Czy ocalony kot to ten z filmu???? Linki post 1

vega013 pisze:1. Postulowałam natychmiastowe odebranie dziecka i umieszczenie w pogotowiu opiekuńczym dopóki o jego losach nie zadecyduje sąd. Mały sadysta powinien wiedzieć, że zrobił coś strasznego i przez to pozostaje wśród obcych ludzi, odizolowany od dotychczasowego środowiska.
2. Umieszczenie małego w rodzinie zastępczej, w której będzie resocjalizowany i powoli, we współpracy z dobrym psychologiem, przestawiany na inne tory. Właśnie na tym etapie mały powinien być uczony troski i miłości.




No widzisz, Vega013, czyli myślimy podobnie!
Tyle że ja nie znam się ani na dzieciakach, ani na rodzinach z takimi problemami, by pisać np. o pogotowiu op., izolowaniu etc.
Powtórzę: mam nadzieję, że ktoś sensowny, doświadczony fachowiec się tym zajmie. Mogę pisać tylko o tom, co znam z doświadczenia, czyli o relacji z przeciętnym dzieckiem.
No i nie przyklejam temu dziecku łatki sadysty i psychola.
ps. Przepraszam, że zapytałam Cię o życie prywatne. Staram się unikać takich tematów na forach.

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 404 gości