sluchajcie baby! chlopy tez zreszta moga, jesli jest jakis chetny.

wczoraj rano ryjek nie wystawal, za to wieczorem bylo mruczando. dzis rano ryjek nie wychylil sie tez. za to ja podchodzilam z przyczajki, bo gosc sie krecil po tej szopce, wiec stanelam na ulicy, udajac, ze wygladam tz-ta, i czekajac, az facet sobie nareszcie pojdzie. akurat jak tz byl juz blisko, tamten wreszcie sobie poszedl, co prawda nigdzie daleko nie mogl sie oddalic, bo powiesil na drzwiach niezamknieta klodke. ale juz nie czekajac na spotkanie z tz-tem, ktorego tak pilnie wygladalam, pociagnelam smuge w bok i postawilam jedzonko. myslalam, ze gosc krecacy sie po szopce obudzi kocia, ale ten nie pokazal ani wasa.
za to teraz, wieczorem...
znowu mnie powitalo mruczando. zamiast od razu wsypywac zarcie, najpierw wsadzilam tam reke. I KOCIO DAL SIE WYMIZIAC PO LEBKU!!!

przy okazji stwierdzilam, ze czesc zarcia musialam mu na glowe wysypac, bo ma troche zlepiona siersc. juz widzialam oczami duszy, jak go stamtad wywabiam, wciskam pod kurtke, odpalam moja niebieska strzale i pedze do smarti.
ale nie.

dawal sie co prawda miziac, nawet nie protestowal, jak go zlapalam za kark i lekko pociagnelam. ale wspolpracowac tez nie chcial. gdyby ta dziura byla troche szersza, chyba dalabym rade go stamtad wywlec. ale tak ciągnąc go, mialam wrazenie, ze on sie tam nie miesci. a moze nie chcial sie zmiescic. przeciez dwa tygodnie temu widzialam, jak tamtedy przechodzil. chyba az tak nie urosl przez ten czas?
padlam na kolana i sypnelam mu odrobine zarcia przy samym wejsciu, majac nadzieje, ze wystawi lebek, a ja go moze wtedy capne. ale wtedy juz zupelnie sie cofnal i nawet tam w srodku nie dal sie zmacac. wiec wysypalam mu wszystko co mialam i sobie poszlam.
a ten #$%^ mowi, ze on go do domu wezmie, ale kot jest tak dziki, ze sie nie da zlapac. powiadam wam, kazda z nas by go oswoila 'in no time', gdyby tylko miala dostep do srodka tej szopy.
co tu robic.

My two American dreams. Disco [*] June 10, 2009, Jazz [*] October 16, 2005
Fiodor [*] 30.01.2011 - na zawsze w moim sercu.
Pysia [*] 18.04.2014 - moja księżniczka.