Ktoś wyżej pisał, że ciekawe jaki profil ze szkoly... możeby i zaskoczył, lecz raczej przypuszczam, że piętnastoletni bohater to przeciętny, zwykły, chudy, śniący po nocach o nowej nokii i koszulce nike, zakompleksiony, chcący za wszelką cenę przykozaczyć gówniarz, który wybrał sobie taką metodę, aby zabłysnąć.
edit: poprawiam, bo chcę się jasno wyrazić - przeciętny w sensie że nie zieje ogniem i nie ma na tępym łbie rogów, a nie że nie jest zwyrol i degeneruch, bo że jest - nie ulega kwestii. I sorry za rozgadanie..chciałam się wygadać w temacie, który nie daje mi spać.
Przeraża mnie perspektywa braku kary dla gnoja, bo primo: na karę, k....wa, zasłużył, secundo: ze względu na nagłośnienie tej sprawy będzie to pewien wyznacznik zachowań (nie ten jeden chłopczyna ma niski poziom empatii dla zwierzaków a wysokie parcie na szkło - choć bynajmniej nie twierdzę, że każdy gimnazjalista to sadol i s....syn. Twierdzę natomiast, że małolaty są mocno podatne na wplywy i inspiracje, nie tylko pozytywne, niestety), i tertio - choć nie życzę gówniarzowi dobrze, to obawiam się że utarcie sprawy jakimś kuratorskim nadzorem (plizzz.....

Ojciec nerwowy, no tak... może drogie latorośle mialy okazję pooglądać latające koty.. jeśli ocena krzywdząca, to przepraszam, ale nie wierzę że nie widać było jak drogie dziecięta traktują zwierzaki. Ten mały miał chyba niezłą wprawę...
I w ogóle jak o tym piszę to mam załamkę po prostu





Koncepcja resocjalizacji małego gnoma, nie wiem czy rokuje, ale popieram (i to intensywna naprawdę, bo gadki typu że mały i nie wie co robi to jest bujda na zepsutych resorach... wystarczyło spojrzeć na jego twarz, choć ja długo nie patrzyłam, bo nie dałam rady). A dużego..? Jak naprawić taki szajs ludzki..? Bo wszak choć to popularny postulat, mało to prawdopodobne że wywiezie się go na wyspę ungubungu, by tam po kres swoich dni prostował banany, bez komórki, internetu, kota ani brata. Raczej będzie łaził sobie dalej po Topolowej etc.
Gdzieś tak jest, że pijakom kierowcom puszcza się filmy z wypadków, zdaje się. A takiemu co. bo film raczej nie.

Tak pociągająca perspektywa urządzenia mu podobnej sesyjki kusi, och, jak kusi. Ale czy coś w nim zmieni, nie mam na myśli ciągłości tkanek. Bo ja sądzę że zrobi zeń tylko większą mendę. Lobotomia chyba raczej zabroniona...Więc co?
Niech się psychologia na cos przyda, w cuda nie wierzę, ale przecież ktoś powinien przynajmniej próbować coś poustawiać w tym zwyrodniałym łbie. Oczywiście to nie w kwestii kary... o której i tak zadecyduje sąd rodzinny, zdaja się. Oby się trafił mądry sędzia, co ma w domu kota.
Co do tego, czy to ten kot.. nie podejmuję się ocenić. Ale też miałam trochę wątpliwości.