Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 30, 2010 14:14 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

felin pisze:A może daj jej ciut zwyklego mleka.

To nie jest dobry pomysł!
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 14:17 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

czopek i tak musi być rozmiaru dla dzieci i nawet taki dziecinny trzeba nożem "dorzeźbić".
Kapka laktulozy na pewno pomoże.
Można delikatnie pomasować ujście odbytu, by pobudzić impuls do wypróżnienia. Oczywiście dobrze jest posmarowac palec czymś poślizgowym.
zwykle mleko może za ostro zadziałać na zmęczony organizm i przyniesie szkodę. Wątróbka tez działa rozwalniająco, ale nie dla kota po operacji.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw gru 30, 2010 14:36 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

I mleko i wątróbka wzmagają perystaltykę jelit - to chyba nie za dobrze u tak "pocerowanej" kici.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 14:40 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

właśnie o tym piszę - to nie jest stan na takie środki.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw gru 30, 2010 14:42 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

czopek glicerynowy też wzmaga perystaltykę jelit i dlatego dr zalecał raczej lewatywę z wody mydlanej.
przekopałam szafki i znalazłam jakiś ogryzek mydła z przed kilku lat - myślicie że się nada? :roll:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw gru 30, 2010 14:49 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszka pisze:czopek glicerynowy też wzmaga perystaltykę jelit i dlatego dr zalecał raczej lewatywę z wody mydlanej.
przekopałam szafki i znalazłam jakiś ogryzek mydła z przed kilku lat - myślicie że się nada? :roll:

Mydło się raczej nie psuje. Zresztą jadła tego nie będzie :wink:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 14:55 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

a nawet świeże mydło słabo smakuje :wink:

mydło się psuje - ale chodzi tu o rozpad / rozkład substancji w nim zawartych - np. tłuszczu roślinnego lub zwierzęcego czy innych dodatków czy to naturalnych czy syntetycznych.
Ale do lewatywy nie sadzę, by to zaszkodziło :D
Za rychłe nadejście kupy! :ok:
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw gru 30, 2010 14:58 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

dagmara-olga pisze:a nawet świeże mydło słabo smakuje :wink:

mydło się psuje - ale chodzi tu o rozpad / rozkład substancji w nim zawartych - np. tłuszczu roślinnego lub zwierzęcego czy innych dodatków czy to naturalnych czy syntetycznych.
Ale do lewatywy nie sadzę, by to zaszkodziło :D
Za rychłe nadejście kupy! :ok:

No o to mi szło. Do d... się takie mydło jak najbardziej nadaje :twisted:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 15:00 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

dzielne jestescie :)
poprosze o numer konta, dorzuce się
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 15:02 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszki są dzielne, my to o kupie, d...e i mydle rozprawiamy.
A ja tez proszę konto.
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw gru 30, 2010 15:29 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

JEST :mrgreen:

malutka, cuchnąca, obślizgła i zielonkawa - ale JEST :ok:

obyło się tymczasem bez lewatywy :wink:
podałam odrobinę parafiny godzinę temu - możliwe że tak szybko zadziałała? 8O
teraz pomasowałam delikatnie brzuszek przy samej pupce bo wyżej się bałam - wypuściłam dziecko z klatki na obiad i kiedy zaraz po objedzie ją zamknęłam poszła od razu do kuwety :)

niestety, wyraźnie bardzo ją bolało napinanie się bo aż zapłakała :(
poza tym porusza się fatalnie - coś złego dzieje się z tylnymi łapkami :(
mam nadzieję że to wina kubraczka że tak dziwnie podnosiła tylne łapki i wolała poruszać się do tyłu niż do przodu :roll:
jutro wypuszczę ją na chwilę golutką i zobaczę czy się poprawi to chodzenie.

wczoraj podałam ostatni zastrzyk p/bólowy - na dziś został już tylko ostatni antybiotyk.
dali mi chyba trochę za mało bo dziś Broszka nie jest tak wyluzowana jak wczoraj i mam wrażenie że ją boli :roll:
tak jak wczoraj się cieszyłam tak dziś znów się martwię :(
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw gru 30, 2010 15:31 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszka pisze:JEST :mrgreen:

malutka, cuchnąca, obślizgła i zielonkawa - ale JEST :ok:

obyło się tymczasem bez lewatywy :wink:
podałam odrobinę parafiny godzinę temu - możliwe że tak szybko zadziałała? 8O
teraz pomasowałam delikatnie brzuszek przy samej pupce bo wyżej się bałam - wypuściłam dziecko z klatki na obiad i kiedy zaraz po objedzie ją zamknęłam poszła od razu do kuwety :)

niestety, wyraźnie bardzo ją bolało napinanie się bo aż zapłakała :(
poza tym porusza się fatalnie - coś złego dzieje się z tylnymi łapkami :(
mam nadzieję że to wina kubraczka że tak dziwnie podnosiła tylne łapki i wolała poruszać się do tyłu niż do przodu :roll:
jutro wypuszczę ją na chwilę golutką i zobaczę czy się poprawi to chodzenie.

wczoraj podałam ostatni zastrzyk p/bólowy - na dziś został już tylko ostatni antybiotyk.
dali mi chyba trochę za mało bo dziś Broszka nie jest tak wyluzowana jak wczoraj i mam wrażenie że ją boli :roll:
tak jak wczoraj się cieszyłam tak dziś znów się martwię :(

Gratulacje! :piwa: Chodzenie do tyłu to dość częste po zakubraczkowaniu. A to że ból jest silniejszy to norma. Po zabiegach operacyjnych najbardziej boli na drugi-trzeci dzień.
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 30, 2010 15:31 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

To może jednak warto jeszcze skontaktować się z wetem i zadbać o jakieś doraźne przeciwbólowe, bo za chwilę wielkie świętowanie i pewnie będzie kłopot z dostępem.
Szkoda, żeby Broszka niepotrzebnie cierpiała :kotek:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Czw gru 30, 2010 15:36 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

ubranko może paraliżowac normalne ruchy.
A ból właśnie teraz będzie silniejszy, niech wet doradzi co zrobić, żeby nie cierpiała a z drugiej strony - by się oszczędzała.

Kupa to już wielki sukces!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Czw gru 30, 2010 15:37 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszka pisze:JEST :mrgreen:

malutka, cuchnąca, obślizgła i zielonkawa - ale JEST :ok:

obyło się tymczasem bez lewatywy :wink:
podałam odrobinę parafiny godzinę temu - możliwe że tak szybko zadziałała? 8O
teraz pomasowałam delikatnie brzuszek przy samej pupce bo wyżej się bałam - wypuściłam dziecko z klatki na obiad i kiedy zaraz po objedzie ją zamknęłam poszła od razu do kuwety :)

niestety, wyraźnie bardzo ją bolało napinanie się bo aż zapłakała :(
poza tym porusza się fatalnie - coś złego dzieje się z tylnymi łapkami :(
mam nadzieję że to wina kubraczka że tak dziwnie podnosiła tylne łapki i wolała poruszać się do tyłu niż do przodu :roll:
jutro wypuszczę ją na chwilę golutką i zobaczę czy się poprawi to chodzenie.

wczoraj podałam ostatni zastrzyk p/bólowy - na dziś został już tylko ostatni antybiotyk.
dali mi chyba trochę za mało bo dziś Broszka nie jest tak wyluzowana jak wczoraj i mam wrażenie że ją boli :roll:
tak jak wczoraj się cieszyłam tak dziś znów się martwię :(
Nie wiem jak to jest u kotów, ale u ludzi po operacjach istnieje coś w rodzaju "syndromu trzeciego dnia". Polega to na chwilowym załamaniu się formy i gorszym samopoczuciu.
Co do chodzenia: kubraczek na pewno ją dezorientuje i wkurza, a poza tym jest obolała i każdy ruch wywołuje jakąś niemiłą reakcję, więc zachowuje się niepewnie.
Bądź dobrej myśli!
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

teesa

Avatar użytkownika
 
Posty: 542
Od: Wto cze 23, 2009 22:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka i 17 gości