Pupa goi się powoli, głównie przez to, że zwieracz nie do końca trzyma i poza normalnymi kupinami często wycieka z Omisi co nieco. Trzeba ją stale podmywać, żeby się nie myła sama jęzorkiem. Jak już się Omisię wyczyści w środku (jelitka, nerki i na 100 % brak tasiemca) to przejdziemy na dietę, po której będzie tylko stała kupina.
Teraz bierze antybiotyk i lek na nerki, dostaje też osłonowy + dieta oczyszczająca. Zaleczanie pupy zostaje na koniec.
Za tydzień powtórzymy badania i zastrzyk tasiemcowy, ale na moje oko nerki się bardzo poprawiły - przestała sikać pod siebie, latać co 5 minut do wody, no i humorek już pierwszorzędny
Może podaję za dużo szczegołów, ale ja o kociarstwie mogę bez końca

Bo to wszystko jest przecież szalenie interesujące, zwłaszcza kupiny
