Niki do mnie wczoraj tvn dzwonił i chcą się umawiać na uwagę. Jeżeli to faktycznie dojdzie do skutku to musimy tez nagłośnić tę sprawę!
Druga sprawa to czy tam są jeszcze jakieś koty? Czy wiecie/macie podejrzenia/przypuszczenia czy to pierwsza taka makabra? I dlaczego (wiem, że nie ma absolutnie żadnego wytłumaczenia ani odpowiedzi) ale nie wiem, to był jego kot, kot mu podszedł pod nogi, zwyrodnialec specjalnie tam przyszedł, żeby to zrobić? Jeżeli są tam jeszcze jakieś koty to trzeba je jakoś z tamtąd zabrać.
Po trzecie... Moja mama opowiadała swojej znajomej z pracy o zwyrodnialcy z YT. I wiecie co?! Owszem - przejęła się (ta znajoma) ale powiedziała, że u niej, tam gdzie ma działkę, też jest taka "dziewczynka" co tak "nosi" kotka a rodzice się cieszą, że "dziewczynka" się kotka nie boi! Dzisiaj mama ma się dowiedzieć o szczegóły i jadę tam choćby w nocy odbijać to zwierzę bo inaczej nie wierzę w cokolwiek
To jest tak przerażające, tak niewiarygodnie straszne, że takie rzeczy dzieją się codziennie, codziennie jakiś zwyrodnialec (czy to dziecko czy dorosły) katuje zwierzę. A ludzie co? Odwracają wzrok bo są "tak wrażliwi, że nie mogą patrzeć"! I dzięki temu są współwinni bo "co się będą wtrącać"! Grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr