Na szczęście względny spokój z katarkiem
Nie pojadłam, bo nic nie miałam
Na Wigilię jak to na Wigilię - pojadłam.
Ale do domu od mamy wzięłam mało, bo myślałam, że przyjadę w pierwszy lub drugi dzień.
No, nie wyszło. Myślałam, że rodzice mi coś przywiozą bo i tak do babci jeździli w te dwa dni świąt ale nie przyjechali...
A sałatkę miałam zrobioną ale porozdawałam i też jakoś dziwnie szybko wyszła
No, generalnie - czuję niedosyt
