Zbieramy na karmę dla kociaczków i może na szczepienia

I na 1 skoczymy stukając do dobrych serduszek :kotek:

Głodne kociaki przypominają się i miauczą o mały grosik :kotek:

Hop hop.
Kociaki w schronie juz mają lepszy żywot i to równiez dzięki wam. Naszym darczyńcom.
Prosimy nie zapominajcie o nas - kociaki przeważnie chore i potrzebują lepszego jedzenia.
A i okazało sie że na szczepionki schronisko do końca roku nie ma funduszy :evil:

Więc wszystko w waszych i naszych rękach.
Prosimy pomózcie :kotek:

Podnosze.Nie moge zaoferowac duzo, ale przeleje Wam kilka zlotych

I ja podniosę. Coś Wam jutro wpłacę, niewiele ale choć kilku kotkom pomoże.

Hop

Witamy się witamy.
Coś czasu brakuje na wsystkie posty.
Dzisiaj byłam w schronie dowiiozłam jedzonko.
kociaki śliczne i ogromnie myziate normalnie wyjśc się nie da.
Śliczne i łagodne kotecki czekaja na domecki

Święta tuż yuż, może jeszcze jakiś mikolaj zawita do naszych podopiecznych ze schroniska

i od tak dawna nikt tu nie zajrzał

podnosze...

Oj tak jakoś tak czasu brakuje na wszystko.
Kociaki w schronisku nawet w miarę pomimo tych mrozów.
Oczywiście w dni świoąteczne obstawiamy dyżury - my wolontariusze bo pracownicy maja w w iększości wolne.
A zwierzaków do obrobienia masa.
Dlatego my wolimy sami zadbać o nasze kociaste.
Ostatni zabraliśmy ze schronu rodzeństwo kocie oddane przed samą wigilią.
Kociaki śliczne:
Tofinka - biało ruda kicia z pięknymi pomarańczowymi oczkami

Tofinka ma tak delikatna i miękką sierść że az nie do uwierzenia.
A Tofik to niezły..... pan :twisted:

ale juz bez jajców- wczoraj była kastracja :twisted:

A i w pierwszy dzień świąt jak byliśmy na dyżurze to Piotr wyczaił małą psią kluskę w pomieszceniu gospodarczym.
Zmarznięta i piszczącą.
Zabraliśmy ją do weta - mała ok 4 tyg.

taka klucha hipopotam małe nóżki, małe uszka a sama jak barelonik.
Piesia wylądowała u Piotra i Ewy :ok:

jakie one śliczne
zwłaszcza Tofinka ujęła mnie wyrazem pyszczka

» Pon sty 10, 2011 0:23 Re: zbieramy na karme

Oj oj oj a watek jeszcze w tamtym roku :oops:

dobrze ze my u kociastych w schronie na biezaco :ok:

jesc trzeba codziennie. Najgorzej w dni wolne, gdyby nie my....... :evil:

Skokniemy na pierwszą z prośbą o pomoc.

W schronisku nadal koty mogą liczyć jak narazie w większości na wolontariuszy.
Wozimy jedzenie - lepsze niż te schroniskowe (którego koty nie chcą jeść- zastanawia nas co to za karma)
Bywa że ktoś z darczyńców tez coś przyniesie, ale nie jest to zbyt często.
Ogolnie to my przynosimy karmę, wozimy do weterynarza. A co bardziej chore kotki bierzemy do Kociej Chatki na leczenie bo w schronisku nie mialy by szans.
Oto jedna z kocich bied wymagająca codziennej opieki weterynaryjne.

Więcej bieżących informacji o schronie na stronie : viewtopic.php?f=1&t=116684&start=885
Prosimy pomóżcie nam czy to karmowo czy finansowo.
każda złotoweczka ma dla nas ogromną wartośc i kazdy kasek jedzenia :kotek:

Ps. Rodzeństwo o ktorym iszę parę postów wyżej - nadal w naszej Kociej Chatce intensywnie leczone. jest cięzko ale robimy wszystko co się da :ok:

Zbieramy na karmę dla kociaczków i może na szczepienia

Kto przegląda forum