BISZKOPTOWY PTYŚ - WATEK DO ZAMKNIECIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 21, 2010 15:00 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

Alex ja w pierwszym momencie podaję ludzki LACIDOFIL zawierający dwa szczepy bakterii hamujące biegunkę Lactobacillus helveticus R0052;Lctobacillus rhamnosus R0011.

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro gru 22, 2010 0:36 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

Lactobacillus nie hamuje biegunki, bo niby jak? Poza tym koty nie mają w swoim przewodzie pokarmowym bakterii kwasu mlekowego, więc wszelkie probiotyki to pic na wodę. Kot się przejadł, poza tym od długiego czasu jadł tylko przeterminowane mleko. Jest na diecie i biegunki już nie ma. Katar tylko okrutny. Miziałby się na okrągło. Głównie śpi, widać że wymarznięty jest.
AnielkaG
 

Post » Śro gru 22, 2010 11:32 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

No i on nie jest rudy, jest BISZKOPTOWY
Alex, zapomniałam jakie imię mu wymyśliłyśmy :roll:
AnielkaG
 

Post » Czw gru 23, 2010 17:08 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

mówiłyśmy o Peppe, Peppino,Tonino, a może Pedro?

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 25, 2010 19:26 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

Oto On

Obrazek
Na pysiu ślad po nifuroksazydzie.
W lecznicy zapisany jako Tonino, ale jakoś mi nie pasuje
Nie jest dobrze, nadal ma biegunkę, choć mniejszą. Pupa obolała. Smarcze okropnie. Najgorsze, że nie chce jeść. Nie zmierzę mu temperatury przez ten chory pupal, dałam tolfę w ciemno. Nie umie jeść chrupek, na żadne mokre nie raczy spojrzeć od wczoraj, tylko pije. Nie wiem co jest. :( Miziałby się na okrągło.
AnielkaG
 

Post » Nie gru 26, 2010 10:47 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

miałam nadzieję na dobre wieści :( on ten nifuroksazyd dostawał od poniedziałku czy zmieniliście niedawno? Może warto jednak podjechać z nim znowu do weta? Jutro wracam do Warszawy i wieczorem mogłabym Ci w tym jakoś pomóc...Kciuki za kocurka :ok: :ok: :ok:
A co do imienia, to nie upieram się.

Jest absolutnie piękny :1luvu: !!!

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 26, 2010 11:56 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

Drogie Ciocie, w ogłoszeniach o zaginionych kotach na OLX ,państwo z Pruszkowa szukają swojego rudego kocurka zaginionego w listopadzie.Może zajrzyjcie w te ogłoszenia.Pani napisała ,że kocurek ma dłuższą sierść,kropkę na nosku,o kastracji nic nie napisane.Proszę sprawdzcie .
Trzymam kciuki za kociaka :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

renatab

 
Posty: 4157
Od: Pt paź 08, 2010 19:58
Lokalizacja: Warszawa / Wola

Post » Nie gru 26, 2010 16:00 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

dzięki za info:) co to jest OLX?

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 26, 2010 16:16 Re: PRUSZKÓW - RUDY, OSWOJONY KOT NA ŚNIEGU JUŻ W DT

Tamten kot zginął we Włochach. Ten ma krótką sierść i nie ma żadnej kropki na nosku. :( Przejrzałam ogłoszenia, nikt takiego kota nie szuka. Zresztą dwuletni, niekastrowany kocur = beznadziejny właściciel
Nifuroksazyd dałam mu od wczoraj. Je wyłącznie serek Bieluch. Jak nie będzie jutro poprawy to pójdę z nim do weta.
no dobrze, zjadł łaskawie gotowanego kurczaka odrbinę
AnielkaG
 

Post » Śro gru 29, 2010 14:01 Re: BISZKOPT Z PRUSZKOWA JUŻ W DT

Kocur dobrze. Nie chciał jeść saszetek, bo jada WYŁĄCZNIE 1. gotowaną pierś z kurczaka, ale musi być świeża i wilgotna 2. surową wołowine 3. surowy udziec indyczy mielony 4. serek Bieluch, ale nie prosto z lodówki. Musiał byc tak karmiony w domu, bo niby skąd takie upodobania? Suchego wogóle nie zna...Ale to dziwne, dobre jedzenie zazwyczaj się kojarzy z kastracją i nie pozbywaniem się kota w taką zimę. :evil:
Biegunki już nie ma, choc kupa nadal brzydka i śmierdząca, od jutro dostanie fenbendazol na odrobaczenie.
Jest bardzo grzeczny, nawet nie próbuje uciekać z klatki, ale głaskałby się na okrągło.
Jutro jadę z 3 kotami do weta, chyba i jego wezmę na kontrolę.
Nadal jest bezimienny, bo jakoś nic mi nie psuje. Jakieś nazwy Biszkoptów? Jakieś hrabiowskie imiona?
AnielkaG
 

Post » Śro gru 29, 2010 16:09 Re: BISZKOPT Z PRUSZKOWA JUŻ W DT

No to super wieści :D
Ale podniebienie to faktycznie ma szlacheckie! Już w pewnym momencie pomyślałam sobie, że może jednak on był podwórkowy i stąd to zamiłowanie do surowizny i nieznajomośc chrupek...Ale może po prostu zapomniał, bo zdziczał?
Tak czy owak cieszę się bardzo, że chyba idzie ku lepszemu. Smutne, że ludzie z blaszaka przez tydzień nie zainteresowali się, co zrobiłyśmy z kotem...

Co do imion to mam znów kilka propozycji: Antonio, Maurycy, Pepper, Tońcio, Moris, Hilary, Gio itd.
Ale może ktoś podrzuci bardziej trafne???

Tylko, że nasz biszkopt chyba nikogo nie interesuje, nikt tu nie zgląda :(

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 29, 2010 16:31 Re: BISZKOPT Z PRUSZKOWA JUŻ W DT

Alex405 pisze:Tylko, że nasz biszkopt chyba nikogo nie interesuje, nikt tu nie zgląda :(

Nie myl "nie odzywa się" z "nie zagląda" ;)
Porównywarka cen karmy dla kotów i psów https://felicana.pl/

feryenne

 
Posty: 651
Od: Nie sty 25, 2009 13:01
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 29, 2010 16:34 Re: BISZKOPT Z PRUSZKOWA JUŻ W DT

no mam nadzieję, taki przystojniak, a tu nic...

Może Florian - Florek???

Jaki on jest z charakteru?

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 29, 2010 18:06 Re: BISZKOPT Z PRUSZKOWA JUŻ W DT

Smutne, że ludzie z blaszaka przez tydzień nie zainteresowali się, co zrobiłyśmy z kotem...


zdziwiłabym się gdyby było inaczej

charakter to on ma typowy dla rudzielców: prosty miły bezproblemowy i bezkonfliktowy chłopak :)
dobrze że jest zamknięty w klatce, jedna z moich półrocznych tymczasek ma ruję :roll:
AnielkaG
 

Post » Sob sty 01, 2011 9:49 Re: BISZKOPTOWY Z PRUSZKOWA foto str. 3 - szukamy imienia!!!

Rudy bezimienny w b. dobrej formie. Dużo je, nie wybrzydza, jak jest głodny to miauczy. Wczoraj otworzyłam mu klatkę, bo już nie ma biegunki, ale wcale nie miał ochoty jej opuszczać. Pospał trochę obok klatki, a potem wrócił na posłanko do środka.Wskoczył na biurko, ale tylko dlatego że siedziałm przy kompie. Dawno nie widziałam tak spokojnego kota. Trochę bał się mojej córki, ale jak go dałam jaj na ręce to mruczał i ugniatał, choć widac wyraźnie że ma dystans do dzieci. Mnie to to najchętniej by zamiział na śmierć.
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], puszatek i 158 gości