Łucja, Telesfor i Teodor na swoim Łódź :)

Pięknie dziekujemy za wszystkie kciuki :1luvu:

Teodor już w drodze do swojego domu

I wiecie gdzie? Do tego domku, do którego Gośka wydała Czesia. Czesiu jako jedynak dał państwu popalić (ile to? tydzień, póltora?), a poza tym stwierdził, że będzie kotem pani, więc pan zażyczył kota dla siebie :mrgreen:

Domek jest z Gośka w stałym kontakcie, to i wieści z dokocenia będa. Nie wiem jak Czesiu, ale Todor jest kotem bezproblemowym jeśli chodzi o pobratymców, węsze tu szybkie i łagodne dokocenie, mam nadzieję, że chłopaki pójdą w ślady Sylwka :ok:

Teraz upraszam o kciuki za jutrzejsze spotkanie w sprawie Łucji

Super

Kciuki za Łucję oczywiście są :ok:

no to za Łucję :ok:

Super wiadomość

Teraz kciuki za Łucję :ok:

Wszystko nam opadło, dokładnie wszystko....

Teodorek wczoraj wrócił do hoteliku. Nawet nie minęła doba.
Dlaczego? bo jest młodym kotkiem, który wypuszczony z klatki szalał z kumplem Czesiem

bo nie dali w nocy spać, bo pod nieobecność Państwa pozrzucali rzeczy z półek, ot zrobili demolkę.

Dom wybierała Goska_BS, chyba wszyscy wiedzą jak starannie to robi. I to ona częściowo namówiła opiekunów na przygarnięcie drugiego kota. Niby jak w takim razie weryfikować domy?

Przecież to jest chore, że ludzie bez elementarnej umiejętności przewidywania biorą zwierzaki do domu. Nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem

Coraz poważniej rozpatrujemy z Wiedźmą przywrócenie pierwotnej wersji hoteliku czyli miejsca gdzie DZIKIE koty miały dochodzić do siebie po sterylizacji i wracać na swój teren, bo z takim założeniem to miejsce powstało. Nie jako typowy dom tymczasowy.

Pojechała też wczoraj Łucja. Jak będzie, nie wiemy. Na razie wieści są optymistyczne. Łucja pojechała do starszych państwa, umowę podpisywała ich synowa, która jest świadoma tego, że jeśli coś Państwu się stanie, to ona z mężem zaopiekują się kotką. Dokładnie na takiej samej zasadzie Wiedźma ma Jaśkę.

O kurcze

A ja go już wczoraj z radością przeniosłam do działu DS.

no nie

Andorka, wysłałam Ci maila od CC. Może...

załamka

Masakra jakaś...
Trzymam kciuki, żeby tym razem się udało i żeby domek okazał się super.

Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku Obrazek

Teodor pojechał jednak do swojego domu jeszcze przed Sylwestrem, nie pisałam, bo się bałam, ale skoro jeszcze nie wrócił, to chyba będzie ok.
Pozostał niesmak w stosunku do ludzi, duży niesmak...

Jeszcze pomiędzy jego powrotem, a wybyciem do nowego domu była taka sytuacja:
Do Gośki w pierwszy dzień Świąt :!:

zadzwoniła pani w sprawie Czesia, Czesio był już wtedy na swoim, pani brzmiała bardzo obiecująco została więc "przekierowana" na Teodorka. Owszem, zadzwoniła do Ewy po Świętach, dom z 12 letnią dziewczynką - super dla miziaka i przylepy. Dziewczynka również rozmawiała z Ewą przez tel, wypytywała o kotka itd. (byłam kiedyś 13 letnią dziewczynką, która adsolutnie odpowiedzialnie opiekowała się szczeniakiem, więc wierzę wtakie dziec :wink:

) 3 godziny przed umówionym spotkaniem pani zadzwoniła i już niezbyt grzecznie powiedziała, że kota nie biorą, bo to była nieprzemyślana decyzja. No cóż jej plus, że w ogóle zadzowniła...

No nic... mimo wszystko mogę napisać, że te kociaki i ich mama miały jednak szczęście.

Cieszę się że tak się to wszystko skończyło

andorka pisze:No cóż jej plus, że w ogóle zadzowniła....

I przy tym pozostańmy :mrgreen:

andorka pisze:No nic... mimo wszystko mogę napisać, że te kociaki i ich mama miały jednak szczęście.

andorka pisze: ....Do Gośki w pierwszy dzień Świąt zadzwoniła pani w sprawie Czesia, Czesio był już wtedy na swoim, pani brzmiała bardzo obiecująco została więc "przekierowana" na Teodorka.

wieczorem może przypadkiem? do mnie gwiazda zadzwoniła w pierwsze święto koło 20.00 i pytała o Lorenza :roll:

Łucja, Telesfor i Teodor na swoim Łódź :)

Kto przegląda forum