Broszka,zerw.przepona,jelita w płucach, cz. 1

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 28, 2010 13:22 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Ależ ona jest piękna! :1luvu: Co za szczęście, że trafiła do Ciebie i do właściwego doktora! :D
Kubraczek możesz spróbować kupić na miejscu u weterynarza, oczywiście jeśli uda Ci się wyjechać przez ten śnieg... Żeby nie wybierać się w ciemno, może zadzwoń do najbliższej lecznicy i zapytaj.
Nasza koteczka też nie była uszczęśliwiona swoim pooperacyjnym wdziankiem i też bardzo dokładnie je wylizywała. Na szczęście nie rozwiązywała troczków - próbowała, ale były zawiązane na supełki. I jej kaftanik był szerszy, obejmował cały grzbiecik.
Obu Broszkom życzę zdrowia :D :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto gru 28, 2010 14:51 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Kubraczek - gdy ja sterylizowałam moje kotki, gotowych kubraczków nie było. Wet. "z grubsza" wytłumaczył jak ma wyglądać. Wycięłam kilka na zmianę z bawełnianych podkoszulek, prałam, prasowałam i zawiązywałam. Nie bawiłam się nawet w żadne obrębianie.
Potem musiałam takie wycinać dla okolicznych znajomych kociareczek :)
Ważną rzecz mi wet powiedział - troczki przy przednich i tylnych łapkach kazał wiązać "na krzyż" żeby się lepiej trzymało.

Trzymam kciuki, żeby te biedne płucka pomału się rozprężyły i pozwoliły spokojniej oddychać.
...i zdrowiejcie Dzielni Ludzie! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Wto gru 28, 2010 15:03 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Ja na kubraczek zakładałam dodatkowo kocie szelki, trudniej było go ściągnąć i uważaj na troczki, czy nie wystają z nich nitki. Była kotka na forum, która nie przezyła zjedzenia takich niteczek. Nie straszę, tylko przestrzegam.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13710
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto gru 28, 2010 16:01 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

dzięki za rady :D
ja robiłam kubraki z długiego rękawa koszulki bawełnianej z wyciętymi otworami na łapki. Broszka jest za mała na nasze rękawy - ale coś na pewno wymyślę :wink:

Nie wiem czy to rzeczywiście prawda ale wydaje mi się że Broszka jakby trochę lepiej oddycha - tak wciąż się wsłuchuję że już sama nie wiem :oops:
z pewnością nie jest gorzej a nawet są chwile kiedy jest cicho, np kiedy śpi - nareszcie NA LEŻĄCO to oddycha jakby swobodniej :ok:

za to kiedy z nią rozmawiam i ją miziam charczy podwójnie mocno - to chyba jest mruczenie :roll:

właśnie zjadła ze smakiem kleikowy obiadek, zrobiła sioo i teraz się myje :1luvu:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto gru 28, 2010 16:03 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Jeśli nie kładła się, a teraz tak, to lepiej jej się oddycha :ok:
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 28, 2010 16:52 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszka pisze:za to kiedy z nią rozmawiam i ją miziam charczy podwójnie mocno - to chyba jest mruczenie :roll:

Mój kocurek też czasem wydaje takie dźwięki :D Oprócz normalnego mruczenia włącza mu się czasem takie chrapanie :D
Obrazek Obrazek
Sprawdź, czy kupujesz produkty firm prowadzących testy na zwierzętach: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=8&t=156138
http://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=600483

alata

 
Posty: 1989
Od: Pt lis 19, 2010 1:25
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto gru 28, 2010 16:54 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszko wracaj do zdrówka :ok: :ok: :ok:
jedz i sił nabieraj
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto gru 28, 2010 18:40 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Caly czas:

:ok: :ok:
:ok: :ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto gru 28, 2010 20:03 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Jeżeli leżąc nieźle oddycha, to jest to dobry znak.
Trzymaj się, Broszeńko :ok: :ok: :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 28, 2010 20:11 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszko czy Ty widzisz ile kciuków jest za Twoje zdrówko ? :)

musisz dać radę
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 29, 2010 8:58 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Broszka wita i baaardzo dziękuje za pamięć i kciuki :1luvu:

Obrazek

Noc upłynęła mi na drzemaniu i wiązaniu troczków oraz poprawianiu majtasów Broszki które z uporem maniaka ściągała z dupci :wink:
kubraczek jest beznadziejny i zaraz będę kombinować coś innego.
całą noc plułam sobie w brodę że nie zrobiłam tego wczoraj :x

Oddech Broszki się POPRAWIA :ok:
wczoraj po południu wyraźnie mniej już charczała i rzęziła a podczas wieczornych mizianek jej chrapanie czasami "przeskakiwało" w piskliwe mruczenie - bardzo przypominało to mutację u chłopców tylko tam w dziecinny głos wkradają się dźwięki męskie a u Broszki w chrypiący głos wkradały się piskliwe dźwięki mruczenia :)
Nad ranem oddychała znów troszkę ciężej i skrzypiąco ale rano przy miziankach podczas kolejnego poprawiania kubraczka jej motorek nagle zaskoczył ciągłym piskliwym mruczeniem :1luvu:

Broszka zjadła już ze smakiem kleik śniadaniowy i jak zwykle popatrzyła na mnie z wyrzutem że tak mało dostała :wink:
Wczoraj dostała połowę dziennej dawki (oczywiście w postaci kleiku) - dziś dostanie już pełną dawkę w kilku małych porcjach.
Sioo robi normalnie tzn po operacji zaczęła robić tak jak trzeba - wczoraj 3 razy sporą porcję. wcześniej robiła kilkananście razy na dobę malutkie porcyjki...
Czekamy na pierwszy twardszy urobek :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro gru 29, 2010 9:03 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

wow Broszko - tak bardzo się cieszę,że Twój oddech się poprawia :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :piwa: :piwa: :piwa:

niech Duża kombinuje inny kubraczek albo spróbuje Ci zrobić z jakiejś czapki ( cieńszej) ja tak zrobiłam kiedyś :roll:

ładnie wyglądasz na zdjęciu więc wracaj prędko do zdrowi ,którego Ci życzę :D

mam nadzieję,że Twój stan zdrówka z dnia na dzień będzie coraz lepszy

i chyba można powiedzieć oficjalnie,że operacja dała Ci szansę na życie?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro gru 29, 2010 9:06 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Trzymam kciuki, będzie dobrze...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro gru 29, 2010 9:37 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Jakie dobre wieści ... dzielne Broszki Obrazek

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Śro gru 29, 2010 10:28 Re: karzełek,zerw.przepona,jelita w płucach- Broszka po operacji

Willow_ pisze:...No i pamiętaj, że gdybyś potrzebowała pomocy, to miaukowicze na pewno samej Cię nie zostawią :D

Broszka pisze:pomoc bardzo by się przydała...
zapłaciłam dziś w klinice 700,-
dojdą jeszcze saszetki rc convalescence na czas pooperacyjny (w proszku i mięsne) oraz kontrolny rtg za dwa tyg i badanie krwi żeby sprawdzić jak sobie radzi wątroba - możliwe że Broszka będzie musiała brać leki bo wątroba wyglądała bardzo niefajnie)
rozejrzę się co będę mogła wystawić na bazarku - ale za dzień, dwa bo na domiar złego zupełnie mnie rozłożyło przeziębienie :evil: paskudnie źle się czuję :(

Dziewczyny, Broszka chyba nie ma odwagi poprosić o pomoc finansową, raz nieśmiało zagadnęła, ale wśród pytań o zdrowie małej Broszki jakoś to umknęło. Wiem, że nikt na miau groszem nie śmierdzi, ale może zrzućmy się po parę groszy, operacja to dopiero początek wydatków. Ja na dobry początek deklaruję trzy dychy (proszę o dane do przelewu na pw).
A Ty, Broszka może napisz w tytule wątku, że potrzebujesz pomocy w spłacie kosztów operacji.
Broszka pisze:dzięki za rady :D
ja robiłam kubraki z długiego rękawa koszulki bawełnianej z wyciętymi otworami na łapki. Broszka jest za mała na nasze rękawy - ale coś na pewno wymyślę :wink:

Akurat przed świętami sterylizowałam Safkę, w odróżnieniu od Amber strasznie interesowała się szwami. Weterynarz poradziła, żeby kaftanik zrobić z rękawa bluzy, wykorzystując ściągacz jako "golfik", ale przeciąć ten rękaw po szwie i zwęzić obcinając nadmiar materiału, a potem zrobić dziurki i zasznurować jak gorset. Jeden rękaw zmarnowałam, z drugim już mi wyszło i sprawdziło się. Taki sznurowany wygodniej też założyć obolałemu kotu. Może spróbuj.
Kciuki za małą Broszkę :ok:

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel, pibon i 45 gości