Srebrny-PIĘKNY I GŁUCHY- ZOSTAJE U PANI :)

Catnaperka pisze:Jak to na balkon?!?!?!?!

Pani Z. go wcześniej trzymała na takim zabudowanym balkonie, zanim go przyniosła na kastrację, która nie była konieczna, bo kot był już wykastrowany. Najgorsze jest to, że pani Z. nie odbiera telefonu. Dzisiaj wetka nadal ma do niej wydzwaniać. Czekam na efekty.

Jeśli pani Z. odbierze, kot ma dt....

To się skończy jakimś morderstwem :evil:

Tak się zastanawiam, jak można nie zauważyć, że kot jest wykastrowany.
On może ma problemy kuwetkowe jakieś?

Nie to, żeby dla mnie to cokolwiek zmieniało

alareipan pisze:
Catnaperka pisze:Jak to na balkon?!?!?!?!

Pani Z. go wcześniej trzymała na takim zabudowanym balkonie, zanim go przyniosła na kastrację, która nie była konieczna, bo kot był już wykastrowany. Najgorsze jest to, że pani Z. nie odbiera telefonu. Dzisiaj wetka nadal ma do niej wydzwaniać. Czekam na efekty.

Jeśli pani Z. odbierze, kot ma dt....

To się skończy jakimś morderstwem

Jak nie gorzej! :evil:

Szalony Kot pisze:Tak się zastanawiam, jak można nie zauważyć, że kot jest wykastrowany.
On może ma problemy kuwetkowe jakieś?

Nie to, żeby dla mnie to cokolwiek zmieniało

Myślę, że z tą kastracją bardziej chodziło o to, żeby umieścić kota na czas pierwszego pobytu w szpitalu w lecznicy :roll:

Kocur na pewno kuwetuje, bo w lecznicy w klatce elegancko chodziła do kuwety.

Spoko. Mam nadzieję, że pani Z. się odezwie...

Wiadomo cos? odezwala sie Pani ??

Pani sie nie odezwała, ale wczoraj z TŻ ruszylismy w Gocław na poszukiwania. Znaleźliśmy i panią, i kota :ok:

Pani siedzi w domu po operacji, tylko wetka pomyliła cyferki w numerze...

Sytuacja jest taka, że pani mieszka w segmencie. Kota z lecznicy nie wsadzała na taras, bo okazało się, źe to nie zabudowany balkon, tylko taras z ogródkiem... jedna pani, drugiej pani.... :roll:

Kota wsadziła do kotłowni i tam siedzi. Do domu go nie może wprowadzić, bo jak jej kocur go widzi to sika po kątach przez kilka dni, a pani o kulach nie da rady sprzatać.

Właściwie w kotłowni źle nie ma, tylko człowieka brak, bo pani leży, a córka raz dziennie wpadnie sprzątnać i nakarmić.

Gorsze wieści sa takie, że na tym tarasie mieszka jeszcze jeden domowy wyrzutek... tylko, że w budzie dla bezdomniaków. Ma jakiś duży brzuch, więc pani sie boi go wpuścić do tego głuchego.

Umówiliśmy się że w piątek przyjdziemy z aparatem porobić foty do ogłoszeń, to tamtego też obejrzymy, a w przyszłym tygodniu zabierzemy kolegę z budy do weta.

Szalony Kocie to ja dzwoniłam do Ciebie z tego zatrzeżonego. Teraz muszę już wyskakiwać z pracy, więc będę dzwonić jutro. W razie gdybyś miała chwilę to do mnie 515 263 192

Witam w 2011! :partygirl:

Zdrowia, powodzenia i spałnienia marzeń życzę Wszystkim! :partygirl:

Zrobilismy trochę fotek, wrzucę wieczorem.

Oto nasz odnaleziony bohater:

FACET JEST BOSKI!!!! Wielki, puchaty, milutki!

A to jego kolega, który teraz mieszka w budzie dla dzikusów na ogródku... też miły kocur:

ulalala! przystojniaki! :ok:

Bohater cudo ale ten kolega :1luvu:

Bańka Wstańka :1luvu:

[quote="alareipan"]Oto nasz odnaleziony bohater:

FACET JEST BOSKI!!!! Wielki, puchaty, milutki!

A kotka to gdzie można odwiedzić i ewentualnie porwać ze sobą (adres może Pani przesłać na pw lub mailem)? Jestem z Łodzi.

Karolina posłałam pw z numerem telefonu.

AAAa, jest piękny!!!

To teraz tak - po pierwsze przepraszam, że się nie dodzwoniłaś, niestety od tygodnia najlepiej było się ze mną skontaktować koło trzeciej w nocy, jak gorączkę miałam najmniejszą :/ Dopiero wracam do zdrowia i od razu zaglądam i mówię:
U mnie ludzia miałby z rzadka podobnie, bo moje skromne warunki tymczasowe to póki co też tylko piwniczka :/ Miałby ciepło, głaski, lecznicę pod ręką (gdzie już mnie znają), micha full wypas.
Ale z drugiej strony jeśli nie jest mu źle tam gdzie jest, może zrobić pakiet ogłoszeń i chłopaka wydać od razu do ds? Przerzucenie go do w zasadzie identycznego dt to dla niego może być stres, a korzyści niewiele, poza moja osobistą satysfakcją głaskania takiej pięknoty.

A jeszcze wiele zależy od tego, jak rysują się jego szanse na ds, a widzę, że już tu jakieś ma :>

te szanse - przynajmniej u Karoliny w-n - raczej nie aktualne chyba, widziałam w jej wątku, że zdecydowała się na Zenobiusza z Łodzi...

oby ktoś jeszcze wypatrzył Srebrnego - bo piękny jest niesłychanie i ogromnie potrzebuje domu...

Srebrny-PIĘKNY I GŁUCHY- ZOSTAJE U PANI :)

Kto przegląda forum