Światełko w tunelu
Bo generalnie Lalunia jest zadziwiająco zdrowa, jak na zaniedbana bidę, wyniszczoną i potrąconą przez samochód.
Błąkająca się po służbowym parkingu w czasie mrozów, zagłodzona, brudna i poturbowana - a nie ma (tfu, na cośtam urok) KK, biegunki, robali, kaszelku, chyba tez bez grzyba (bo juz by pewnie przelazł na mnie)
Stwierdzona potworna anemia (na podstawie stanu śluzówek) - cofa się powolutku - buzia coraz różowsza, spojówki także
Nabieram nadziei, ze ta z sufitu wzięta prognoza FelV może po prostu byc czarnowidztwem weterynarza.
Muszę sobie coś poplanować na nowy rok dla Lali, bo nie wyobrażam sobie jej z powrotem w kotłowni - trzeba będzie szybko porobic jej testy
I może gdzieś przeszmuglować na czas diagnozowania - tylko żeby rezydenta nie narazić
Czuję się taka beznadziejnie niekompetentna