KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 25, 2010 14:29 Re: KOTka z KOTłowni

Kciuki za domek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

A może już nie wróci do KOTłowni ;)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 25, 2010 14:36 Re: KOTka z KOTłowni

Ja cały czas mam taką nadzieję. Już od dawna o tym marudzę :oops:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 25, 2010 16:37 Re: KOTka z KOTłowni

Eh, nie wiem :cry:
Własnie porzuciłam towarzystwo przy świątecznym stole (moim) i poszłam ochłonąć - dostałam kosza w sprawie Lali - ten domek, o którym myślałam jako o DS nawet nie chciał słuchać - rany, niektórzy ludzie to są ograniczeni :cry:

Wybaczcie, jestem trochę zdegustowana - potem pewnie wyedytuję ten post.

W każdym razie DT - świąteczny jest cudowny, rewelacyjny i wspaniały - i turnus ma potrwac do Nowego Roku (jeśli nie będzie żadnych komplikacji) - uwielbiam Rodziców Agatki :1luvu:

A może jakieś nomen omen - lalki z wosku, co?

ściskam świątecznie

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 25, 2010 18:38 Re: KOTka z KOTłowni

Oby ten turnus był już do końca długiego życia kotuni :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 25, 2010 19:18 Re: KOTka z KOTłowni

nie naciskajmy tak na domek świąteczny, dobrze?
To kochani ludzie, ale nie można za duzo od Nich wymagać, ok?

Dzwoniłam - Lala coraz śmielej sobie poczyna, zaczyna żebrać przy stole, wskoczyła na oparcie fotela Pani domu i zasnęła, schowała się do szafy i tez zasnęła, w dzień podobno śpi pod fotelem komputerowym Pana domu

:-)

Eh, chyba spróbuję sobie w przyszłym roku zarezerwować turnus u Rodziców mojej koleżanki :lol:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 25, 2010 21:21 Re: KOTka z KOTłowni

Trochę spóźnione ale bardzo serdeczne życzenia

Obrazek
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob gru 25, 2010 22:38 Re: KOTka z KOTłowni

WESOŁYCH ŚWIĄT :s5:

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Sob gru 25, 2010 23:17 Re: KOTka z KOTłowni

Matko, Lalunia potrzebuje domku takiego już na zawsze, to ewidentnie domowy kotek :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 13:22 Re: KOTka z KOTłowni

Kilka może niemądrych pytań laika - proszę o nie-bicie :D

Czy odizolowanie kota, o którym nic nie wiemy w osobnym pokoju wystarcza, żeby byc spokojnym o drugiego kota, standardowo szczepionego?

Czy jest coś, co przenosi się na kapciach, na ubraniu, przez powietrze?

Tak się zastanawiam, jakie testy należałoby zrobić Lali gdyby miała się stykac z innymi kotami?
FelV, FIV (wiem, że to nie przez powietrze i kapcie )
Co jeszcze zbadać?
Czy te testy są wiarygodne, czy jeśli by wyszły ujemne to i tak trzeba by je powtórzyć?

Czy gdyby Lala nie miała FelV ani FIV, to po zaszczepieniu mogłaby juz spotykać się z innym kotem?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 27, 2010 13:28 Re: KOTka z KOTłowni

Jeśli kot, do którego miałaby ewentualnie dołączyć Lalunia jest regularnie szczepiony, to nic mu nie grozi. Tzn. gdyby Lala np. miała koci katar, to ew. może sie zarazić, ale przejdzie to znacznie łatwiej - przecież po to w końcu są szczepienia. Dla pewności można przez kilka dni koty odizolować i pozwalać im poznawać się np. pod drzwiami lub uchylone lekko drzwi. To też ułatwi dokocenie.
Testy na FelV/FIV wystarczą. Są wiarygodne. Jeśil wyjdą negatywne to się ich nie powtarza, bo wirusa nie ma i już :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 13:45 Re: KOTka z KOTłowni

:)
Światełko w tunelu

Bo generalnie Lalunia jest zadziwiająco zdrowa, jak na zaniedbana bidę, wyniszczoną i potrąconą przez samochód.
Błąkająca się po służbowym parkingu w czasie mrozów, zagłodzona, brudna i poturbowana - a nie ma (tfu, na cośtam urok) KK, biegunki, robali, kaszelku, chyba tez bez grzyba (bo juz by pewnie przelazł na mnie)
Stwierdzona potworna anemia (na podstawie stanu śluzówek) - cofa się powolutku - buzia coraz różowsza, spojówki także

Nabieram nadziei, ze ta z sufitu wzięta prognoza FelV może po prostu byc czarnowidztwem weterynarza.

Muszę sobie coś poplanować na nowy rok dla Lali, bo nie wyobrażam sobie jej z powrotem w kotłowni - trzeba będzie szybko porobic jej testy
I może gdzieś przeszmuglować na czas diagnozowania - tylko żeby rezydenta nie narazić

Czuję się taka beznadziejnie niekompetentna

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 27, 2010 13:49 Re: KOTka z KOTłowni

wszystkiego sie nauczysz :)
A Lala ma silny organizm, stąd udało jej sie tyle przezyć :ok:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 14:08 Re: KOTka z KOTłowni

Jeśli kot szczepiony to jest bezpieczny.
Tym bardziej że Lalunia nie wygląda na chorego kota, to chyba tylko niedożywienie.
Myślę że testy wyjdą OK, ale żeby je robić, powinno się kota odkarmić, żeby wszystko wróciło do normy, bo u kotów zabiedzonych często wychodzą pozytywnie błędne.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 27, 2010 14:21 Re: KOTka z KOTłowni

jak upilnować rezydenta żeby nie właził, gdzie nie wolno?
co gdyby wszystkie FelVy i FIVy jednak były dodatnie?

i w ogóle

Najgorsze jest to w ogóle, bo w tym zawierać się mogą nawet moje przenosiny pod most :oops:

gosiaa, własnie dlatego chciałam ja odpaść na turnusie świątecznym, żeby było z czego te testy robić, ale teraz znowu czas goni

Myślę, że po sylwestrze Lala wróci do mojego pokoju w pracy i chyba będzie musiała zostawać w nim na noc - nie wiem co przepisy BHP na to; ktos wie?

Więc tak sobie gdybam, co by było, gdyby ją trzeba było tymczasować
A wiosna idzie (chociaż wilczyca nie wierzy) - czy zagłodzona kotka dostanie rujki? Czy zagłodzonej bidzie zrobią sterylkę? Czy po sterylce będzie mogła zostac w pracy, czy już wtedy tymczasować (ryzykując utratę dachu nad głową?)

Gonię w piętkę

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 27, 2010 14:27 Re: KOTka z KOTłowni

wiesz pozytywko, najlepiej byłoby od razu ją zabrać z tego domu, w którym jest teraz - na tymczas. żeby nie wracała do kotłowni.
Ale jeśli nie ma innej opcji.......:(
ona już chyba nie taka zagłodzona jest, do wiosny będziesz mogła ją wysterylizować na pewno :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości