Ja myślę, że te ciacha niezły bałagan mu w brzuszku narobiły. Na florę podobno ludzki lakcid mozna podawać, ja dawałam, chociaż wetka stwierdziła że nie bo to nie koci-ale też twierdziła że mięso szkodzi

więc patrzę na to z przymrużeniem oka. Mnóstwo kociar podaje lakcid swoim podopiecznym. Z tego co jeszcze pamiętam Konanek oddawał wszystko co zjadł już po chwili, najdłużej trzymał i najmniej po tym go rozwalniało, gotowane drobiowe mięsko, podudzia najczęściej to były. Wiem ze niby surowe lepsze, ale on po surowym też zaraz leciał do kuwetki. A gotowane było chyba łatwiejsze dla żołądka.
Musisz sama sprawdzić u swojego co lepsze. A jak mu przejdzie biegunka to zastosuj monodietę, czyli mieszankę którą zawsze jadał, bez smakołyków typu śmietanka, jakieś przypadkowe ciacha, niech mu brzuszek wróci do normy.
Sunshine-teraz masz dobrego weta, więc nie masz się co martwić. Szybko pójdzie
