Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 26, 2010 16:15 Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Witam,

mam problem z moim 6-o miesięcznym kotkiem (płci żeńskiej). 2 tygodnie temu wypadł z okna na 4 piętrze i zwichną sobie łapkę oraz uszkodził coś w środku bo potem nie dał się wziąść za brzuch. Stało się to w sobotę i do poniedziałku nie było mowy o weterynarzu. Ale już w niedzielę zaczął chodzić, w poniedziałek już był prawie taki jak dawniej a po tygodniu już skakał na regały, biegał i w góle nic go nie bolało. Jednak zaraz wdał się koci katar (lub coś podobnego) a on ma skłonność do tego kataru, bo już w ciągu 6 miesięcy swojego zycia 5 razy chorował i miał 5 razy antybiotyk podawany :/ Jest to ewidentnie jakiś wybrakowany model kotka bo inne tak często nie chorują (czytałem że jak raz złapał to już do końca życia bedą nawroty). No i weterynarz przepisał mi nowy antybiotyk - doksycyklinę (nazwa leku: Unidox z apteki dla ludzi). Lekarz kazał dawać 1/4 pigułki raz na dobę i dał jeszcze scanomune na wzmocnienie. Kotek miał to łykać 10 dni, ale minęło 7 i są problemy. Kotek od kilku dni jest osowiały, siada sobie i siedzi, co mu się nie zdarzało do tej pory, a wczoraj i dzisiaj w ogóle nie chodzi tylko leży. Do tego nie daje się dotknąć - reaguje piskiem. Wygląda na to jakby miał uszkodzony kręgosłup, żebra, mostek albo coś podobnego. Ma ewidentne problemy z wejściem czy zejściem na łóżko. Urazu mechanicznego jednak nie podejrzewam (pomimo tego upadku 2 tygodnie wcześniej!). Najprawdopodobniej (wg mnie) to ten antybiotyk mu tak zaszkodził. Sprawdziłem w internecie, że nie wolno go podawać takim małym kotkom a jeśli to w mniejszych dawkach niż dostawał. Działania niepożądane to właśnie problemy z koścmi, zębami itp. ale nic nie znalazłem jak mu pomóc. Czy ktoś z Forumowiczów spotkał się z podobną sytuacją? Co mam robić? Weterynarz jest daleko i w takim stanie nie podejmę się transportu tego kota bo po prostu wyje jak się go dotyka. Czy odstawienie leku pomoże, czy ten stan może przejść sam?

Proszę o pomoc...

PS dodam że kotek ma apetyt, nie ma już kataru, bawi się ale ma problemy z poruszaniem i to boli go całe ciało, łącznie z ogonem... Kotek także był szczepiony najdroższą szczepionką z białaczką, kocim katarem itp jakieś 3-4 tygodnie temu...

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Nie gru 26, 2010 16:19 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Czy kot miał robione rtg/usg po upadku?

Nie sadzę, aby antybiotyk mu zaszkodził.
Teraz to moze pomóc tylko fachowy wet, i to jak najszybciej...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Nie gru 26, 2010 16:28 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Nie miał robionych żadnych badań po updaku, ale kotek wrócił do formy w ciągu kilku dni, biegał, skakał na 1.5 metra w górę, drapał i gryzł. Upadek miał miejsce jak było sporo śniegu i to chyba go uratowało przed poważnymi urazami. W ulotce antybiotyku jest napisane że przyjmowanie sprzyja łamliwości kości a lekarz też mnie uprzedzał że może mu szkliwo popękać ale o kościach nic nie mówił, dopiero teraz czytam że ten lek ma zgubny wpływ na kości...

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Nie gru 26, 2010 16:39 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Mój Alik dostaje już 15 dzień Unidox i nie ma problemu z kośćmi, dopiero jakieś 4dni temu na tyle doszedł do siebie, że zaczął sam jeść i rozrabiać. Skacze bez problemu z wysokiego drapaka, więc także nie sadzę aby Unidox tak źle wpłynął na Twojego kotka, to zapewne coś innego i wet powinien go jak najszybciej przebadać z usg/rtg włącznie
Pozdrawiam,
Kessi77
____________
Nasz wątek :arrow: Aliś - kot z ADHD...
.......Perkuś [*] FIP 28.04.2015 :'(


Obrazek

Kessi77

 
Posty: 728
Od: Nie lip 26, 2009 7:23
Lokalizacja: Świnoujście -> RADOM

Post » Nie gru 26, 2010 16:43 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Wiem, że to nie łatwe, ale kotka powinien zobaczyć lekarz. Niektóre obrażenia wewnętrzne dają o sobie znać po pewnym czasie, kotek cierpi, trzeba mu szybko pomóc zwalczyć ból i zdiagnozować jego przyczynę. Sama mam problemy z dotarciem do weta, ale może wezwij taksówkę i jedź do najblizszej kliniki całodobowej?
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70086
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 26, 2010 16:50 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

A ile waży kociak?
1/4 tabletki to jest na 2,5 kg kota.
Jeśli kociak jest wyjątkowo drobny, to ta dawka może być dla niego za duża.
To co opisujesz faktycznie wygląda jak problemy z kośćmi, i w przypadku doxycykliny, wydaje się być możliwym powikłaniem.
Myślę, że bezpieczniej będzie odstawić lek.
I koniecznie skontaktować się z wetem, chociażby telefonicznie.
Jsli nastąpiło uszkodzenie/osłabienie/złamania kości, to wizyta u weta będzie konieczna.
Napisz skąd jesteś, może ktoś Ci poradzi sprawdzonego weta.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14045
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 26, 2010 16:50 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

A weterynarz w ogóle widział kotkę po upadku? Dla mnie stan kota kwalifikuje do natychmiastowej wizyty u weta, bo zwierzę ewidentnie cierpi. I oczywiście może to wszystko samo przejść - kot po prostu umrze.W ogóle to co piszesz jest jakieś dziwne ;
msw pisze: Jest to ewidentnie jakiś wybrakowany model kotka bo inne tak często nie chorują (czytałem że jak raz złapał to już do końca życia bedą nawroty)
msw pisze:Kotek popsuty przez antybiotyk -
. Koty chorują tak samo jak ludzie, o dziecku tez napiszesz, , że to jakiś wybrakowany model? Przydałoby się więcej empatii.

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16664
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie gru 26, 2010 16:56 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Kazia pisze:A ile waży kociak?
1/4 tabletki to jest na 2,5 kg kota.
Jeśli kociak jest wyjątkowo drobny, to ta dawka może być dla niego za duża.

Mój Alik dostaje 1/3 Unidoxu, a waży 2,70kg to za dużo :?:

izka53 pisze: Koty chorują tak samo jak ludzie, o dziecku tez napiszesz, , że to jakiś wybrakowany model? Przydałoby się więcej empatii.

dokładnie...
Pozdrawiam,
Kessi77
____________
Nasz wątek :arrow: Aliś - kot z ADHD...
.......Perkuś [*] FIP 28.04.2015 :'(


Obrazek

Kessi77

 
Posty: 728
Od: Nie lip 26, 2009 7:23
Lokalizacja: Świnoujście -> RADOM

Post » Nie gru 26, 2010 17:16 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

O jejku, trochę więcej powagi, proszę. Dziękuję za wszystkie wypowiedzi, ale takie uwagi są niepotrzebne. Rozmawiajmy o istocie problemu a nie o formie w jakiej ktoś się wypowiada (czy bardziej humorystycznie jak ja czy mniej) bo to nie ma nic do rzeczy.

Kotek waży około 3kg i pigułki już ostawiłem, 24h nic nie bierze ale nie przechodzi mu... A brał po 1/4 czyli 25mg. W instrukcji dla kotów znalazłem dawkę 5mg na dobę na kilko kota więc wyszło mi że za dużo brał...

Zobaczę co będzie jutro i zadzwonię do weterynarza, bo to rzeczywiście najprostsze...

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Nie gru 26, 2010 17:18 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Msw, dlaczego pozwalasz swojej kici (bo to kotka?) cierpiec? Fakt, ze wypadla z okna pomijam wymownym milczeniem.

Pomoz jej, jestes jej opiekunem, podjales sie opieki, ona potrzebuje pomocy. Twojej pomocy.

I nigdy nie mow o kocie 'wybrakowany'!

Nie mozesz zadzwonic dzisiaj? Jest mozliwe by wet przyjechal do Ciebie? Jak rozumiem koszty nie sa w przypadku Twojej kici przeszkoda?

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Nie gru 26, 2010 17:38 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Chyba źle trafiłem - to zdaje się jest forum dla niepełnosprawnych dzieci...

Jak się ma to jak określam mojego kotka do problemu z jakim tu przyszedłem? No i co daje Ci prawo do pouczania mnie jak mam mówić o moim kotku? To że mi wypadł a Tobie nie? Jeśli chcesz wiedzieć to wypadł z tarasu bo zaatakował go drugi kot, który nie powinien się tam znaleźć, bo umówiliśmy się z sąsiadką na godziny w jakich nasze koty wychodzą i ona nie dotrzymała tej umowy. Jest to jej wina. Moja też bo jej zaufałem ale znowu nie miałem podstaw by jej nie ufać. Teraz mam i teraz wychodzi tylko na smyczy, ale wcześniej nie dało się przewidzieć że tak to się potoczy.

A określam go jak chcę, jak zechcę powiedzieć że się zepsuł to tak powiem. Przykro mi. Nie pasuje Ci, albo nie rozumiesz czegoś to się nie wypowiadaj, idź trochę dojrzej, spoważniej i dopiero wróć.

Pozdrawiam.

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

Post » Nie gru 26, 2010 17:52 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

To raczej forum odpowiedzialnych ludzi kochajacych koty.

Nie mam zamiaru sie z Toba klocic, dla mnie jest jasne jedno, kot cierpi a Ty probujesz postawic diagnoze via net i cudownie uzdrowic kota zamiast skontaktowac sie z wetem. I kto tu jest niedojrzaly i nieodpowiedzialny?

Troche serca i zrozumienia czlowieku.

kociamysza

 
Posty: 3978
Od: Czw wrz 24, 2009 17:08
Lokalizacja: Santiago de Chile

Post » Nie gru 26, 2010 17:53 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

msw - Pan, Pani? Nie wiem. Chyba nie po to przyszedłeś na forum, żeby się wykłócać? Kot potrzebuje pomocy lekarza, a nikt z forumowiczów (nawet lekarz, bo nie zdiagnozuje przez net, musi zobaczyć kota) jej nie udzieli, więc tylko tracisz czas. Kotu potrzebny lekarz, a nawet nie podałeś, skąd jesteś, więc nikt nie może Ci polecić dobrego lekarza.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie gru 26, 2010 18:07 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

to zdaje się jest forum dla niepełnosprawnych dzieci...

To jest forum dla ludzi kochających zwierzęta, a ty się do nich niestety nie zaliczasz, ani nie potrafisz zwierzęciu współczuć i to jest moim zdaniem pewnego rodzaju niepełnosprawność. Twoje wypowiedzi są żenujące i zasmucające. Po pierwsze, jak można wypuszczać kota na niezabezpieczony taras na IV piętrze? Gdzie ty miałeś rozum? I jeszcze teraz zwalasz winę na innego kota i na sąsiadkę. Co za brak rozsądku... Po drugie, po upadku kota nie tylko z IV piętra, ale nawet z I, natychmiast pędzi się z kotem do weta.
Uważam, że nie każdy może mieć zwierzę...

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Nie gru 26, 2010 18:35 Re: Kotek popsuty przez antybiotyk - proszę o rady

Tja, tośmy sobie pogadali... dzieci jak zwykle robią piaskownicę z każdego (prawie) forum. Każdy tylko umie pouczać, zamiast poradzić (a to jest różnica!).

Jak można obcej osobie robić takie uwagi o nieodpowiedzialności i sposobie nazywania kota. Ja to robię humorystycznie a wy od razu z pazurami... po co? Żeby się dowartościować czy z dziecinady? co by nie było jest to żałosne...

Ja z weterynarzem jestem w stałym kontakcie, jak pisałem 5 razy byłem po same antybiotyki, dwa razy szczepić,raz odrobaczyć itp. nie mówcie mi że jestem nieodpowiedzialny. Ale jak widać że kotku nic nie jest to się nie idzie do weterynarza. Ja o weterynarzach mam złe zdanie, to są w większości naciągacze żerujące na małych dzieciach (takich dkładnie jak większość z Was :) ), które biorą na litość rodziców żeby zapłacili za wszystko. Na pewno nie pójdę do niego ze zdrowym kotem tylko po to by go obejrzał. Jak idę do w jakimś celu - po leki, szczepienie itp. Poza tym moja żona jest lekarzem i o leczeniu jako takim ma trochę pojęcia. Nie potrzebuję więc latać do weterynarza jak do wyroczni co mi tutaj proponujecie. Tutaj chciałem tylko zaczerpnąć informacji o leczeniu tym konkretnym lekiem...

Co do tarasu i zabezpieczeń,to darujcie ale znowu dziecinada z was wychodzi. Sąsiadka ma kota 8 letniego który całe 8 lat chodzi po tym tarasie od maleńkiego i do dzisiaj nigdy nie spadł. Mój kotek chodzi też prawie od urodzenia, i nigdy nie miał żadnych problemów. Można powiedzieć żę biorę z niej przykład. A to że była to jej wina to nawet ona przyznaje, nawet chciała mi za weterynarza zwrócić... Ale co szkodzi nie mając o tym wszystkim pojęcia powymądrzać się, prawda, dzieci? Wy już wiecie że nieodpowiedzialny bo napisał "zepsuł się", "wybrakowany" itp... żenada... A telefon do weterynarza w święta nie działa...

Tja, niezaliczam to się do małych dzieci, to fakt, a o kochaniu zwierząt się nie wypowiadaj bo skąd możesz to wiedzieć? W piaskownicy wszystko jest takie proste, wiem, wiem, ale w życiu niestety tak nie jest, dziecko :) To że mówię tak jak mówię nie musi oznaczać żę nie kocham mojego kociambułka, bo jest akurat odwrotnie :)

Dzieci nie piszcie już w moim wątku, idźcie sobie do piaskownicy czy gdzie indziej, ale zejdzcie mi z oczu bo jestem trochę zmęczony :)

Pozdrawiam!

msw

 
Posty: 13
Od: Nie gru 26, 2010 15:02

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 139 gości