Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 26, 2010 15:57 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.


Ale darowiznę w ramach 6% przychodu można odliczać, jeśśli na Vivę? Bo mój 1% to akurat kusy jest :mrgreen:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie gru 26, 2010 16:00 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Darowiznę pewnie można odliczyć, bo status OPP jest zachowany. Dopytam jeszcze u źródła.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie gru 26, 2010 17:35 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Izunia kochana wrocilas :lol:
jak zdrowie?mam nadzieje ze juz leiej z Twoimi oskrzelami?
ja moge pomoc z bazarkami na miare mozliwosci (tzn do wtorku mam wolne.potem do piatku mam znow dwie zmiany ale z mila checia pomoge i dodatkowo wystawie tez swoje :wink: wkoncu :roll: )

przykra sytuacja z tymi odpisami 1%.nie rozumiem dlaczego tak sie stalo i dlaczego nie moge sama zadecydowac o tym komu chce pomoc przez jakies tam prawne duperele :evil:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Nie gru 26, 2010 19:36 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Kochane państwo łata dziurę budżetową... Też byłam w szoku, kiedy się dowiedziałam.

Iza, nie wolno myśleć, że będzie źle. Nigdy nie było łatwo. Ale nie można tak czarno w przyszłość patrzeć, bo człowiek się załamie na starcie nowgo roku.
Obrazek

Afatima

 
Posty: 5738
Od: Nie mar 02, 2008 12:33
Lokalizacja: Warszawa - Natolin

Post » Nie gru 26, 2010 22:36 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Jestem. Mrożno dzisiaj.Zaniosłam na Tęczę dwie bluzy polarowe. Oraz dalej za Teczę, jedna budkę dla kici powodziowej.Budka zostala zainstalowana pod choinką. Wyposażona w dwa cieplutkie polary w środku. Do drugiej budki, która juz tam stała dałam dwie swieże cieplutkie bluzy polarowe. Miejsce jest bardzo dobre, osłoniete od śniegu, wiatru. Budki ukryte i wciśnięte pod najniższe gałęzie choinki. Dobre i spokojne miejsce.

Budka która przez pewien czas zajmował Maksiu, który niestety odszedl, została po zabraniu przez mnie Maksia, dość szybko zajęta przez Timiego. Oczywiscie w momencie kiedy zabierałam Maksa, wyrzucilam z budki jego kurtke i polar. Włożyłam świeże rzeczy i na drugi juz dzien widziałam, jak z jej kierunku przyszedł Timi. Tym razem dość zadowolony i nie przemarznięty jak zwykle.

Frania ma na stryszku pana Janeczka dosć bezpieczny i spokojny azyl. Mieszka tam razem z Martinkiem.Nie schodzi juz do mnie praktycznie wcale, tylko czeka na stryszku, az ja sie wdrapię do niej po drabinie. Czeka zwykle przy wejsciu. Czasem obserwuje mnie z góry jak karmie inne kotki i czeka na swoja kolej.

Dość sympatycznie zaskoczyła mnie Fifi. Otóż kochana koteczka odwazyła sie i weszla do altanki Bezdomnego, od strony której kociaki maja wyciete wejscie na stryszek. Jestem juz o nia duzo spokojniejsza i wiem ze nie marznie ani nie grozi jej niebezpieczeństwo, tak jak w budce w otwartym terenie, jak to miało miejsce wczesniej. Jedna z kotek jednak pozostaje poza terenem altanki i dla niej zabrałam budke po Fifi, i wyłożylam w srodku cieplutka kurtką na polarze.Jutro postaram sie jakoś zabezpieczyć wejscie, zeby nie było bezposredniego wlotu. To zbyt niebezpieczne.



Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie gru 26, 2010 23:17 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Martwi mnie woda w kanałach. Jest bardzo wysoko.Dwa dni temu na Tęczy przeżyłam szok. Lisiczka byla nie swoja. Wołałam ja długo, ale siedziała po drugiej stronie kanału, jakby sie bardzo czegoś wczesniej przestraszyła. Byla bardzo głodna, zmarznieta. Mimo to, nie chciała do mnie przejść. Nie zrobiła w moim kierunku nawet kroku. Siedziała, płakała i bała sie wyjsć i zjeść. Zauwazylam, ze kanał jest w jednym miejscu rozmarznięty. I kurcze od razu pojawily sie kaczki.Kaczek nie widziałam na Teczy juz od dawna. Odkad zamarzły kanały. Jedyny wyjątek stanowila kaczka u Bezdomnego Pana Janeczka. Pan Janeczek znalazł przymarznieta do lodu, padajaca z zimna i głodu kaczke, włożył ja do garnka i postawil przy piecu, zeby sie ogrzała i rozmarzła. Dosć zabawny to byl widok, kiedy mnie zawolał i mi ją pokazał . Nie miałam nic innego, wiec zostawilam jej troche suchej karmy, zeby mogła sie posilic,, kiedy juz sie zregeneruje. Tak czy inaczej kaczki zaczely lecieć do jedzenia, które nałożylam dla Lisiczki, Lisiczka siedziała po drugiej stronie kanału i krzyczała z głodu ,a ja dobra chwilę probówałam odpędzać kaczki i mizernym skutkiem.
Sytuacja byla dosć patowa. Chciałam żeby kotka zjadła, ale pomimo ze stałam tam dosć długo, wolałam kiciałam, kotka nadal siedziała w jednym miejscu. Zebrałam jedzonko i zaniosłam blizej budki, zeby je schowac za winkiel.Zrobilam to z mieszanymi uczuciami, bo zwykle tego nie zrobie i ostrzegam też innych, zeby w otwatym dzikim terenie ,nie stawiali jedzenia w pobliżu kocich schronień. Pomyślałam ze moze kicia pojdzie do budki, to znajdzie choć trochę jedzenia w poblizu i się posili. Wczesniej dałam chleb kaczkom.Wracam i Lotniska i słysze potworny trzask. Oniemiałam, lęce na Tecze i boję sie co tam zastanę.

Stanęłam jak wryta, nogi sie pode mna załamały i uwierzyć nie mogłam. Budka Lisiczki roztrzaskana w drobny mak, kocyki i bluzy wywleczone po sniegu. Makabryczny widok. Za chwilę widzę uciekajacego dzika.
Straszna, potworna siła. Straszny głód musiał go dotknać. Zbierałam drobne kawałeczki, rozwleczone koce i bylam wsciekła i załamana. Wiedziałam ze przed Lisiczka kolejna mrozna noc, sypał snieg a ona pozostała bez schronienia.
Przez chwile bylam tak wściekla, ze nie wiedziałam co robić. Odechciało mi sie kolacji Wigilijnej i wszystkiego.Myslałam tylko jak ratować Lisiczkę przed chłodem i mrozem w nocy, skoro ta budka to było wszystko co miała i co najważniejsze zaakceptowała, polubila i w niej mieszkała.
Przypomniałam sobie o wolnej budce stojacej nieopodal, ktora tam zaniosłam jako druga. Nie wiedziałam jednak, czy budka jest sucha w srodku.Budka byla sucha, ale kocyk niestety wilgotny.Z budki zdewastowanej przez dzika udało mi sie uratowac jedynie bluze polarowa.Ale to było za mało. Chcac nie chcac, zdjelam kurtkę i zdjęlam z siebie polarowa bluze, zostałam na moment w krótkim rekawku no i brr....
Był jeszcze jeden problem. Ta budka jest krótsza i miała mniejszy otwór. Zeby Lisiczka zechciała do niej wejść musiałam powiekszac ręcznie otwór wqyłamujac po kawalku styropian.
Jakoś udało mi sie opanować sytuacje. Jednak na drugi dzień Lisiczka nadal siedziala pod krzaczkiem. Musiała być juz bardzo głodna, bo wczesniejsze jedzenie pozarł jej dzik, w dodatku rozwalil jej schronienie, co z pewnoscia ,tylko jeszcze bardziej ja przeraziło.Nakarmilam kaczki i weszłam powoli na połowe kanałku i tam pozostawilam jedzenie. Za chwilke Lisiczka wyszła powolutku i zaczęla jesć.
Dzisiaj Lisiczka byla juz w lepszym nastroju. Chyba ogrzała sie w budce. Czekała w swoim starym miejscu, czyli w poblizu budki i wyrażnie byla dosć wyluzowana i przyjażnie nastawiona. Kaczki oczywiscie musiały dostać pierwsze.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 27, 2010 1:00 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

wiora pisze:Izunia kochana wrocilas :lol:
jak zdrowie?mam nadzieje ze juz leiej z Twoimi oskrzelami?
ja moge pomoc z bazarkami na miare mozliwosci (tzn do wtorku mam wolne.potem do piatku mam znow dwie zmiany ale z mila checia pomoge i dodatkowo wystawie tez swoje :wink: wkoncu :roll: )

przykra sytuacja z tymi odpisami 1%.nie rozumiem dlaczego tak sie stalo i dlaczego nie moge sama zadecydowac o tym komu chce pomoc przez jakies tam prawne duperele :evil:


Wiora.Generalnie z oskrzelami lepiej, ale niestety gorączkuję nadal. Bywaja dni że czuję sie lepiej, czasem czuję się dużo gorzej. Szybciej sie męczę. Dosyć mocno bolą mnie nogi. Dużym utrudnieniem w pokonaniu co dzień takich odległosci ,jest teraz oczywiscie śnieg. Im wyższy, tym gorzej. Tym szybciej się męczę i kiedy wracam ,czuje okropne zmęczenie.
Mam spodnie narciarskie od Serum. Mam tez dwie pary innych, ktore kupilam w ciuchbudzie. Sa bardzo cieple. Nie przemakaja. To dość dobre, bo często kiedy gdzieś docieram musze przyklęknać, zeby odpoczać. Często muszę sie schylać, aby się dostać do otworów w budkach, sprawdzić je, odsnieżyc, dołożyć polarków do środka. Wtedy takie spodnie sa niezawodne. Pozostaja cieple i suche.Wogóle generalnie odkąd mam normalne butki, :1luvu: marznę dużo mniej. Kiedy przemokną nogi, całe ciało marznie. Kiedy jest sucho w nogi a i cała reszta jest ciepla, idzie wytrzymac i jest całkiem znośnie. Wtedy tylko dość dużym utrudnieniem są zamiecie śnieżne. Ale i na to znalazłam sposób. Dobrze sprawdza sie polarowa czapka z daszkiem mojego Taty. Nie wieje w oczy. Czasem zakładam jeszcze taka wełniana pod spód, która chroni dobrze kark i uszy. Przed świętami ściełam włosy zupełnie na króciutko no i przez to jest mi teraz trochę zimniej w głowę.

Oczywiscie jeżeli możesz pomóc mi w Bazarkach, będe bardzo wdzięczna. :D Chciałabym wystawić kilka równolegle. Wysłałam pw w tej sprawie. :wink:

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 27, 2010 8:49 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Hej.Jak ja sie cieszę że już po świętach :ryk: Od jakiegoś czasu nie przepadam za tymi dniami :( ale cóż trzeba je przeżyć.
Iza fajnie ze już możesz tu być :piwa:
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Pon gru 27, 2010 9:16 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Puściłam przelew na moje Adoptusie .
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Pon gru 27, 2010 9:50 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Iza jak dobrze że jesteś :1luvu:
Obrazek

-=sara=-

 
Posty: 278
Od: Śro kwi 09, 2008 10:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 27, 2010 10:19 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

wkoncu mam wolne :mrgreen:
Izus pozalatwiam co musze i jak wroce zaraz bazarki powystawiam ok :wink:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon gru 27, 2010 12:18 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

wiora pisze:wkoncu mam wolne :mrgreen:
Izus pozalatwiam co musze i jak wroce zaraz bazarki powystawiam ok :wink:


Dobrze Wiora. :D Mam dziś trochę roboty i nie mały problem. W nocy śniegu masę napadało. Będzie ciężko. :|
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 27, 2010 12:19 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

serum pisze:Puściłam przelew na moje Adoptusie .


Dziękuję Ci Serum. :D Kochana jesteś. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

A jak u Ciebie sprawa kociaków?

Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31638
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon gru 27, 2010 17:04 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

Prognozy dla Szczecina niezbyt przyjemne, do piątku mróz, w sobotę deszcz, w niedzielę śnieg :evil:
http://www.accuweather.com/pl/pl/zachod ... ecast.aspx
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon gru 27, 2010 19:00 Re: Widzę, Czuję. Mam Duszę i Serce. Nas kotów jest wiele. Zima.

To jest wątek kocurka z Mirosławca, który szuka DT/DS. Ja i koleżanka nie mamy doświadczenia w adopcjach, ogłoszeniach, banerkach..Zwracam sie do Was z prośbą o pomoc..
viewtopic.php?f=13&t=121193&start=0

Pani Izo mam nadzieje, że nie będzie mi pani miała za złe, że tak się tutaj reklamuje kociaka :)
ObrazekObrazekObrazek

saranna

 
Posty: 616
Od: Śro mar 19, 2008 15:35
Lokalizacja: mirosławiec/szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 85 gości