Loluś i tymczasy - Odeszła Pani Stasia :-(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 24, 2010 15:02 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Azazel - mrrrau, cudne imię dla czarnego szatańskiego kociaczka :D Oby się zdrowo chował
Bo Abaddon mam wrażenie ma też formę Abaddona co brzmi dość kobieco
Cieszę się z wieści o malcu, ale te finansowe :? Trudno, będziemy się spinać :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 24, 2010 15:13 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

W dzień Bożego Narodzenia dziś składamy Wam życzenia
byście zawsze zdrowi byli, w szczęściu i radości żyli.
By nie brakło Wam ochoty by oglądać kocie psoty,
byście nigdy nie płakali, ale zawsze w głos się śmiali.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 24, 2010 15:13 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

:D bardzo się cieszę, że maluch złapany, a co do imienia to może na przekór mu dać jakieś słodkie ? Może chłopak sobie weźmie do serca i zachowanie poprawi... Może Misza czyli Mikołaj ?
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt gru 24, 2010 15:53 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Hehe, Abaddon - to inaczej Exterminans - czyli Niszczyciel :-)
A Azazel kojarzy mi się z Mistrzem i Małgorzatą (Asasello), choć tam oczywiście kocią gwiazdą był Behemot. Imię Behemot przypomina mi jednak o znanym mi niegdyś kocie - właśnie czarnym "półpersie", którego spotkał bardzo zły i smutny los :-(
Misza - to moim zdaniem piękne imię dla syberyjczyka :-)
A z finansami powalczymy. Ja od stycznia biorę w pracy coś w rodzaju drugiego etatu - żeby dorobić i stanąć choć trochę na nogach.
Bardzo mi leżą na sercu szczepienia kotów, nigdy nie miałam takiej liczby nieszczepionych tymczasów...

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt gru 24, 2010 16:13 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Niech się spełnią świąteczne życzenia,
te łatwe i te trudne do spełnienia...
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale,
wyszeptane w biegu, zapisane w śniegu.
Niech się spełnią krok po kroku...
Tego Ci życzę w te Święta i w Nowym Roku

Obrazek

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5917
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob gru 25, 2010 17:02 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Mały Azi zabunkrował się za wersalką. Położyłam mu tam kocyk - pasuje, leży na nim. Niestety - wciąż panika w oczach. Wczoraj załatwił się w kontenerku, ale dziś ma do dyspozycji kuwetę (osobną, specjalnie dla niego) - i nic.
Je chętnie i sporo, dziś zarzucił dwie saszetki RC Babycat oraz sporą porcyjkę gotowanego indyka, ma też pełną miskę suchego RC exigent. Bardzo jest wystraszony, przede mną ucieka, fuczy na koty, one są go bardzo ciekawe, ale na razie o zawarciu znajomości nie ma mowy.
Trochę kaszlał dzisiaj i miał odruch wymiotny - ale pocieszam się, że może to reakcja na odrobaczenie, a może na nowe domowe warunki?
Weterynarz wczoraj ocenił jego stan na zadziwiająco dobry, to nie było kocię piwniczne z całą pewnością. Natomiast jest to kocię, które spotkało coś bardzo złego od ludzi, nie tylko wyrzucenie - tak typuję po jego zachowaniu.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob gru 25, 2010 18:55 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

A na ile mcy go ocenił ? Co go musiało spotkac, że on się tak panicznie boi ? az strach myśleć...
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Nie gru 26, 2010 2:35 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Jestem już powigilijnie i doczytuję... :oops:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Wto gru 28, 2010 16:13 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Weterynarz ocenił go na 3 miesiące. Jest bardzo malutki, ale sprawia wrażenie większego, ze względu na puchate futerko. Wyrzucony był około miesiąca temu, zatem musiał mieć co najwyżej 2 miesiące.
Ma trochę dziwną sylwetkę, nieproporcjonalnie krótkie łapki i jakby krzywy kręgosłup oraz wielki brzuch. Być może to "odpad" z pseudohodowli, tam krzyżowane są bez ładu i składu koty spokrewnione i często rodza się mutanty. Takie dziwadełko trudniej sprzedać jako "rasowego", więc jak się zorientowano, wywalono malucha (i tak dobrze, że nie skończył w wiadrze z wodą lub w reklamówce w Wisłoku).
A może pozbyli się go jego rozczarowani nabywcy?
Ze względu na bardzo agresywne zachowanie został tylko odrobaczony zastrzykiem. Trudno badać malucha niewiele większego od dłoni, który wściekle się szamocze, drapie i gryzie ile sił. Musiało go trzymać dwóch weterynarzy i konieczne były rękawice, bo pogryzł jednego. Ja zresztą też zapoznałam się już z jego ząbkami, gdy próbowałam wyjąć go zza biurka. O zabraniu go na dodatkowe badania na razie nie ma mowy. Na szczęście nic mu nie dolega, je, pije, korzysta z kuwety (choć na początku nie bardzo sobie z tym radził).
Dał mi się nawet pogłaskać, choć bardzo przerażony i nieufny.
Na razie nawiązuje znajomość z kotami.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Wto gru 28, 2010 16:38 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Wiesz, ta nieproporcjonalna sylwetka to może być efekt złego żywienia, który minie po jakimś czasie :ok: A jakbyś musiała coś z kiciem robić polecam grube rękawice ze skóry baraniej (z futerkiem) - wtedy młody gryzie a ty robisz co jest do zrobienia :wink: Bo miałam 2 dzikusy których obsługa była możliwa tylko w takowych więc np. od weta wychodziłam w rzymiankach, pięknej sukience bez pleców i rękawicy na ciężką zimę, bo Justin czasem był o krok od zwiania z klatki. Miny przypadkowych gapiów - bezcenne :ryk:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 28, 2010 16:39 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

A koty ci go szybko oswoją :ok: :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 28, 2010 16:56 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Bardzo na to liczę, że koty go oswoją, ostatnio przyglądał się z daleka naszym miziankom, ale sam się wymiziać nie dał. Próbował też boczkiem wspiąć się na łóżko, gdzie wylegiwały się Jaśmina z Petunią (te dwie wielkie kocice akurat nie są szczególnie przyjazne), ale zrezygnował.
Bardzo liczę na Bertę, Malwinkę i Lolka - oni są bardziej koleżeńscy i skłonni do sympatii wobec obcych - bardzo czule opiekowali się Hrabią, do ostatnich godzin jego życia.
Może zajmą się maluchem? Tola nie przychodzi ostatnio do pokoju - zaanektowała kuchnię na swoje królestwo, ma tam swoje ulubione miejsca do wylegiwania.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Śro gru 29, 2010 19:51 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

Maluszek pierwszy raz dziś rano wskoczył mi na łóżko i rozkokosił się na kołdrze, niestety uciekł w panice gdy tylko się poruszyłam. Dopadłam go w wersalce i wygłaskałam, ale pozwolił na tej zasadzie, że "nie uciekam, bo nie mam jak", strasznie szybko oddychał, uszka miał stulone do tyłu :-( Głaskałam go bardzo delikatnie, drapałam pod bródką, mówiłam czułym głosem. Ale i tak zwiał i nie dał już się dotknąć. Koty na szczęście traktują go przyjaźnie.

Lisabeth

 
Posty: 1184
Od: Śro wrz 21, 2005 20:24
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt gru 31, 2010 17:28 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

"Kropla drąży skałę nie swą siłą, lecz uporczywym spadaniem" - jeszcze będzie się myział :ok: Wiem, że widok Twoich kotów, które przyjmują takie karesy z wdzięcznością na pewno pomoże mu pozbyć się złych wspomnień :ok: :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pt gru 31, 2010 18:50 Re: Powypadkowy Lolek i reszta + 3-miesięczny maluch

A w ogóle to Hapi Niu Jer :wink:
Samych radosnych dni w 2011 roku :ok:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 67 gości