Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 13, 2010 20:34 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Brodowicza to tylko Laboratorium jest ok, niezależne od Lecznicy. O Lecznicy samej w sobie to nie wypowiadam się, gdyż wszyscy wiedzą ,że jest to tzw "rzeźnia".
Na Sokołowskiego to fakt,są długie kolejki do dr Diany. Jedno wiem napewno, że w naszym przypadku dr Diana okazała się znakomitym diagnostą, a leczy moje zwierzaki od prawie 15 lat... Sterylizowała mi suczkę, która miała już cysty na jajnikach. Kama ma 15 lat i czuje się świetnie, kot Esiek zaczął 16 rok, wyrównana cukrzyca, przewlekłe zapalenie trzustki w leczeniu. Wiem ,że mieszkasz w innej części Krakowa i to dla Ciebie daleko. Nie wiem co Ci doradzić...
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 13, 2010 21:34 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Sokołowskiego to właśnie całkiem blisko ode mnie (jeśli dobrze kojarzę).

Dzisiejszy dzień był bardzo obiecujący. Pusiasta była dość aktywna dzisiaj, miauczała pod kuchnią, rozwaliła pudełko kartonowe, przyszła do gości, wywaliła się na stole, swoim zwyczajem uciekła na klatkę przy ich wychodzeniu. Słowem, odzyskuje swoje normalne reakcje.
Co zaś do jedzenia z ręki. W południe niechętnie dała się nakarmić na leżąco, zjadła trochę, reszty odmówiła. Jak wyszłam z pokoju (bo oderwał mnie telefon), zostawiając w nim miskę, złapałam ja na tym, że wstała natychmiast na cztery zdrowe nogi i skubana tę samą wzgardzoną michę wylizała do czysta!!!!!!
Zaczyna mnie też oszukiwać z antybiotykiem (tzn wypluwać jak nie widzę, ale ja znam te kocie numery:) )

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 17, 2010 12:43 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Donoszę, że Pusiasta wróciła do formy. Dzisiaj już zdecydowanie odzyskała swój zwykły animusz. Doczekamy w takim razie do umówionej wizyty i zobaczymy, co się dzieje z jej morfologią. Jemy beta-glukan i różne witaminki.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 18, 2010 17:53 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Trzymam kciuki za kotę :ok:
Pozdrawiam,
Eśkowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 0#p8422130
Borysowe mruczanki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=167143

Esiu [*]15.07.1995 - 02.01.2014r.... byłeś mi wschodem słońca i zachodem...
Borys [*] 2009 - 28.02.2019r. .. byłeś mi Najdroższym Towarzyszem ...

feniks32

 
Posty: 1506
Od: Pt gru 04, 2009 21:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 18, 2010 23:58 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Ja też trzymam mocno kciuki za Pusiastę :ok: Co do badań zrobiłamym caly profil geriatryczny.

To lista badań laboratoryjnych, które powinno się wykonywać systematycznie u kota w wieku powyżej 6-7 lat. Niestety, lekarze weterynarii najczęściej ignorują konieczność przeprowadzania badań całościowych.

Badania hematologiczne krwi

- Erytrocyty (RBC)
- Hemoglobina (Hb)
- Hematokryt (Hkt)
- Leukocyty (WBC)
- Trombocyty (PLT)

Leukogram (Skład białokrwinkowy i populacje, tzw. rozmaz)
- monocyty
- limfocyty
- granulocyty obojętnochłonne (segmentowane i pałeczkowate)
- granulocyty zasadochłonne (bazofile)
- granulocyty kwasochłonne (eozynofile)

Badania biochemiczne krwi

- Mocznik (UREA) lub mocznik N(BUN)
- Kreatynina
- Chlorki (Cl)
- Potas (K)
- Sód (Na)
- Fosfor (P)
- Bilirubina
- Aminotransferaza alaninowa (ALT, ALAT, GTP):
- Fosfataza zasadowa inaczej alkaiczna (AP)
- Aminotransferaza (AST, AspAT, GOT)
- GLDH
- Białko całkowite
- Albumina
- Globuliny
- Glukoza
- Cholesterol
- Fruktozamina
- Amylaza
- Lipasa
- Kinaza kreatynowa (CK)
- Dehydrogenaza mleczanowa (LDH)
- Wapń (Ca)
- Magnez (Mg)
- Triglicerydy
____________________
Dodatkowe parametry (opcjonalnie):
- Żelazo (Fe)
- Kwas foliowy
- Witamina B 12
- T 4
- TLI lub Spec fPL®

Wiem, że wet (wetka) się najprawdopodobniej zdziwi i będzie się starała wybić Ci taki zakres badań z głowy. Gdyby tak było, obstawałabym jednak przy swoim. Takie kompleksowe badania możliwe bądą jednak tylko w profesjonalnym labie. Aparat u weta znów wypluje Wam kilka parametrów i może też błędne wyniki, jeśli nie jest regularnie serwisowany.

Pozdrawiam
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw gru 23, 2010 23:12 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Tinka, bardzo dziękuję.

Donoszę, że Pusiastej przybyło leukocytów do 4,1 tys (miała 2,7 tys dwa tygodnie temu). Wnosząc po zachowaniu, sądziłam, że wyzdrowiała, ale niestety ku mojemu rozczarowaniu lekarz stwierdził, że zapalenie wcale nie ustąpiło (dalej ma spuchnięte migdałki). Dostała więc dalszy ciąg antybiotyku. Jak nie pomoże - robimy wymaz, żeby wiedzieć, co tam siedzi. Oby nie to, co w moich własnych chronicznie zajętych migdałkach, bo ja kohabituję z bardzo paskudnym bakcylem, antybiotyko-opornym, ale jakoś nam się układa z błogosławieństwem laryngologa...
Tak czy tak, nieustępujący stan zapalny rodzi nieciekawe podejrzenia.:( ... Vet zdecydował się na Szyllinga (rozmaz). No i teraz nie-mój wet (bo na drugi dzień mojego nie było) mnie rozwalił: stwierdził przesunięcie w lewo, dużo nowych form komórek - co może wskazywać białaczkę, więc zasugerował zrobienie testu. Mnie ścięło z nóg.
Rozmawiałam później jednak z naszym wetem, który zupełnie inaczej postrzegał ten wynik, tzn widziałam, że był zaskoczony, jak zobaczył konkretne liczy (ja mu wcześniej zreferowałam, co usłyszałam). Wg niego wyniki są dużo lepsze niż były i w ogóle niezłe (niestety nie zapisałam konkretnych liczb w nerwach i emocjach). Białaczki nie widzi, tak samo jak potrzeby w tej chwili testu (pewnie poproszę o niego i tak na wizycie kontrolnej).
Po świętach odbiorę wyniki, będę więc mogła podać konkrety. Na razie staram się trzymać tego, co usłyszałam od weta, do którego mam zaufanie.
Póki co Pusiasta jest na antybiotyku, scanomune, witaminkach itd (a ja na antydepresantach). Pusiasta wydaje się zdrowa, chociaż ja mam na tyle obsesyjne myśli i zaburzony osąd sytuacji w tej chwili, że już sama nie umiem ocenić, czy odzyskała do końca swoje normalne zachowania, czy nie. Bez przerwy mi sie wydaje, że może za dużo śpi, albo śpi w innych miejscach... Albo czasami siedzi i się tylko patrzy.... Staram się ją aktywizować zabawkami - bawi się bardzo ładnie, czasami wręcz szaleńczo.
Fakt, że nieznośnie grymasi z żarciem. Tzn bez przerywy koncertuje pod kuchnią i doprasza się jeść, a potem jak daje do michy to to nie, tamto nie, zje trochę, resztę wypluje, czeka na smakołyk, karmienie z ręki, coś ludzkiego, paskudnie nieodpowiedniego, typu szynka, którą uwielbia. W sumie zje dużo, daje się nafutrować tak, że się zaokrągliła i ogólnie Pusiasta to tłustawy misiek, ale je jakby mi robiła łaskę. (z drugiej strony, ja jakby jadła antybiotyk trzeci tydzień, to pewnie też nie czułabym specjalnego entuzjazmu na widok jedzenia).
Jest mi strasznie trudno, bo Prosik z kolei to mały odkurzacz zakręcony na punkcie żarcia, który zawsze wyjadał Puśce z miski co się dało; potrafi dwa razy większą Pusiastą po prostu odepchnąć i zjeść jej porcję. Futrowanie Pusiastej kończy się tym, że Prosik wsuwa przy niej w tempie odkurzacza trzy porcje i płacze o jeszcze, jak widzi, że coś znowu wkładam do miski Puśce. W dodatku Puśkę można skłonić do zjedzenia tuńczyka albo łososia tylko przy pomocy dosypywania suchego żarcia, którego ex-cukrzyk jeść nie powinien. Zamykanie drzwi, izolowanie potęguje tylko Prosiakowy stres i nie chcę, żeby poczuła się odrzucona albo ignorowana (tym bardziej, że to ona w zasadzie jest oczkiem w głosie; Pusiasta ma do mnie znacznie większy dystans i chodzi własnymi drogami). Karmienie lasek stało się wobec tego od pewnego czasu moją czasochłonną (i psychiczną) udręką, tym bardziej, że w Pusiastą trzeba wmusić beta-glukan, antybiotyk i inne suplementy (a je się jej najlepiej, jeśli stoję nad nią i jej kibicuję).
Słowem, poziom aktywności Pusiastej wydaje mi się w miarę normalny, ale jedzenie nie. Fakt, że Pusiata została niedawno pozbawiona swojego ukochanego suchego i przestawiona na nową dietę. Jak sobie przypomnę jednak, jak zmiatała jeszcze niedawno jakieś paskudne urinary (też mokre), a teraz modli się nad krewetkami i innymi smakołykami, to mnie to martwi.

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 23, 2010 23:26 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Przekopałam pół domu, żeby znaleźć wynik Prosiaczka sprzed roku. Miała 3,5 tys leukocytów. I nic jej nie było. No, ale widmo białaczki mnie nie opuszcza.... :? :? :?

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 30, 2010 21:02 Re: Spadek odporności - bardzo niska ilość leukocytów

Test białaczkowy jest negatywny, migdałki podleczone, Pusik w niezłej formie, leukocyty jednak pojechały w dół (do 3,4 tys) :( :( :( :(
Bardzo się martwię. :(

Założyłam nowy topik z wynikami dwóch rozmazów, prosząc o pomoc w ich interpretacji:

viewtopic.php?f=1&t=122109

sheridan

 
Posty: 1036
Od: Śro wrz 02, 2009 12:58
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 84 gości