Aniu nie zawstydzaj mnie
Dziękuję Wam za miłe słowa i wiarę we mnie

.
Diś odrobaczyłam dzieciaki zg z zaleceniem weta. Oj nie była dziewucha zadowolona,że jej znów cos grzebię przy pysiu. Teo bez problemu połknął tabletke.
Wczoraj pierwszy raz od czasu przybycia Teo i Zelda leżeli wtuleni w siebie. Ale to Teo szuka towarzystwa. Reszta zwierza byla nie dostępna.
Jednak mamy mały sukces. Wczoraj Bnuś miał wizytę. Młoda Duża przyszła na ogledziny. I kto pojawił sie w pokoju celem zlustrowania przybyłej. Wkroczyła Zelduszka. Pierwszy raz jak ktoś obcy przyszedł sama podeszła i przypatrywała sie. Nawet krok zrobiła jakby do otarcia. Jednak od wyciągniętej ręki uchyliła sie. Teo to normalka ,ze przylazł.
Dzis stawili sie oboje na sniadanie. Zelda poskubała małe co nie co. Jednak wg mnie poprawiła sie.Ale pewnie pisałam już o tym. ma problemy z brzuszkiem.Jest taki ... odstający. Martwi mnie.
Jednak były dom nie odrobaczał ich.Nie ma wpisu w książeczce. I sam stwierdził,że wet nie kazał.