Akira vel. Blue już nie szuka domu :) dziękujemy za pomoc!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 17, 2010 23:37 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

magaaaa pisze:Trzymala kota w kiblu trzy tygodnie i się dziwi że Taj Fun :roll:
Ciekaw jak Ty bys sie zachowywala po 21 dniach na sedesie :!: :mrgreen:

Ale Blue jest piekny! Jak sie odpasie i zmęznieje to bedzie z niego ciacho jak nie wiem.


nie on ogólnie jest Taj Fun :P gdziekolwiek by nie był :) tak jak moja Mru, wszędzie wlezie, wszystko zwali :D

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Sob gru 18, 2010 8:45 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Piękny jest :love:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 18, 2010 11:35 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Taj Funy zapewniają zabawę, jak nie wiem co :)
TajBlun :) Jest przepiękny, przesłodki i przepyszny :) Mogę go schrupać, ale tylko odrobinkę :)
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 21, 2010 0:53 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

niebieski pozdrawia, a ja czekam na możliwość jakiejś kastracji po niższej cenie dla niego. Bardzo chciałabym go ciachnąć przed nowym rokiem, co by w 2011 wszedł już jako kastrat :D

Blue codziennie biega sobie po domu i o dziwo pod nadzorem nie znaczy, może się boi?
Od jutra szykuje się u mnie przedświąteczny tłok i chaos, Babcia z Ciocią przyjeżdżają i będziemy zaczynać przygotowania do świąt. A jak tam u Was? Choinka już ubrana?

Ja chcę namówić mamę na kupienie żywej doniczkowej choinki, ponieważ sztuczne są maksymalnie toksyczne dla środowiska. Jedna sztuczna choinka to 400 lat zatruwania środowiska, zdawałyście sobie z tego sprawę? Ja osobiście przyznam, że byłam w szoku, że taka choinka rozkłada się, aż 400lat!!! Ciętych choinek nie lubię, bo uważam, że to marnotrawstwo drzewek, choć dla osób, które nie mają gdzie później trzymać takiej choinki, lub gdzie jej wysadzić to lepsza cięta, która i tak była do tego wyhodowana.

Jakie ciasta pieczecie? ja muszę w środę ew. czwartek rano upiec piernik z jabłkami, dla koleżanki, bo wiem, że nie ma za dużo pieniędzy, a ja i tak mam składniki na piernik, więc chociaż tak skromnie ją wspomogę, myślicie, że się ucieszy z piernika? :oops:

A ogólnie ze słodkości planują u mnie upiec piernik, sernik, makowiec i szarlotkę (nie wiem kto to wszystko zje, ale każdy chce co innego :roll: ), a ja zrobię dla testu małą babkę herbacianą, z zieloną herbatą zamiast czarnej, zobaczymy co z tego wyjdzie :P mam jeszcze w domu Kopiec Kreta i Pana Cotę, ale to już na Sylwestra.

Czy Wy także macie ten problem, że kupujecie wszystkiego zdecydowanie za dużo? ja ciągle mamie powtarzam, żeby kupowała rozsądne ilości, bo wyrzucanie jedzenia to najgorsze co można robić, ale oczywiście nikt mnie nie słucha :roll:

Się rozpisałam :D ale mam pytanko, czy znacie jakieś biedne dziecko w Warszawie? bo mam reklamową maskotę, którą mama dostała z pracy, nówka sztuka, pluszak z drucikami w środku, które pozwalają na wyginanie go w wiele stron. Mi jest ona zupełnie niepotrzebna, a może sprawiłaby jakiemuś dziecku radość. Jeśli znacie kogoś takiego to dajcie mi znać proszę, z chęcią oddam tą maskotkę

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Wto gru 21, 2010 6:09 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Ło jesu, ale tego masz 8O
U mnie masa gotowania i pieczenia, jak zwykle, czego tu nie ma... i sałatek jeszcze więcej. I schab, kooocham schab ^^

Zaś jeśli chodzi o nadmiary spożywcze... mam dwóch panów w dostojnym wieku - za starzy na szansę pracy, za młodzi na emerytury. I przy takich okolicznościach ich dokarmiam.
Biedni dookoła się zawsze znajdą...

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto gru 21, 2010 9:25 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

To trzymam kciuki, aby niebieski wszedł w Nowy Rok (lżejszy) :D
Ja piekę sernik i murzynka, jak zawsze roboty trochę będzie, ale taki urok Świąt.
Moja mama "przeklina" Wigilię :D Bo ma wtedy imieniny, a biedna musi sporo przygotowywać.

Co do choinek, to u mnie od dawna są choinki doniczkowe - albo z działki brane (bo rodzice na działce zasadzili 30 cm choinki, które rosły i rosły i mieliśmy skąd brać - obecnie są za duże :D). Teraz kupujemy doniczkowe (w święta stoją w domu, później na balkonie zostają) i na wiosnę wracają do ziemi.

W Warszawie nie znam, ale potrzebujących zawsze wielu.
ObrazekObrazek

naline

 
Posty: 2067
Od: Pt lip 02, 2010 8:45
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 21, 2010 13:04 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

ja w tamtym roku robiłam paczki dla potrzebujących, ale w ogólnym rozrachunku obawiam się, że zgłoszone do mnie osoby mogły nie być tak biedne jak mi się wydawało :(

od tego czasu nie robię paczek w ciemno tylko wspieram tych, którzy są blisko. Ale w Warszawie nie znam nikogo komu mogłabym podarować zabawkę, może wystawię ją na Paluszki, bo dług masakryczny

Co do dań i jedzenia, to Szalony Kocie super sprawa z tym dokarmianiem Panów!

A ja cieszę się w Wigilię, bo mam mnóstwo wegetariańskich przysmaków, kapustę z grzybami mniaaam, pierogi i uszka i barszcz postny, mniam, mniam, mniam :) dobrze, że zazwyczaj zostaje na drugi dzień tych pyszności, bo wtedy wszyscy wcinają mięso, a ja nie miałabym co jeść :)

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Śro gru 22, 2010 9:18 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

ja dostałam namiar na dom samotnej matki i bezdomnych prowadzony przez wspólnotę "Chleb Życia" (ul. Stawki 27 )
mam zamiar tam się przejechac z rzeczami w dobrym stanie, których już nie noszę

a Paluszkom wsparcie się przyda :( ja sie dołoże ale dopiero w styczniu
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 22, 2010 10:05 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Obrazek

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 22, 2010 14:10 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

dziękujemy :1luvu: i również życzymy wesołych świąt :)

lanua pisze:ja dostałam namiar na dom samotnej matki i bezdomnych prowadzony przez wspólnotę "Chleb Życia" (ul. Stawki 27 )
mam zamiar tam się przejechac z rzeczami w dobrym stanie, których już nie noszę

a Paluszkom wsparcie się przyda :( ja sie dołoże ale dopiero w styczniu


ja właśnie w Lublinie znalazłam zbiórkę w kościele i fundacji, także naszykowałam na wywiezienie :)

a kiedy tam będziesz jechać? może bym podrzuciła tego pluszaka?

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Śro gru 22, 2010 14:36 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

albo jutro albo po świętach :)
ja mam dość blisko z pracy, mogę podrzucić po świętach tą maskotkę

jak się ma łazienkowiec? zdjęcia poprosimy :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 22, 2010 14:41 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

lanua pisze:albo jutro albo po świętach :)
ja mam dość blisko z pracy, mogę podrzucić po świętach tą maskotkę

jak się ma łazienkowiec? zdjęcia poprosimy :lol:


o to super! to Ci ją dostarczę :) tym razem osobiście :wink:

zdjęcia chcecie? no to proszę, niewyraźne, ale zawsze coś :)

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

Post » Śro gru 22, 2010 14:48 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

Cudny słodziak z niego :1luvu: :1luvu:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 23, 2010 9:09 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

miał kociak szczęście :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek

lanua

 
Posty: 1246
Od: Pt lis 06, 2009 9:29
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 23, 2010 16:08 Re: niebieski prosi o wsparcie i transport do weterynarza

lanua pisze:miał kociak szczęście :ok:


no jeszcze niestety nie ma decyzji co do jego losów u mnie. Póki znaczy, to niewiele można o nim powiedzieć, całymi dniami teraz co prawda siedzi poza łazienką, ale zawsze musi być pod nadzorem, dziś go nie dopilnowałam, to miałam obsikane pół podłogi :(

Z Mruśką strasznie się tłuką, ale nie tak poważnie, nie robią sobie krzywdy, myślę, że chodzi jedynie o ustalenie kto rządzi w domu ;) no ale Blue jest większy i silniejszy więc zawsze wygrywa.

Mamę najbardziej martwi to, że on nie reaguje na wołanie i na "Blue", w ogóle czasem mam wrażenie, że on może przygłuchawy jest, bo Mru słyszy wszystko, nawet najmniejszy szmer, a on nie... dziwne to takie.

Poza tym, spotkałyście się może z kotem astmatykiem? Bo moja Mru tak szybko się męczy, że aż strach, Blue nawet nie sapnie, a ta dyszy i ledwo żyje, a serduszko ma podobno w porządku

dragonfly.87

 
Posty: 1547
Od: Wto lut 24, 2009 16:43
Lokalizacja: Warszawa- Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 122 gości