Przeczytałam cały wątek Miłej i się wzruszyłam... Jakbym czytała o mojej kici. Też trafiła do mnie z podwórka, poturbowana, wychudzona. Teraz wygląda zupełnie jak Miła - normalnie klon

też jest wdzięczna, barankuje i się przytula...
Tylko, że moja kotka jest młodziutka i przyszła do mnie z małym rudym "gratisem" w brzuszku, który ukazał się moim oczom po tygodniu

Pozdrawiam i całuski dla Miłej!!
...to tylko moje zdanie...