Mój KOCINIEC,czyli żłobek u Seji,rezydenci(2),tymczasy(16)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 21, 2010 14:18 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Buraki to rodzeństwo tej rozkosznej burej kluski, co pojechała do Słupska ? Niepodobne, no zasadniczo tez bure... A jakie płcie ?

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 21, 2010 14:42 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Mrata pisze:Buraki to rodzeństwo tej rozkosznej burej kluski, co pojechała do Słupska ? Niepodobne, no zasadniczo tez bure... A jakie płcie ?


Chopki :) oba :)
Jeszcze dziś się upewniałam :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 18:09 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Pakunio, ten większy, już mruczy :)

Muszę je jak najszybciej oswoić , bo pranie muszę zrobić, a rura od pralki dociera tylko do brodzika... :ryk:

Poluś źre rękawiczki z grubej świńskiej skóry...
Jeszcze mają mleczaki.

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 18:14 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

kociaki fajne, choc podchorzale...ten wiekszy lizal mi paluszki i dawal sie glaskac, beda z niego koty :wink: maly faktycznie oporniejszy, ale bedzie ok...tyle ze bardziej wystrachany...ale kto wie moze to on okaze sie wiekszym miziakiem :wink: znamy znamy takie przypadki :wink:

jak tam nowa zabaweczka? wciaz furrore robi? :wink:

to co sie dzieje na miescie to masakra jakas :evil: jak wyszlam od ciebie to niedawno dopiero wrocilam... :roll: a tylko w leroylu bylam, praktikerze i nieopodal siebie w kilku sklepach...
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 21, 2010 18:17 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Zimno, drogowcy nie nadążają...ludzi w pozycji wywrotki na ziemi oglądam pare razy w ciągu dnia jak wypełznę na te mrozy...
Ortopedzi mają pewnie pełne ręce roboty...


Zabawka odpoczywa :) Lea i Nel ciumkają Minię :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 19:02 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Na chodnikach kosmos, wczoraj w pięknym stylu zjechałam prosto pod akurat ruszający samochód. Z boku jechałam, wpółleżąc. Na szczęście jak moje nogi znalazły się między przednimi a tylnymi kołami, facet już prawie stal, bo zauważył, że jadę. A szlam sobie tylko ostrożnie wąskim, wydeptanym szlakiem (na górze Monciaka, tuż przed tunelem tam..gdzie taki chodnik skośny do środka drogi jest)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto gru 21, 2010 19:21 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

KaleidoStar pisze:Na chodnikach kosmos, wczoraj w pięknym stylu zjechałam prosto pod akurat ruszający samochód. Z boku jechałam, wpółleżąc. Na szczęście jak moje nogi znalazły się między przednimi a tylnymi kołami, facet już prawie stal, bo zauważył, że jadę. A szlam sobie tylko ostrożnie wąskim, wydeptanym szlakiem (na górze Monciaka, tuż przed tunelem tam..gdzie taki chodnik skośny do środka drogi jest)


Szczęściaro!

Jeszcze , tfu tfu , mi się nie zdarzyło upaść w tym roku :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 21:04 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Poza tą sytuacją jeszcze też nie..nie licząc nauki jazdy na nartach :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto gru 21, 2010 21:18 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

KaleidoStar pisze:Poza tą sytuacją jeszcze też nie..nie licząc nauki jazdy na nartach :D


Oj pojechaabzm na narty :)
Ex TŻ mi przywiózł moje narty...ale zapomniał o kijkach...

Buraki śpią :)
Cały kociniec śpi :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Wto gru 21, 2010 21:32 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Jak sobie kupię narty i buty jakieś najtańsze,to się wybierzemy na Łysą :D Do zjeżdżania kijki niepotrzebne :)
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto gru 21, 2010 21:34 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

KaleidoStar pisze:Jak sobie kupię narty i buty jakieś najtańsze,to się wybierzemy na Łysą :D Do zjeżdżania kijki niepotrzebne :)


Na podryw :wink:

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro gru 22, 2010 0:54 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Buraki są ostre :)
Najmniejszy najbardziej :) wścieklak :)
Dostają antybiotyk ze strzykawki,antyrobala , po dziś dzień nie podałam, bo to tabletka...
Polek - praktycznie żarł dziubek strzykawki, opluł mnie antybiotykiem...dobrze , że dałam na wszelki wielki większą dawkę... przynajmniej mam pewność , że dostanie tyle co powinien...
Już nie byłam w stanie mu zakropić oczu , bo groził amputacją mojej kończyny na wysokości nadgarstka...kończył źreć strzykawkę (będę jutro musiała nową kupić) i zastanawiał się w co tu następne wbić kły i w międzyczasie się zrotował, tak że pyska ze strzykawką miał akurat w miejscu gdzie rękawica się kończyła :)

Ostry :) a ma takie niewinne spojrzenie , i to pysio :)

Nic, pańcia pada spać...leki podane, wszystkim footrom :)
Opierniczyła krakvet...bo dziś wtorek, zamawiała w sobotę...piszą wysyłka w 24h... hmmm ... karmy tu jeszcze nie ma... jutro może będzie...

Ogólnie dzień fajny :) mam całe rączki :) palce wszystkie są :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

Post » Śro gru 22, 2010 5:29 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

seja pisze:Ostatnio coś nie zagląda do nas ciocia Szejbal, a cioci Blusik to już całe eony nie czytałam w naszym wątku...
Ostatnio to cicho, nikt nawet uśmiechniętej buźki nie wstawi... :)

Seja przepraszam Cię, ja zaglądam i podczytuję, ale się nie odzywam, bo deprecha gnębiła... :oops:
Zawsze czytam, czasem po cichutku, ale jestem duchem z Tobą i nawet poza kompem myślę o Was, o Kocińcu... :1luvu:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Śro gru 22, 2010 7:54 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Uuuu, też miałam takie ostre zawodniki - u mnie siedziały pod wanną 8) Używałam grubych rękawic zimowych z baraniego futra - one se gryzły a ja podawałam co trzeba :D
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro gru 22, 2010 10:15 Re: Mój KOCINIEC, czyli żłobek u Seji - 6 tymczasów+2 własne...

Alienor pisze:Uuuu, też miałam takie ostre zawodniki - u mnie siedziały pod wanną 8) Używałam grubych rękawic zimowych z baraniego futra - one se gryzły a ja podawałam co trzeba :D


Mam tylko grube, świńskie rękawiczki :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, elmas, Google [Bot] i 115 gości