30 kotów w kawalerce. Zielonka k. W-wy

[ksiezna_kluska]

muszę sprostować drapak wielopoziomowy to od
Księżnej Kluski

nieeee.... pomyłka
ode mnie ten nieduży z budką.

może święty Mikołaj już był i po cichu zostawił ten wielopoziomowy...?

[carmenco]

No Święty był /w osobie Pętelki/, ale wielopoziomowego drapaka chyba przy sobie nie miał. Tak mi się wydawało, że jakiś drapak przyjechał razem z poduszkami. W każdym razie jest świetny i kotki chętnie z niego korzystają. Podobnie jak z książęcego

[Pętelka]

A ja wam przedstawię cudnej urody koteczkę. Piękność skończona!
Kicia z tych "do popracowania nad". Myślę, że w czułym i cierpliwym oraz wyrozumiałym domku z małą ilością kociastych rozwinęłaby się nie do poznania

Wklejam miniatury, bo duży rozmiar. Cierpliwości przy otwieraniu, ale NAPRAWDĘ warto

A zatem przed Państwem... Czika!



Uploaded with ImageShack.us

A tu w budce pod drapaczkiem



Uploaded with ImageShack.us

[Pętelka]

Dla wiernych fanów Balbinki też coś się znajdzie


Balbinka myśliciel



Uploaded with ImageShack.us

Balbinka leniuszkuje



Uploaded with ImageShack.us

Obserwator Balbinka



Uploaded with ImageShack.us

[Antares]

Dorzuciłam do ogłoszeń świeże zdjęcia od Pętelki

[carmenco]

Skarbonka na dzień 20.12.2010:
2.12.2010 było: 535,40 zł
od tego czasu wpłynęło na konto:
+15,65 zł Miscorpio bazarek
+15 zł wania71 bazarek
+50 zł Julita K. na torbę transportową
= 616,05 zł
wydatki:
-149 zł za Royal Canin Urinary S/O LP34 6kg
- 5 zł dostawa
= 462,05 zł
http://www.e-karmy.com/p5230,royal-cani ... kotow.html

Wszystkim dobrodziejom kawalerkowych kotków bardzo dziękuję

[carmenco]

Śliczne zdjęcia! A czy zdjęcia Madzi i Gucia /czarne/ też się udały?

Kicia z tych "do popracowania nad". Myślę, że w czułym i cierpliwym oraz wyrozumiałym domku z małą ilością kociastych rozwinęłaby się nie do poznania

Może przypomnę: Czika, Tusia, Zuza i Czarek - rodzeństwo - dorastały w izolacji, jako towarzyszkę mając Donnę, przybraną mamę. W wieku ok. 6-7 miesięcy trafiły wszystkie razem do kawalerki jako niezłe dzikusy. Teraz po dwóch latach nieco się oswoiły, ale nie do końca. Mają siebie nawzajem, ciągle garną się do Donny, przesiadują przytulone na szafie i słabo są zainteresowane rozwijaniem relacji z człowiekiem /a nawet wcale/. Też tak mi się wydaje, że po rozdzieleniu w miłym i spokojnym domu szybko poczyniłyby postępy. Są to piękne dorodne koty i zdrowe.
Ciężki przypadek to Rudzik

[Pętelka]

Śliczne zdjęcia! A czy zdjęcia Madzi i Gucia /czarne/ też się udały?

Udały się! na dniach wrzucę! Do tego Kropek, Fibi, Misia, Pętelka i moderato i kilka niezidentyfikowanych


O tak z Rudzikiem ciężka sprawa. W każdym razie u Pani Eli nie ma warunków do przeprowadzenia socjalizacji Rudzika...

[carmenco]

Skarbonka na dzień 22.12.2010:
20.12.2010 było: 462,05 zł
od tego czasu wpłynęło na konto:
+45 zł pani Bożena D.
+50 zł fioletowe forum buldoga angielskiego
+ 130 zł wania71 bazarek
= 687,05 zł
wydatki:
-333,58 zł /Krakvet: 30 kg Purina Cat Chow Sensitive i torba transportowa Trixi /fundator pani Julita K./
= 353,47 zł
http://www.krakvet.pl/purina-chow-speci ... 11450.html
http://www.krakvet.pl/trixie-torba-tran ... -3768.html
Bardzo dziękuję wszystkim darczyńcom!

[CatAngel]

[carmenco]

O tak z Rudzikiem ciężka sprawa. W każdym razie u Pani Eli nie ma warunków do przeprowadzenia socjalizacji Rudzika...

Rudzik jest młodym zdrowym kotkiem, rosłym, ślicznym, ale coś nie miał szczęścia w życiu Z jego urodą zamiast do mieszkania trafił do piwnicy w bloku razem z drugim rudym kotkiem /brat?/ i czarną koteczką. Mieszkanka tego bloku opiekowała się nimi, jakoś tam żyły aż do czasu, kiedy się pochorowały - zapalenie jelit/?/. Zanim dostarczono je do lekarza, dla drugiego rudego kotka było za późno na ratunek, wkrótce zmarł. Rudzik był lekko chory i szybko wyzdrowiał, ale nie miał kto po niego pojechać, spędził więc podobno 40 dni w szpitalu zamiast 4. Szpital - wyobrażam sobie, że to rząd klatek w lecznicy /?/. Rudzik musiał przeżyć niemały szok, kiedy się tam znalazł i tyle czasu przesiedział. Do tej pory znał tylko piwnicę. Ze szpitala trafił do kawalerki razem z czarną towarzyszką. I tak wygląda jego historia. Wiecznie przerażony, smutny, boi się wszystkiego. Wśród kotów czuje się bezpieczniej. Jego pozycja w stadzie jest żadna. Czasami dziewczyny go leją, bo nie odda, ucieka albo krzyczy ze strachu, bo nie ma gdzie uciec.
Padła opinia, że powinien być wypuszczony w piwnicy, bo nie nadaje się do życia z ludźmi. Ale co by zyskał? Tak jak tu, uciekałby w piwnicy z byle powodu i umierał ze strachu. Tu przynajmniej jest bezpieczny, w piwnicy wiadomo...
Nie do końca się izoluje, bo w nocy przychodzi spać koło łóżka, ale dotknąć się nie pozwoli, ucieka.
I jak pomóc Rudzikowi???

[Antares]

Jak tam sytuacja? Adopcje?

[ASK@]

zaznacze sobie

[carmenco]

zaznacze sobie

Bardzo dziękuję

Jak tam sytuacja? Adopcje?

Po staremu Jeden z kotków /z tych trudniejszych przypadków/ ma widoki na bardzo dobry dom, trzymanie zatem bardzo wskazane!

Wczoraj byłam w kawalerce.

Figunia dostała zapas karmy weterynaryjnej. Powinno wystarczyć na jakiś czas. Zaspana, bo przerwano kotu drzemkę nie wiadomo po co


Swoją nową budkę uwielbia

Pani Elżbieta sama robiła zdjęcia /zostawiłam jej aparat/

Rudzik Zajęcze Serce - chyba ma spokojniejszy wyraz twarzy, kiedy są sami swoi? Śliczny!!!


I inne kociska z kryjówek powychodziły, ale co to? Pani błyska czymś po oczach! W centrum zdjęcia Mysza, ta z najwiekszymi latarkami, normalnie jej nie widać, bo siedzi najgłębiej ukryta. Umaszczona bardzo oryginalnie.

[Pętelka]

Rudzik wyszedł fantastycznie!!! Ja muszę wreszcie wrzucić fotki Gucia i Madzi, Fibi, Pętelki i Kropka! Tylko ciągle w biegu... ;/