Cieszę się, że poprawiłam Tobie humor choć na chwilę.
Po takim weekendzie przydałby się weekend, żeby odpocząć... A jutro pobudka o 5.30

To nie jest godzina dla mnie...
Kontynuując temat kocich fachowców:
W piątek zdejmowałam pranie (konkretnie skarpetki), składałam i odkładałam na szafkę. Pomagał mi w tym Kuba. Dziś okazało się, że mój pomocnik wygryzł wieeeeelką dziurę, a ja nawet tego nie zauważyłam i schowałam dowód zbrodni do szuflady

Z tym kotem trzeba mieć oczy dookoła głowy... Dobrze, że Tż zauważył to w domu, a nie podczas służbowego wyjazdu
Nasz stolarz- Rosen też jest pracowity. Obgryzł od góry regał, który jest naszą spiżarnią. Żeby się tam dostać kotecek musiał się nieźle nagimnastykować i pewnie kilka razy spadł, ale czego się nie robi, jak się kocha swoją pracę

Ciekawe kiedy to zrobił...
Yuki nadal dzielnie ćwiczy swoje umiejętności na kwiatach, ale spektakularnych sukcesów na razie nie odniosła
