Szylkretowa persica już rządzi się u siebie :)

[magdaradek]

to za zdrówko

[VeganGirl85]

dziękujemy już jest na szczęście lepiej

Dzwonił wczoraj wet pytać, jak się kotunia czuje- twierdzi, że leczenie postępuje zgodnie z założeniami

[rambo_ruda]

ooo widzę że się ładnie rozpanoszyła dziś na poduszce, jutro na fotelu, pojutrze nie będzie już nigdzie miejsca dla ciebie i mamy

ona u mnie czasem też paszczę darła jak się przeciągało po ogonie, czochranie przy nasadzie lubiła, więc myślałam że tak po prostu nie lubi, może już wtedy coś ją bolało? ale siusiała normalnie.

oby szybko poszło precz

[VeganGirl85]

ooo widzę że się ładnie rozpanoszyła dziś na poduszce, jutro na fotelu, pojutrze nie będzie już nigdzie miejsca dla ciebie i mamy

ona u mnie czasem też paszczę darła jak się przeciągało po ogonie, czochranie przy nasadzie lubiła, więc myślałam że tak po prostu nie lubi, może już wtedy coś ją bolało? ale siusiała normalnie.

oby szybko poszło precz

pan doktor twierdzi, że może mieć wadę wrodzoną- jak skonczy się zapalenie i zelżeją mrozy, będziemy diagnozować dalej

sika nadal normalnie, ale jest obolała bidulka

fotel jest jeden- i jest Ozyrysi i jestem przekonana, że tak zostanie

[rambo_ruda]

zobaczymy u mnie był jeden fotel i jedna kanapa, fotel należał do szefa, i szef był jeden, nawet ja skutecznie własną matkę przeganiałam żeby kotu miejsca nie zajmowała

[VeganGirl85]

wcześniej Ozypers bał się Baśki- teraz ona czuje przed nim respekt, więc prędzej wygoni łysą z łóżka, niż Ozypersjozę z jego miejsca

[VeganGirl85]

z Baśką jest niestety coraz gorzej, prawdopodobnie ma jakiś zastarzały stan zapalny

widziałam w jej książeczce, że 15 września br zostało zlecone badanie moczu- bardzo proszę o przesłanie mi skanu wyników tego badania, aby można było kotkę zdiagnozować. Z góry dziękuję.

[magdaradek]

o kurcze
to kciuki

[VeganGirl85]

po paru pierwszych dniach antybiotykoterapii było lepiej, ale teraz kicia znów prawie nie je, nie chodzi, tylko śpi u mnie na parapecie. Ozyrysa kiedyś goniła, teraz ignoruje (co samo w sobie nie jest złe). Nie ma w niej ciekawości towarzyszącej przenosinom do nowego domu, leży głównie pod moim biurkiem albo na tym parapecie nieszczęsnym. Martwię się

[jasdor]

Oj, pewnie kciuki będą potrzebne , za plaskatą

[VeganGirl85]

Oj, pewnie kciuki będą potrzebne , za plaskatą

dziękujemy

walczymy o nią jak umiemy, skończy się antybiotyk i zelżeją mrozy, to pójdziemy z nią do lecznicy, żeby wet ocenił, co jej jest. Dlatego tak mi zależy na tamtych badaniach, żeby mieć jakieś porównanie, w którą stronę to idzie.

Biedna kicia, leży i płacze, strasznie mi jej żal

[rambo_ruda]

o kurcze

Aga, ja nie mam tych wyników, w książeczce ich nie było, plaskata łącznie zabawiła u mnie tylko tydzień. jeśli mogę coś zasugerować, to telefon do weta, spytać o historię choroby.

wpis mówi że to badanie było zalecone tylko czy wykonane?

pogadaj z wetem i daj znać co i jak, ja mogę tam podjechać i zabrać wydruk, zeskanowałabym i ci wysłała oczywiście.

[VeganGirl85]

było ZALECONE, żadnego info o wynikach nie mam. Jutro będę dzwonić do tamtego weta, może czegoś się dowiem- obawiam się jednak, że wykonanie badania zostało zaniedbane

[rambo_ruda]

wydawało mi się że badanie było wykonane, a ewentualny wynik leży w lecznicy gdzieś. ehh ręce opadają. daj znać co powiedział wet i czy podjechać po wydruki.

[VeganGirl85]

:roll: wydawało mi się że badanie było wykonane, a ewentualny wynik leży w lecznicy gdzieś. ehh ręce opadają. daj znać co powiedział wet i czy podjechać po wydruki.

ok, zadzwonię (wczoraj po śnieżnych zakupach padłam )

wyników na 100% nie ma w książeczce- ani wklejonych, ani włożonych, ani przepisanych.

a co do Basi - czuje się już lepiej (choć przy doopce nadal nie daje się dotykać i trzeba będzie zobaczyć, czy to coś złego, czy ten typ tak ma), przychodzi się witać i chyba powoli przekonuje do rudzielca.

Najbardziej mnie zaskoczył SMS od mamy wysłany w środku nocy- najpierw przestraszyłam się, że coś się stało, okazało się, że Basia przyszła w nocy do mamy do łóżka, zaczęła od mieszenia ciasta, po czym wdrapała się na nią i zaczęła głaskać miękką łapką po twarzy też tak kcem!