Trójmiasto BŁAGAM Pilnie poszukuję choćby tymczasowego domku

Paulinka, daj cynka tylko co z tym kolegą - czy ją zabierze w czwartek? Czy ew. trza mu pięknotę gdzieś podrzucić? A może moje zadupie jest mu prawie po drodze:)

Asieńko!
Przyjadę po bąbelkę- Czikunelkę do Ciebie jutro wieczorkiem. Zawiozą do Oli do Sopotu u której prześpi nockę i wczesnym świtkiem Czikunia z Olą i Jakubem wyruszy do Szczecina , gdzie odbierze ją moja serdeczna koleżanka Iza. W weekend pojedzie już do swojego docelowego DOMKU.
Jadę do Szczecina w styczniu. Nie omieszkam odwiedzić Cziki ( odwiedziny plus inspekcja :lol:

- Zdam oczywiście pełną relację

paulina81 pisze:Asieńko!
Przyjadę po bąbelkę- Czikunelkę do Ciebie jutro wieczorkiem. Zawiozą do Oli do Sopotu u której prześpi nockę i wczesnym świtkiem Czikunia z Olą i Jakubem wyruszy do Szczecina , gdzie odbierze ją moja serdeczna koleżanka Iza. W weekend pojedzie już do swojego docelowego DOMKU.
Jadę do Szczecina w styczniu. Nie omieszkam odwiedzić Cziki ( odwiedziny plus inspekcja - Zdam oczywiście pełną relację

To dzwoń jutro w ciągu dnia - jakoś się umówimy:)
A tymczasem zapraszam Was na wątek "mojej" suńki na dogo (link w podpisie). Bardzo potrzebne pilnie wsparcie.

Co z drugą kicią?

Jutro chyba będzie znowu podejście z łapką do drugiego kociaka.

Dziewczyny!
Wczoraj Marlena z PKDT zadzwoniła do mnie około 16 i powiedziała, że odwołuje akcje , ponieważ coś ja zatrzymało...
Dzisiaj ma być między 12-13 godziną . Ja kwitnę w robocie i jestem zła, że nie mogę przy tym być .
I kolejny problem : jak odłowi to muszę ją od niej zabrać natychmiast po powrocie do domu... NIE MAM CO Z KOCIAKIEM POCZĄC!!!!
NIE WIEM CO ZROBIĘ...HELPUNKU :cry:

paulina81 pisze:Dziewczyny!
Wczoraj Marlena z PKDT zadzwoniła do mnie około 16 i powiedziała, że odwołuje akcje , ponieważ coś ja zatrzymało...
Dzisiaj ma być między 12-13 godziną . Ja kwitnę w robocie i jestem zła, że nie mogę przy tym być .
I kolejny problem : jak odłowi to muszę ją od niej zabrać natychmiast po powrocie do domu... NIE MAM CO Z KOCIAKIEM POCZĄC!!!!
NIE WIEM CO ZROBIĘ...HELPUNKU

Jak ją odrobaczysz, odpchlisz...to jest u mnie miejsce...
Ostrzegam , że był u mnie grzyb. Już nie ma.

Czika pojechała dzisiaj do "punktu przerzutowego" po to aby jutro ruszyć do DS :lol:

Seja!
Dzisiaj pojawi się Marlena ze swoją sprytną klatką z zapadką i będzie polować. Dziękuję Ci za odpowiedź na apel, widzę, że można liczyć na wspaniałych ludzi. Dzięki takim osobom zaczynam naprawdę lubić Trójmiasto( wszepasia i ty sejo ) oraz Warszawę( dorcia44)

Będę na bieżąco informowała o rozwoju sytuacji

. Nazwałam już malca GLE -(to wiedźma po afrykańsku :lol:

)
ps. Czikunia już dojechała do Szczecina a w niedzielę jedzie do swojego domku :ok:

Czika ma cudowny charakter, ciekawski i towarzyskie z niej stworzenie. Wczoraj leżałyśmy sobie obok jamnisi po sterylce aborcyjnej, pies naćpany jeszcze a Czika korzystając z okazji "pac, pac" po dyndającym uchu :ryk:

Rozmruczana dziewczynka, nawet jak prychnie, bo czegoś się przestraszy to po przyjaznym dotyku natychmiast włącza traktorek :1luvu:

Tylko , że ja kici nie odbiorę z Gdynii

Nie dam rady, ostatnio czuję się tylko na tyle , żeby iść na zajęcia i wrócić...absolutnym wyczynem był wczorajszy dzień...ale po 22 już padłam...rano ledwo na zajęcia wstałam...

Mogę dać kici tymczas , tyle mogę.

Paulinos - trzymam kciuki za akcję i pozdrawiam :ok:

Tak, to ja. Cieszę się, że zawitałaś na forum i widzę, że od razu się rozkręciłaś. :mrgreen:

Dziewczyny - mam nadzieję, że wszystko się powiedzie :ok:

Hejka Olosławo

fajnie Cię widzieć :1luvu:

Ręcę załamuję ponieważ Marlena nie pojawiła się z klatką do tej pory...a nocami taki mróz...
Ktoś z sąsiadów doniósł mi, że widział GLE...i jeszcze jednego malca...Czyżby Czika, (która jest już w swoim domku i rozrabia niemiłosiernie :lol:

) miała w szopie jeszcze dwójkę rodzeństwa?!??!?!
Będę próbowała dalej...choć zaczyna mi brakować nadziei, na powodzenie akcji...
Do tego jeszcze moi ukochani sąsiedzi z 1 piętra, w poniedziałek wyprowadzają się na drugi koniec Gdyni...ehhh...Karmiliśmy regularnie nasze podwórkowe futerka- Oni i my , a teraz ich zabraknie... Mam nadzieję, że finansowo,sami (razem z mężem-wężem) damy radę je wykarmić...
Dziewczyna, która wprowadzi się na Ich miejsce ma pieska i nie przepada za kotami ...chyba?
Kitki będą długo w szoku , kiedy będzie otwierał się balkon , a tam zamiast K. i S.... jakaś obca osoba i do tego nie będzie "skapywać nic dobrego"...
Martwię się...

masz pw

Jadę po transporter do Sopotu i ponawiam entą z rzędu próbę. Seja dziękuję za wiadomość :ok:

Jak tylko capnę dam znać, a co do reszty :twisted:

to zrobię jak napisałaś :lol:

Trójmiasto BŁAGAM Pilnie poszukuję choćby tymczasowego domku

Kto przegląda forum