Kocia Chatka - i dalej kociaki czekają sobie na domki...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob gru 18, 2010 6:56 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

mar_tika pisze:Obrazek
Obrazek


Piękny jest.. ma niesamowitą urodę i ciężko to oddać na zdjęciach :>))) Baaardzo spokojny, miziasty i ufny.

Pozdrawiam

całek

 
Posty: 163
Od: Czw kwi 23, 2009 22:23
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob gru 18, 2010 9:08 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Tereniu ten mały czarny to jest Soni - kotka. Ją i Rudą biorę dziś do Lupusa więc jeszcze się okaże, co ta dwójka ma brać. Przy mnie Belmondo (5 lat to już o wiele lepiej pasuje) jadł kiedyś suche bez problemu ale także tą swoją metodą poławiania. A czy ten Cornelegel jest w KCh :?:
I czy to spotkanie dyżurantów jest aktualne :?:

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 18, 2010 14:10 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

No więc wróciłam z Lupusa, gdzie spotkałam też Jadzię z Abercikiem :kotek:
Ruda:
wg wetki wygląda dużo lepiej ale ma być nadal smarowana fioletowym mazidłem - moze być nawet co 3 dni (nie co 4). Powinna też dostawać jakieś kwasy omega dopyszczkowo.
Nie powinna iść do domu z innym kotem bo:
- moze go zarazić,
- jest nerwowa i pod wpływem innych kotów stresuje sie i bardziej drapie,
a zarazem powinna jak najszybciej isć do jakiegos domku bo to przyśpieszy u niej proces gojenia.
-w nowym domku karma dla alergików a w dalszej przyszłości ewetualnie testy alergiczne.

Soni:
- osłuchowo lepiej ale nie idealnie, niesetety tak moze już pozostać po tym, co przeszła.
- grzyb w kilku miejscach - nie widać by goił się po fungidermie - ma miec teraz smarowane tym samym co ruda (też co 3 dni), jak nadal się nie będzie goić to będzie konieczny ketokonazol
-jeśli nie była odrobaczana to odrobaczyć ją mamy

FIOLETOWA MAZIA się kończy lub już skończyła a dzis w Lupusie nie mieli, zamówią i byc może w poniedziałek pod wieczór już będzie - niestety trzeba będzie PO NIĄ PODJECHAĆ DO LUPUSA.

Z moich tymczasów: Hanka zdrowa, Lena dalej summamed i do kontroli po 28.12

Dzis Panie Wetki nie miały czasu by wystawic fakturę ale maja ją przygotować. Prosiłam też dr Karinę o osobne rozpisywanie kosztów każdego kota.

Mara S

 
Posty: 6354
Od: Śro cze 09, 2010 11:51
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 18, 2010 16:11 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

terenia1 pisze:Guido - 1/2 Unidoxu 1 raz dziennie , wydaje mi się że podawanie leku antydepresyjnego mozna już wstrzymać,
.

Tereniu byłam wczoraj u lekarza który prowadzi Guido . Lekarka wyjaśniła mi , że lek antydepresyjny który podajemy Guido ( a przynajmniej usiłujemy) ma także działanie wspomagające obkurczanie pęcherza.Niestety jest dostępny tylko w formie tabletki. Wiem że Guido to trudny pacjent, ale niestety ta tabletka w przeciwieństwie do np. unidoxu - jest bardzo gorzka - dlatego jak kot tylko ją wyczuje , pluje się niemiłosiernie żeby się pozbyć z pyszczka goryczy. Mam już koncepcję aby kot jakoś przełykał lek , a lekarka obiecała także sprawdzić czy da się kupić "kapsułki smakowe" , mam nadzieję wkrótce rozwiązać ten problem , bo sytuacja jest taka, że skoro Guido wypluwa lek , to trudno wymagać aby lek działał.
Testowałyśmy z panią Wiesią taki trick aby do możliwie najmniejszego twardego kawałka mięsa (np. kurczak, wątróbka się nie nadaje)wepchać 1/4 tabletki dla Guida tak , aby połknął ten kawałek w całości. Bo jak rozgryzie "pakieciek" to po zawodach. Może metoda ta jest bardziej czasochłonna , ale za to kota nie stresuje a podający lek też chyba woli nie wpychać kotu na siłę w przełyk niczego.
Wczoraj pani Wiesia przywiozła nam gilotynkę do dzielenia tabletek, proste i przydante urządzenie którym można precyzyjnie podzielić każda pastylkę - jest w szufladzie z nożyczkami .Kupiłam nożyczki zwykłe -oprócz tych dwóch par nożyc medycznych które już mamy - też są w opisanej szufladzie.Kupiłam także większą ilość ręczników w dużych rolkach , będzie spokój na dłużej.

gosiakot

 
Posty: 1574
Od: Śro mar 24, 2010 21:08

Post » Sob gru 18, 2010 20:01 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Postępy w leczeniu Albercika są .Już nie gorączkuje i jest poprawa apetytu,zaczyna się bawić choć jeszcze kicha i z noska mu kapie. W ciągu tygodnia przybrał 20 d.k.g.W dalszym ciągu dostaje sumamed + catosol + tolfine +skanamune i od dzisiaj enisyl-f,preparat zawierający l-lizyne h c i.Grzybek w uszkach po woli ustępuje ale wiecie że to jeszcze musi potrwać.Jest smarowany systematycznie lekami.
Dług za leczenie Albercika i dalsze koszty leczenia zostały uregulowane w lecznicy-zdjęto z zadłużenia Kociej Chatki i zapłaciliśmy gotówką. W sumie na leczenie Albercika jak do tej pory poszło 172 zł. (duża pomoc finansowa od mru mru).
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 18, 2010 20:03 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Ile mam kłopotów....Kapsel-neuronek
Obrazek
http://www.youtube.com/watch?v=KWXhyA9b4fA
Obrazek
Tajger,Czaruś Obrazek
Benek [*] Lucuś-Belmondo [*] Kapsel[*]

Kropeczka13

 
Posty: 2084
Od: Nie sie 03, 2008 8:39
Lokalizacja: Sosnowiec


Post » Sob gru 18, 2010 22:46 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Kropeczka13 pisze:Postępy w leczeniu Albercika są .Już nie gorączkuje i jest poprawa apetytu,zaczyna się bawić choć jeszcze kicha i z noska mu kapie. W ciągu tygodnia przybrał 20 d.k.g.W dalszym ciągu dostaje sumamed + catosol + tolfine +skanamune i od dzisiaj enisyl-f,preparat zawierający l-lizyne h c i.Grzybek w uszkach po woli ustępuje ale wiecie że to jeszcze musi potrwać.Jest smarowany systematycznie lekami.
Dług za leczenie Albercika i dalsze koszty leczenia zostały uregulowane w lecznicy-zdjęto z zadłużenia Kociej Chatki i zapłaciliśmy gotówką. W sumie na leczenie Albercika jak do tej pory poszło 172 zł. (duża pomoc finansowa od mru mru).

Super że Albercik już lepiej :D dzięki za pomoc od mru mru :) w następnym tygodniu odbiorę od Lupusa fakturę do zapłacenia i zrobię przelew.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 18, 2010 22:53 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 20.12.-26.12.2010
20.12. pon. rano Bogusia Asia wie. Teresa
21.12. wt. rano Gosia wie. Beatka
22.12. śr. rano Bogusia Asia wie. MaraS
23.12. czw. rano Teresa wie. Alienor
24.12. piat. rano MaraS wie. brak
25.12. sob. rano Martyna wie.brak
26.12.niedz. rano Dorotka wie. MartynaP.
no to kto chętny jeszcze do obsadzenia dyżururów świątecznych :oops: Wigilia wieczór wiadomo ale może w pierwszy dzień świat ktoś się chętny znajdzie :D

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob gru 18, 2010 23:13 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

Powolutku kończymy załatwianie starych spraw lokalu Kocio Chatkowego - przyszło mi rozliczenie prądu ze starego lokalu i ostatnia faktura rozliczeniowa, do zapłaty ostatniej faktury mamy około 27zł a do zwrotu za prąd mamy całkiem niezłą kwote :lol: po niedzieli muszę się udać :lol: do Miejskich Zasobów Lokalowych od których wynajmowaliśmy stary lokal - muszę przekazać protokół zdania starego lokalu i wystąpić z wnioskiem o oddanie weksla i zwrot kaucji, ale chyba jednocześnie muszę poprosić o wyjaśnienia odnośnie wysokości kosztu najmu który do tej pory płaciliśmy bo coś mi się nie podoba w tej kwestii :? chyba muszę się zwrócić na piśmie w formie oficjalnego zapytania do Dyrektora instytucji od której wynajmowaliśmy stary lokal.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie gru 19, 2010 0:33 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

[quote="Mara S"]No więc wróciłam z Lupusa, gdzie spotkałam też Jadzię z Abercikiem :kotek:
Ruda:
wg wetki wygląda dużo lepiej ale ma być nadal smarowana fioletowym mazidłem - moze być nawet co 3 dni (nie co 4). Powinna też dostawać jakieś kwasy omega dopyszczkowo.
Nie powinna iść do domu z innym kotem bo:
- moze go zarazić,
- jest nerwowa i pod wpływem innych kotów stresuje sie i bardziej drapie,
a zarazem powinna jak najszybciej isć do jakiegos domku bo to przyśpieszy u niej proces gojenia.
-w nowym domku karma dla alergików a w dalszej przyszłości ewetualnie testy alergiczne.

podobna sprawa jest z Franią - nie wiem czy pamiętacie sto lat temu wzięłam dwie oddane domowe kotki ze schronu. Wiedźmę i Piggi. Wiedźma - przerazony czarny kościotrupek, 8 letnia maksymalnie zestresowana kicia, cała wygryziona. Trafiła do mojej mamy. Tam powoli dochodziła do siebie. Absolutnie nie moze mieć towarzystwa innego kota - nawet maleńka Brusia która była tydzień u mamy spowodowała u niej atak wygryzania się. Frania się obrazila i nawet nie przestąpiła progu pokoju w którym była maluszka.
jest na diecie sensitivity, nie podejmy karm z kurczakiem, raz na kilka miesięcy jak się alergia nasila depomedryl i kotka zarosla z wyjatkiem brzuszka ten jest łysawy
Stres plus jedzenie a alergenem bardzo nasilają objawy,
Moze faktycznie dobrze poczekac na domek bez kota?

a Piggi ma teraz na imię Piguła i wlaśnie śpi na poduszce obok mnie

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Nie gru 19, 2010 7:33 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

gosiakot pisze:
terenia1 pisze:Guido - 1/2 Unidoxu 1 raz dziennie , wydaje mi się że podawanie leku antydepresyjnego mozna już wstrzymać,
.

Tereniu byłam wczoraj u lekarza który prowadzi Guido . Lekarka wyjaśniła mi , że lek antydepresyjny który podajemy Guido ( a przynajmniej usiłujemy) ma także działanie wspomagające obkurczanie pęcherza.Niestety jest dostępny tylko w formie tabletki. Wiem że Guido to trudny pacjent, ale niestety ta tabletka w przeciwieństwie do np. unidoxu - jest bardzo gorzka - dlatego jak kot tylko ją wyczuje , pluje się niemiłosiernie żeby się pozbyć z pyszczka goryczy. Mam już koncepcję aby kot jakoś przełykał lek , a lekarka obiecała także sprawdzić czy da się kupić "kapsułki smakowe" , mam nadzieję wkrótce rozwiązać ten problem , bo sytuacja jest taka, że skoro Guido wypluwa lek , to trudno wymagać aby lek działał.
Testowałyśmy z panią Wiesią taki trick aby do możliwie najmniejszego twardego kawałka mięsa (np. kurczak, wątróbka się nie nadaje)wepchać 1/4 tabletki dla Guida tak , aby połknął ten kawałek w całości. Bo jak rozgryzie "pakieciek" to po zawodach. Może metoda ta jest bardziej czasochłonna , ale za to kota nie stresuje a podający lek też chyba woli nie wpychać kotu na siłę w przełyk niczego.
Wczoraj pani Wiesia przywiozła nam gilotynkę do dzielenia tabletek, proste i przydante urządzenie którym można precyzyjnie podzielić każda pastylkę - jest w szufladzie z nożyczkami .Kupiłam nożyczki zwykłe -oprócz tych dwóch par nożyc medycznych które już mamy - też są w opisanej szufladzie.Kupiłam także większą ilość ręczników w dużych rolkach , będzie spokój na dłużej.


bardzo dobrym sposobem jest utoczenie z chleba takiej mini kuleczki - gniota. W kuleczke jak w plastelinę wklejamy tabletke, nastepnie lekko mozemy jeszcze ja obtoczyć w tłuszczu

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Nie gru 19, 2010 7:58 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

na cześci zdrowej znowu pojawily sie nasze tymczasy - gremliny bialo czarne. Niestety tak szaleją w domu ze nie da się spać i co chwilę budzily dziecko. Zamknięte w lazience się wydzierają. Proszę zagadujcie do nich, bo bardzo boją się ludzi, to półdziki. Moze się trochę oswoją. Zapewne beda schowane w kąt jak tylko ktoś tam wejdzie. Po Nowym Roku kotka zostanie ciachnięta, kocurek jest wykastrowany. Oba maja wyciek z oka, nic nie mozna juz z tym zrobić. Musimy szukac im specjalnego domku.
szczesliwa, ze się dziś wyśpię nie przewidzialam, że Tola dostanie ruję. Pół nocy mi się darła do ucha, :evil:

Kącik medyczny zamieszczę po uzgodnieniu zeznan z Teresą

Filomen

 
Posty: 3710
Od: Sob lut 10, 2007 17:20
Lokalizacja: katowice

Post » Nie gru 19, 2010 9:43 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

gosiakot pisze: Mam już koncepcję aby kot jakoś przełykał lek , a lekarka obiecała także sprawdzić czy da się kupić "kapsułki smakowe" , mam nadzieję wkrótce rozwiązać ten problem , bo sytuacja jest taka, że skoro Guido wypluwa lek , to trudno wymagać aby lek działał.
Testowałyśmy z panią Wiesią taki trick aby do możliwie najmniejszego twardego kawałka mięsa (np. kurczak, wątróbka się nie nadaje)wepchać 1/4 tabletki dla Guida tak , aby połknął ten kawałek w całości. Bo jak rozgryzie "pakieciek" to po zawodach. Może metoda ta jest bardziej czasochłonna , ale za to kota nie stresuje a podający lek też chyba woli nie wpychać kotu na siłę w przełyk niczego.
Wczoraj pani Wiesia przywiozła nam gilotynkę do dzielenia tabletek, proste i przydante urządzenie którym można precyzyjnie podzielić każda pastylkę
.


Filomen pisze:
bardzo dobrym sposobem jest utoczenie z chleba takiej mini kuleczki - gniota. W kuleczke jak w plastelinę wklejamy tabletke, nastepnie lekko mozemy jeszcze ja obtoczyć w tłuszczu


A ja podam Wam mój sposób podawania tabletki kotu. Wymysliłam go kiedy musiałam 3xdziennie po 3 tabletki podawać Bogdanowi. Bogdan to bardzo trudny pacjent, przez swoja głuchotę i slepotę nie ma możliwości chwycenia go żeby zaaplikować tabletke, ponieważ wpada w straszną panikę. Mój sposób jest pracochłonny ale prawie w 100% sie sprawdza :ok: W ten sposób podaje od tamtej pory tabletki równiez innym kotom.


1. Kupujemy kocie "kabanosiki"
Obrazek...Obrazek...

2. Potrzebujemy również, deseczkę i patyczek do szaszłyków..
..Obrazek...Obrazek

3. Kabanoska dzielimy na kawałki
Obrazek...

4. Patyczkiem robimy dziurkę Obrazek...Obrazek....Obrazek -
po zrobieniu dziurki ,ja lekko zwilżałam "tępą" strone patyczka i wtedy kawałeczek tabletki przyklejał sie do niego co ułatwiało mi włożenie cząstki tabletki do środka jednoczesnie mogłam "dopchnąć" ją aby weszła głębiej :wink:


Gosiu, spróbuj ja uważam, że ten sposób jest najlepszy. Ponieważ Bogdan brał dość długo tabletki i czasami nie miał chęci na kabanoska, wtedy kupowałam filet z kurczaka (wołowina i inne mięso nie sprawdza się) kroiłam te najbardziej zwarte części fileta na kosteczke i tym samym patyczkiem do szaszłyków robiłam dziurkę wkładając kawałek tabletki. Zjadał tez bez problemów :ok:
Owijanie w mięso, pasztet itp nie sprawdza sie, kot wylizuje lub odwija i zjada to co dobre, resztę zostawia.
Choć metoda pracochłonna, ale efektem jest zjedzona każda porcja tabletki :D
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Nie gru 19, 2010 14:22 Re: Kocia Chatka część XII zapraszamy...

dobry pomysł z tymi kabanoskami :)
Obrazek

Madziula

 
Posty: 2513
Od: Wto sty 25, 2005 15:32
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 79 gości