
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ulvhedinn pisze:Stolarkę drewnianą drzwiową obgryzie, wyżre dziurę w materacu w łożu małżeńskim, wykopie i pożre system podlewania ogrodu.agabor pisze:
Wszystko to przerabiałam z moją ukochaną ( nieżyjącą już) sunią.
Jakoś nie przyszło nam do glowy, by ją komukolwiek oddać.
To był członek rodziny.
agabor pisze:
Chodziło mi o nagonkę na autorkę wątku i wmawianie jej, że demolowanie mieszkania przez kota jest urocze i powinna być tym zachwycona, nie dorosła do posiadania kota itd., nie powinna nigdy w życiu mieć dzieci i w ogóle jest be. A wystarczyło jej parę rzeczy rozjaśnić i podpowiedzieć, co ma zrobić. I już nie chce oddawać kota. Ech...
Mulesia pisze:agabor pisze: Mulesia, zamiast się tym chwalić i naskakiwać na lunę, trzeba było pomyśleć o zoopsychologu, jak sunia żyła, bo ewidentnie miała problem z psychiką...![]()
Nie chwalę się, bo nie ma czym.
Nie naskakuję, tylko stwierdzam, że pomysł oddania mojego domownika jakoś nie przyszedł mi do głowy.
Moja sunia była pod opieką psiego terapeuty.
Edytuję:
Pomoc terapeuty niewiele dała.
Pomogło zapewnienie suni towarzystwa (bo ona w domu rozrabiała tylko wtedy, gdy byliśmy w pracy ).
Ogród, to inna historia.
Uwielbiała biegać z gumowym wężem w pyszczku.
luna87 pisze:Nie obrazam sie na nikogo itp, rozumiem wasze oburzenie itp, ale zapewniam ze nie oddam jejDuzo mi uswiadomiliscie. Ale moze jakies konkretne porady jesli hcdozi o karanie kotka? JEsli chdozi o zabawe to bardzo dziekuje za wszelkie porady, zastosuje sie. Acha no i co to sa Kropeli Bacha? Acha no i dlaczego moj ktoek nie lubi pieszczot?
luna87 pisze: ehhh boze to jest dachowiec a tak chcialam persa... one sa takie spokojnePomocy!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 161 gości