Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 16, 2010 15:03 Re: DT dla pingwinki CITOOO! Pomoc dla mamy - na krótko. Proszę.

hop po dom dla małej i sanatorium dla mamy

Magilaina

 
Posty: 301
Od: Pon paź 16, 2006 10:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 16, 2010 17:50 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Kocia mama nadal walczy, zyje...

Oliwia szuka DT na cito. Jutro powinna być zabrana z lecznicy. Pomocy

Magilaina

 
Posty: 301
Od: Pon paź 16, 2006 10:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 16, 2010 20:30 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Kocia matka lepiej, obfukała doktora. Je. Dalej smarcze i kicha.
Ale jutro się okaże czy może zostać w lecznicy, jeśli nie to będzie spory problem (znaczy będzie mogła zostać ale za pieniądze, co oznacza jakieś 1000 zł za leczenie :( )

Gdzie się ukrywa osoba która oferowała kociakowi tymczas w poniedziałek? Kotka bez oka jak rozumiem nie jest już atrakcyjnym towarem? :evil: Kolejny raz okazuje się że można liczyć tylko na siebie i niezawodne OSOBISTE koleżanki.
AnielkaG
 

Post » Czw gru 16, 2010 21:11 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Ale się porobiło.
Kurde, Dupencja blokuje mi miejsce. Wrzuciłabym obie dziewczyny do niej, ale Dupencja okropnie tłucze wszystkie koty, ze szczególnym uwzględnieniem Celiny, nie wiem, czy dlatego, że czarna?
Nemi, nie zmieścisz dziewczyn w którejś łazience..?
Szlag by to trafił... :(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 17, 2010 0:20 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Megana pisze:(...)
Nemi, nie zmieścisz dziewczyn w którejś łazience..?
Szlag by to trafił... :(


Megana, a skąd Ty wiesz, że mam więcej niż jedną łazienkę 8O No niby mam 2, ale w tej wolnej temperatura wynosi około 17 stopni...I nie jest większa od klatki wystawowej. Poza tym z kotów, jedynym zaszczepionym kotem jest Tosia :roll: Ozzi szczepił się nie dawno, a Osama wieki temu ... Ale, tak naprawdę największym problemem jest TŻ. Obfukał Anielkę, że chce domowego kota trzymać w klatce :roll: Jutro nad nim popracuję i dam znać :P Uczciwie rzecz ujmując - u mnie jest minimalna szansa tylko dla dzikiej mamusi ...
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 17, 2010 11:08 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

domowego kota

a gdzie ten domowy kot? ta kotka jest spokojna bo jest słaba, jak nabierze sił może wcale nie być tak miła :? Nemi , potrafisz zrobić kotu zastrzyk lub podać tabletkę? Ta kotka musi dostawać leki...
AnielkaG
 

Post » Pt gru 17, 2010 11:31 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Anielko - łazi po lecznicy, to domowy :P

A tak poważnie. Zastrzyki podskórne dawałam psu i nie podejmę się dawania zastrzyków obcemu kotu, bo z jestem prawie pewna, że nic z tego nie będzie. Mogę tylko kocinie zaszkodzić. Nie uda mi się ta sztuka, na bank.
Jeśli chodzi o tabletki - moje psisko codziennie pobiera co najmniej kilka tabletek. Więc jak mój kot zwichnął sobie nogę, myślałam że podawanie mu przez tydzień tabletek to będzie pikuś, bo mam doświadczenie :wink: Nie był to pikuś, ale się udawało, do ostatniego dnia leczenia. Ostatnia tabletka nie została podana. Więc tabletki już bardziej. Zwłaszcza, że jak piszesz kotka jest osłabiona, więc może nie będzie się tak buntowała. Ale szczerze i otwarcie piszę - specjalistką nie jestem.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 17, 2010 20:24 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

nic nie jest proste..
ale musi się udać.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt gru 17, 2010 20:34 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Kotka lepiej się czuje, wytargowaliśmy jeszcze kilka dni leczenia, nie wiem na ile starczy pieniędzy. Nemi, to że kotka jest luzem nie znaczy że jest domowa, w tej lecznicy mają spore doświadczenie z dzikimi kotami. Widocznie tak jest łatwiej, bo kotka nie walczy o wyjście z klatki. W zeszłym roku karmili dziką dzicz łyżeczką jak nie chciała jeść. Widziałam jak robią kotom kroplówki bez trzymania itd. To jest dzika kotka, nawet jeśli kiedyś była domowa jest w tamtym miejscu od dawna, więc zdziczała.
AnielkaG
 

Post » Pt gru 17, 2010 20:41 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Nemi, u mnie w domu temperatura nie przekracza 14 stopni. Ale jaka by nie była, NIE jest to MINUS 10.
Ja też nie umiem podawać leków, Teżet umie robić zastrzyki. Ale firma go wysłała w świat, wraca w przyszłym tygodniu.
Nemi, w każdym wolnostojącym domu zazwyczaj są dwie łazienki. Nasza druga w charakterze graciarni z betonową podłogą, ale nie każdy ma przez 10 lat kłopoty z wykończeniem domu...
Ja przepraszam, po prostu martwię się sytuacją i usiłuję coś rozpaczliwie... :(

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 17, 2010 23:32 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Anielko - absolutnie nie kwestionuję Twojej oceny kotki. Tak jak napisałam, ani ja, ani mój M - nie widzieliśmy na oczy dzikiego kota, więc nie mamy o tym pojęcia. Co więcej uznajemy nasze koty za dzikie, bo miziać się nie chcą, dają ludziom po głowie (co poniektóre) i tylko jeść przyłażą łaskawie. Ale tak naprawdę nie wiem - jakiego kota uznać za dzikiego, a jakiego za domowego. Mam takie przypuszczenie, że dziki kot to taki, który unika kontaktu z człowiekiem.

O temperaturze napisałam, ponieważ myślę, że to ważne. Teraz kotka jest w lecznicy, gdzie temperatura jest pewnie powyżej 20 stopni, śpi na ciepłym kaloryferze, jest osłabiona i wyczerpana - jeśli ją przeniesiemy do niższych temperatur, może jej to zaszkodzić i całe dotychczasowe leczenie na nic. Podobnie z zastrzykami - po prostu nie potrafię, więc wyrządziłabym pewnie więcej szkody. Z tabletkami, czuję się pewniej, zwłaszcza, że po doświadczeniu ze swoim kotem - wymyśliłam sobie patent na przyszłość (na tabletki nie powlekane), ale jeszcze go nie testowałam. Wymyśliłam sobie, żeby taką tabletkę sproszkować, zapakować w kapsułkę, natłuścić i do pychola :P

Moje zdanie o sobie jest takie, że mogłabym sobie poradzić i nie zaszkodzić kotce, w sytuacji, kiedy nie trzeba jej robić codziennie zastrzyków, a leczenie polega na podawaniu tabletek rano i wieczorem.

Qurczę - wiem, że takie dzielenie włosa na czworo nie sprzyja ratowaniu kotów, bo liczy się czas ... więc strasznie się cieszę, że jeszcze przez jakiś czas może zostać w doświadczonej lecznicy.

Nemi, w każdym wolnostojącym domu zazwyczaj są dwie łazienki. Nasza druga w charakterze graciarni z betonową podłogą, ale nie każdy ma przez 10 lat kłopoty z wykończeniem domu...


Megana w naszym była jedna, drugą dorobiliśmy :wink: Co do tych 10 lat ... to mam takie podejrzenia, że spora liczba osób ma podobne kłopoty. My mamy dość podobnie ... I tak się zaczynam zastanawiać, czy aby diagnoza stanu rzeczy postawiona przez moich teściów nie jest słuszna - twierdzą, że to zwierzęta przeżerają nam dom :roll:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 18, 2010 10:26 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

AnielkaG pisze:Gdzie się ukrywa osoba która oferowała kociakowi tymczas w poniedziałek? Kotka bez oka jak rozumiem nie jest już atrakcyjnym towarem? :evil: Kolejny raz okazuje się że można liczyć tylko na siebie i niezawodne OSOBISTE koleżanki.


Aniela...sprawa tak nie wygląda. Wręcz przeciwnie. Pochopna opinia i muszę napisać sprostowanie, bo komuś może być nieprzyjemnie czytając takie słowa.

dorcia44 była ze mną w kontakcie na pw. Od samego początku pisała, że ma dt dla jednego lub dwóch kociaków. W poniedziałek jej odcięto net. I kontakt się urwał. Zobaczyłam przypadkiem w innym watku jak ktos pisze, że dorcia44 straciła dostęp do netu i telefon kontaktowy do Niej. Napisałam sms, który mówił tez o stanie kotki. Czyli, że jest zdrowa, ale oczko ma kłopoty. Dorota natychmiast napisała, że przeprasza za brak kontaktu, ale straciła dostęp do internetu i, że nie ma najmniejszego problemu i ze kotka ma dt nadal, tak jak się rzekło. I pytała o stan małej, o leczenie itd. A było to spowodowane tym, że: jeśli mała nie ma potrzeby biegania do weta, jest zdrowa, a leczenie ograniczy się do zakraplania oczu to dt bedzie miec u Sheriny, która wyadoptowała tymczaski i ma wolne miejsce. Jesli jednak leczenie będzie wymagało wizyt u weta, to weźmie ją dorcia44, bo chodzi do weta hurtowo, ma znajomości i taniej też jest. Dlatego prosiłam Anielka o telefon do dorci44, bo ja nie umiem odpowiedzieć na te wszystkie pytania. Raz: nie mam wiedzy na temat potrzeby dalszego leczenia, nie wiem nic o szczepieniach, o oku szczegółów też nie. Nie wiem jak odebrać można kotkę i kiedy. No i tak: Sherina mieszka w Wołominie i tam trzeba by Oliwię dowieźć. dorcia44 natomiast we Włochach. I tam mogłabym dowieźć kotkę ja, ale autobusem. Trochę szkoda w ten mróz, ale nie widze innego wyjścia. Chyba, że ktoś pomoże. Właśnie odbyłam bardzo sympatyczną telefoniczną rozmowę z dorcią44 i nic w sprawie tymczasu się nie zmieniło. Ona miała tylko ograniczone możliwości kontaktu Bo do 12.00 rano jest w pracy, a potem od 17.00 do 22.00 i wtedy kamień w wodę.

Dużo może napisałam, ale trochę zrobiło mi się nieprzyjemnie jak przeczytałam ostrą wypowieź na temat osoby, która nigdy z tego dt sie nie wycofała. I nie było nigdy tematu: chore oczko jest be. Postanowiłam to sprostowac, przekazując tym samym wieści, że jest dt dla Oliwii :):):)

Magilaina

 
Posty: 301
Od: Pon paź 16, 2006 10:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 18, 2010 13:04 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

Nie chce mi się już nic pisać na tym wątku. Ja mam około 30 kotów na głowie w tej chwili, łącznie z tą kotką i kociakiem. I też nie mam samochodu. A Sherina wprowadzona w błąd nie będzie DT. A u dorci przypadkiem nie było kociaka który ma pp??
AnielkaG
 

Post » Sob gru 18, 2010 15:14 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

AnielkaG pisze:Nie chce mi się już nic pisać na tym wątku. Ja mam około 30 kotów na głowie w tej chwili, łącznie z tą kotką i kociakiem. I też nie mam samochodu. A Sherina wprowadzona w błąd nie będzie DT. A u dorci przypadkiem nie było kociaka który ma pp??

U Dorci nigdy nie było pp..wysnuwasz sobie jakieś bajki nie wiadomo skąd :| kociak od Dorci wyszedł więcej niż miesiąc temu.
Każdy ma coś na głowie.
ObrazekObrazekObrazek

sherina

 
Posty: 7472
Od: Pt kwi 18, 2008 19:45
Lokalizacja: Wołomin

Post » Sob gru 18, 2010 15:39 Re: Malutka pingwinka ma czas do jutra. DT! Błagam W-wa

tak sie wkręce :mrgreen: mogę podwieść z Wołomina
kociaka do W-wy bielany jutro przed 10,00 trzeba by go tylko odebrac :?:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Google [Bot] i 178 gości