
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Iwona pisze:to niesamowite.
Marysia spadla z wysokości niespełna 2 m. i ze skutkami walczymy od ponad dwoch mesięcy.
Zyczymy szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia.
Iwona pisze:to niesamowite.
Marysia spadla z wysokości niespełna 2 m. i ze skutkami walczymy od ponad dwoch mesięcy.
Zyczymy szybkiego i pełnego powrotu do zdrowia.
Blue pisze:Rety...
Miala malutka szczescie...
A co do jej lapy i uszkodzonego stawu kolanowego - nasza Skierka miala na pewno nie mniej uszkodzony - a moze i bardziej. Wszystko pozrywane.
Jedna operacja w Lublinie i nastepnego dnia smigala jak nowa - w chwili obecnej nie ma zadnego sladu pozrywanych wiazadel, torebki stawowej itp.
Dlatego nie spisuj tej lapki na straty
Ale prawdopodobnie trzeba ja bedzie zoperowac i nie zdawac sie na los - bo tak uszkodzony koci staw kolanowy prawdopodobnie zrosnie sie na sztywno i bardzo szybko zaczna sie w nim zmiany reumatyczne.
Zoperowany - bedzie dzialal jak zawsze
A dla kota usztywniona tylna lapka jest sporym kalectwem.
Do tego typu operacji polecam lubelskiego Azorka - spradzili sie swietnie
Malgorzata pisze:Dalia byla operowana, obie lapki - skad Twoj wniosek, ze nie? Jest caly czas pod troskliwa opieka lorraine i lekarska. A zeby porownywac dwa rozne przypadki trzeba chyba wiecej danych
Maryla pisze:człoweik nigdy niczego nie może być pewny
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Hana, niafallaniaf, puszatek i 95 gości