Wątek dla nerkowców - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw gru 16, 2010 21:31 Re: Wątek dla nerkowców - IV

PciMolki - czyli co byś zrobił na naszym miejscu? Dać mu jeszcze tę enro dłużej?
Pamiętam, że Ty chwalisz furagin, ale u nas w tym drugim posiewie wyszła oporna.
E.coli mieliśmy 10 do potęgi czwartej w obydwu wcześniejszych posiewach

(masz rację na amoksycylinę się uodpornił)

jaguarius

 
Posty: 292
Od: Nie lis 11, 2007 15:40

Post » Czw gru 16, 2010 22:34 Re: Wątek dla nerkowców - IV

jaguarius pisze:PciMolki - czyli co byś zrobił na naszym miejscu? Dać mu jeszcze tę enro dłużej?
Pamiętam, że Ty chwalisz furagin, ale u nas w tym drugim posiewie wyszła oporna.
E.coli mieliśmy 10 do potęgi czwartej w obydwu wcześniejszych posiewach

(masz rację na amoksycylinę się uodpornił)

Nie mam pojęcia o twoim kocie, żadnych danych, nic. Nawet gdybym miał, nie będziesz przecież leczyc kota wedle moich pomysłów. Na twoim miejscu poszukał bym weta, którego koncepcje leczenia jako tako przystawały by do standardów leczenia podobnych przypadłości u ludzi.

Gdyby to był Olek, włączył bym Cefaleksynę i ciągnął na obu przez 6 tygodni co najmniej, jeśli kocisko by to wytrzymywało. Olek w ostatnich tygodniach znosił źle i Enro musiałem przerwać. Tylko ja miałem poparcie wetów na takie działanie - sam też bym się nie odważył.

Na pewno podawał bym żurawinę - to można bez pytania lekarzy.

Jesteś pewna, że na antybiogramie miałaś Furagin? To zasadniczo nie jest antybiotyk - nie myl z Nitofurantoiną, to nie jest to samo i Furagin zwykle jest skuteczniejszy. Oprność E.C. na Furagin zdarza się niezwykle rzadko, jeśli w ogóle. Na inne bakterie może nie działać wcale. Podstawową jego zaletą jest, ze można go podawać długotrwale i niekoniecznie ciągle - właśnie dlatego, że nie ma ryzyka wytworzenia oporności. To jest taki Domestos wewnętrzny. Środek odkażający.

No i podstawową sprawą jest przepływ odpowiedniej ilości wody przez kota. Różne są metody - każda dobra byle zmusić futro do wypijania co najmniej 150ml/24h. Przy małych przepływach Furagin może się krystalizowac w nerkach. Duże przepływy wypłukują bakterie - szczególnie w połączeniu z żurawiną.

Rozważam też podanie Olkowi Uro-Vaxom po ustabilizowaniu obecnej sytuacji - jeśli nastąpi.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 16, 2010 22:44 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Potwierdzam wszystko to, co napisał wcześniej PcimOlki. Nie jestem wprawdzie wetem, ale moi weci kładli mi już wiele lat temu do głowy, że badań moczu podczas antybiotykoterapii się nie robi, bo wychodzi zawsze substancja hamujaca (hamująca rozmnażanie się bakterii.) Takie badania są zupełnie bez sensu, bo nie dają miarodajnych informacji dotyczących skuteczności wybranego antbiotyku. Na takie badania szkoda forsy - chyba że ktoś lubi wyrzucać pieniądze w błoto :o

Powtórzyłabym badania moczu po 3-5 dniach od podania ostatniej dawki antybiotyku. Uciążliwe zapalenie pęcherza leczy się czasem 4-6 tygodni, a nawet i dłużej. O tym jednak musi zadecydować wet prowadzący.

Pozdrowienia
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3799
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw gru 16, 2010 22:49 Re: Wątek dla nerkowców - IV

PcimOlki pisze:No to słabo widzę twałość tego leczenia. Nie wiem ile tych bakterii i jakie (pewnie E.C.), ale moja matka twierdzi, że posiew w trakcie podawania antybiotyku zwykle wyjdzie jałowy.
[...]
Przez 15 dni kuracji, infekcji w UKM raczej się nie wyleczy - no ale jakaś tam szansa istnieje. Iluzoryczna jak kumulacja w totku.


Nie wiem czy już to kiedyś tu wklejałam ale polecam lekturę grafu na końcu:
http://www.nerkiwet.com/cms1/images/moc ... 5B1%5D.pdf
z moich obserwacji wynika również że jałowy posiew jest oczywiście sukcesem ale trudno utrzymać go dłużej... Na pewno kontynuowałabym antybiotyk jeszcze miesiąc... A może i dłużej... Yenna nawet na enrofloksacynie miała w posiewie bakteriurię E.coli (powyżej 1 000 000)... Chciałabym jałowy posiew mieć chociaż chwilowo...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 17, 2010 0:27 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Slonko_Łódź pisze:
PcimOlki pisze:No to słabo widzę twałość tego leczenia. Nie wiem ile tych bakterii i jakie (pewnie E.C.), ale moja matka twierdzi, że posiew w trakcie podawania antybiotyku zwykle wyjdzie jałowy.
[...]
Przez 15 dni kuracji, infekcji w UKM raczej się nie wyleczy - no ale jakaś tam szansa istnieje. Iluzoryczna jak kumulacja w totku.


Nie wiem czy już to kiedyś tu wklejałam ale polecam lekturę grafu na końcu:
http://www.nerkiwet.com/cms1/images/moc ... 5B1%5D.pdf

"...Wbrew pozorom, leczenie odmiedniczkowego zapalenia nerek nie jest łatwe i nie ma ogólnie przyjętego schematu postępowania. Każdy przypadek należy traktować indywidualnie, pamiętając, że jeśli nie wystąpi lekooporność bakterii, to minimalny czas antybiotykoterapii wyniesie ok. 6 tygodni. Niezmiernie istotne jest, aby utrzymać podawanie leku do czasu uzyskania co najmniej dwóch jałowych posiewów moczu, wykonanych w dwutygodniowych odstępach. Zdarzają się jednak przypadki, kiedy czas terapii wynosi nawet 16 tygodni....

Slonko_Łódź pisze:z moich obserwacji wynika również że jałowy posiew jest oczywiście sukcesem ale trudno utrzymać go dłużej... Na pewno kontynuowałabym antybiotyk jeszcze miesiąc... A może i dłużej... Yenna nawet na enrofloksacynie miała w posiewie bakteriurię E.coli (powyżej 1 000 000)... Chciałabym jałowy posiew mieć chociaż chwilowo...


No własnie - każdy przypadek inny jest. Olek miał 10000 i 6000. Z tego co się naczytałem i nasłuchałem, wyrobiłem sobie pogląd, że 2 kolejne jałowe posiewy niczego nie gwarantują. U Olka doskonałym wskaźnikiem stopnia infekcji był WBC - teraz jest trwale ok.

I tak teoretycznie można by wyleczyć w 16 tyg. - nam już leci 18 miesiąc i nawet nie wiadomo z czym walczymy obecnie.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 17, 2010 6:27 Re: Wątek dla nerkowców - IV

My w tej chwili piąty miesiąc. Do etapu jałowego posiewu jeszcze nam daleko.... Tylko że u Yenny jest jeszcze problem z zaleganiem moczu. Raczej w takich warunkach wytępienie bakterii będzie baaaardzo trudne....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 17, 2010 22:55 Re: Wątek dla nerkowców - IV

U mojego Dziadka po lekach i diecie krea 1,8. Mocznik nadal za wysoki - 108, ale ponieważ udało się też podnieść hematokryt (w normie) i hemoglobinę - niemal w normie, pierwszy raz także, odkąd go znalazłam (2 lata) ma leukocyty w normie, to teraz rwiemy zęby.
Bardzo prosimy o ciepłe myśli, we wtorek 28.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob gru 18, 2010 9:44 Re: Wątek dla nerkowców - IV

sibia pisze:Bardzo prosimy o ciepłe myśli, we wtorek 28.


Pewnie, że będą ;) A ja wczoraj dzięki Casicy :1luvu: zaczęłam azodylowanie ;) Poznałam też wątkową pięknooką Putitę- gdybym nie wiedziała, że jest chora w życiu bym nie pomyślała... Doskonale wygląda :1luvu:

Bardzo bym chciała, żeby Yennefer okazała się kotem, na którego azodyl zadziała... Ostatnio znowu Yence siadają nogi. Nie mogę ustalić z czym to ma związek. Bo przecież musi od czegoś zależeć czy kot chodzi czy wlecze tylne nogi w szpagacie poprzecznym za sobą.... Eh...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 18, 2010 10:30 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Slonko_Łódź pisze:.... Ostatnio znowu Yence siadają nogi. Nie mogę ustalić z czym to ma związek. Bo przecież musi od czegoś zależeć czy kot chodzi czy wlecze tylne nogi w szpagacie poprzecznym za sobą.... Eh...

Czy aby nie od potasu zależy?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 18, 2010 10:44 Re: Wątek dla nerkowców - IV

PcimOlki pisze:
Slonko_Łódź pisze:.... Ostatnio znowu Yence siadają nogi. Nie mogę ustalić z czym to ma związek. Bo przecież musi od czegoś zależeć czy kot chodzi czy wlecze tylne nogi w szpagacie poprzecznym za sobą.... Eh...

Czy aby nie od potasu zależy?

Ale u Yenny potas jest w normie.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 18, 2010 11:22 Re: Wątek dla nerkowców - IV

casica pisze:
PcimOlki pisze:
Slonko_Łódź pisze:.... Ostatnio znowu Yence siadają nogi. Nie mogę ustalić z czym to ma związek. Bo przecież musi od czegoś zależeć czy kot chodzi czy wlecze tylne nogi w szpagacie poprzecznym za sobą.... Eh...

Czy aby nie od potasu zależy?

Ale u Yenny potas jest w normie.

Może być jeszcze niski wapń, magnez albo wysoki fosfor.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob gru 18, 2010 11:58 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Wapnia mamy ciągle dużo, fosfor raczej obniżony- ostatnio po całkowitym odstawieniu renagelu osiągnął górną granicę normy ale wróciliśmy do renagelu więc zapewne już znowu obniżony, potas w normie.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 18, 2010 21:15 Re: Wątek dla nerkowców - IV

A ja przed chwilą odebrałam wyniki Szczurusia i jestem całkiem zadowolona :) W porównaniu z październikowymi wynikami jest nieźle - kreatynina i mocznik są takie same (5,5 i 233), a do tej pory co badania to było gorzej. Poza tym fosfor spada, chociaż nadal powyżej normy, ale jednak. Tylko anemia ciut się pgłębiła, ale cóż, byłam przygotowana na dużo gorsze wieści. No i ciśnienie wzorowe 8) Szczuruś czuje się dobrze i ma apetyt, więc zupełnie nie przejmujemy się jego wyglądem (a wygląda jak chodzący szkielet, niestety chudnie, teraz waży 3,6 kg...)

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob gru 18, 2010 22:06 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Jana pisze:A ja przed chwilą odebrałam wyniki Szczurusia i jestem całkiem zadowolona :) W porównaniu z październikowymi wynikami jest nieźle - kreatynina i mocznik są takie same (5,5 i 233), a do tej pory co badania to było gorzej. Poza tym fosfor spada, chociaż nadal powyżej normy, ale jednak. Tylko anemia ciut się pgłębiła, ale cóż, byłam przygotowana na dużo gorsze wieści. No i ciśnienie wzorowe 8) Szczuruś czuje się dobrze i ma apetyt, więc zupełnie nie przejmujemy się jego wyglądem (a wygląda jak chodzący szkielet, niestety chudnie, teraz waży 3,6 kg...)


Jana, on waży więcej niz Dziadek...
Trzymam kciuki bardzo mocno.
U nas z anemią na razie się niemal udało, trzymam za Szczurka.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Sob gru 18, 2010 22:23 Re: Wątek dla nerkowców - IV

Ale Szczuruś normalnie ważył co najmniej 7,5 kg, a dochodził do 8 kg.

Obrazek (miniaturka)

Na tym zdjęciu ważył 3800, a można w galerii zobaczyć zdjęcia, na których ważył ponad siedem. Ogromna różnica.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości