KOTka z KOTłowni- Lalunia odeszła - minęły trzy lata

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 15, 2010 21:00 Re: KOTka z KOTłowni

Oj,odetchnęłam z ulgą.Choć tu dobre wieści.Zdrowiej i piękniej wszystkim dobrym ludziom na pociechę. :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocurzyca41

 
Posty: 15548
Od: Pon gru 07, 2009 22:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 16, 2010 9:48 Re: KOTka z KOTłowni

czy ktoś wie może gdzie ja wczoraj upchnęłam te tabletki na odrobaczanie, co je mam dziś i jutro zapodać?
Posprzątałam całe biurko, a tabletek nie ma
Były w takiej przeźroczystej torebeczce, może ktoś pomyślał że to dopalacze i zabbrał na imprezkę?

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 9:49 Re: KOTka z KOTłowni

mogły wylądować w koszu, ja często tak miałam :roll:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 10:10 Re: KOTka z KOTłowni

nienienienie :) :)
Pamiętam, że wkładałam do biurka
dlatego znalazły się w torebce
:ryk:
Dzięki Laluni mam wysprzątane biurko - był już najwyższy czas
Tabletka zapodana - to na szczęście 1/4 - więc nie było takie skomplikowane, ale i tak miałam wrażenie że krzywdzę kotecka, jak jakiś niedobrzeniec
:)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 10:14 Re: KOTka z KOTłowni

Dla Kotecki :D

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Czw gru 16, 2010 10:51 Re: KOTka z KOTłowni

Jeśli to Unidox to pięknie rozpuszcza się w kilku kroplach wody - wtedy można expresowo podać dopyszcznie strzykawką :)
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24279
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw gru 16, 2010 11:00 Re: KOTka z KOTłowni

Ale to chyba była tabletka na robale a nie antybiotyk...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 11:04 Re: KOTka z KOTłowni

raport przedpołudniowy:
1. z łapką lepiej - jedną i drugą - nie utykała
2. z jedzeniem - gorzej - ostatni raz jadła wczoraj po wizycie u wetki; zostawionego po południu conva i hillsa dzis rano wyrzucałam pozasychane na talerzykach
3. wypiła rosołek z kurczaka rano (mam obsesję odwodnienia, bo wody nie rusza) i to by było na tyle nie ruszyła RC digestive, ani mobility, ani exigent savour sensation (teraz ja mam savour sensation w pokoju - eh, ten apetyczny zapach kociej karmy!), ani hillsa leczniczego z puszeczki
4. 1/4 tabletki przeciw robakom zapodana
5. zastrzyk leży i czeka aż nabiorę odwagi
6. z oczków się sączy brudna wydzielina (niedużo, ale jednak się sączy)
7. w kuwecie nie było 15cmetrowych nicieni ani żadnych innych
8. pod choinką leżał sobie stary pawik, po tej nieszczęsnej saszetce podanej z niedzieli na poniedziałek - uwieeeelbiam takie prezenty pod choinką :twisted:

Lalunia śpi

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 11:26 Re: KOTka z KOTłowni

jak masz świetlika lub zwykła czarną herbatę, to możesz zaparzac i przemywać oczka
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 11:36 Re: KOTka z KOTłowni

a co to może być, że ta wydzielina jest taka czarna?
Bo jak do nas trafiła, to miała takie czarne strupy w kącikach wewnętrznych, myślałam, że to z brudu; powolutku jej to odmoczyłam i usunęłam, ale widzę, że dziś jej oczka łazawią i ta wydzielina zostawia ciemny ślad na waciku
Wetka ją obejrzała i nic o oczkach nie powiedziała, poza tym, że wcześniej stwierdziła że kk nie ma.

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 11:39 Re: KOTka z KOTłowni

może ma przytkane kanaliki łzowe, to się czasami u kotów zdarza
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 11:44 Re: KOTka z KOTłowni

takie biedniusie ma te wewnętrzne kąciki oczu - takie jakby wyżarte - jakby jej łzy zamarzły i wyżłobiły takie kanały
siedzi teraz taki osowiałek na krzesełku wymoszczonym, nie che nic jeść i przysypia
chyba muszę zrobić zastrzyk - proszę trzymać kciuki za sprawność Igiełki

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 16, 2010 11:47 Re: KOTka z KOTłowni

kciuki trzymam. Masz kogoś do pomocy, żeby przytrzymał Lalunię?
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 11:48 Re: KOTka z KOTłowni

Podziwiam, ja bym się chyba nie odważyła...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw gru 16, 2010 11:56 Re: KOTka z KOTłowni

poszukam asystenta :D
Własnie pan listonosz powiedział, że faceci i zastrzyki to nie idzie w parze i uciekł :) bo się bał zemdleć

Amika6 :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Właśnie przyszła paczuszka z olejkiem z dziurawca - bardzo, bardzo dziękuję i Lalunia dziękuje, nawet się obudziła i zaczęła domagać pieszczot
Czyli - najpierw zastrzyk, potem olejek na łapkę
Co za dzień pełen wrażeń

sunshine - to zastrzyk podskórny, domięśniowego też bym się nie odważyła

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: włóczka i 10 gości