Jana pisze:Jeśli był szczepiony, to raczej nie jest to pp.
Koniecznie badania krwi (morfologia i biochemia), mocz też warto złapać.
Czy kot normalnie się załatwia? Sika, robi normalną kupę? Czy wykluczono ciało obce? Czy mógł się czymś zatruć (chemia, kwiatek, leki)? Czy coś się zmieniło w zachowaniu kota zanim zaczęły się wymioty?
Badania krwi jutro (właśnie schowałam jedzenie, więc nie ma przebacz).
Siku normalnie, kupę marnie, bo prawie nic nie jadł ostatnio.
Wykluczono ciało obce macaniem i rtg, chociaż rtg z kontrastem nie było. Ale tu nie wierzę bo on nigdy niczego nie zjadł.
Kwiatków nie ma, jest choinka ostatnio. Leki nie, może chemia, ale to stoi w szafce i ciężko mi uwierzyć żeby podchodził i lizał butelkę (przez ostatnie 5 lat takie szaleństwo mu się nie zdarzyło).
Kot zachowuje się cały czas tak samo, tylko dziś po tym weterynarzu mnie przeraził, bo się słaniał i jęczał.
Teraz po wizycie w lecznicy i podaniu przeciwbólowego znowu jest zadowolony, gada normalnie i zaczął mruczeć.
Może to jest po prostu zatrucie, sama nie wiem.
Zobaczymy co mi jutro vet powie.
W polecanych znalazłam:
http://www.beneventum.pl/ tą lecznicę i mam nadzieję, że to już będzie moja stała dla kota i Ci wreszcie mi coś powiedzą.
Pani z Tarchomina była świetna i kompetentna, ale przyjmuje dopiero w piątek, a ja nie chcę tyle czekać.