-Szukając Nikusia szukałam kota o konkretnym charakterze, wiedząc, że kot dominujący wejdzie w konflikt z moim Puchasiem i się pozabijają. Nikuś jest najłagodniejszym kotem na świecie, udało się, ale takie informacje ma tylko dom tymczasowy o kocie.
-Wzięcie Jeżynek było "nieodpartym impulsem" i okazją (genowefa akurat jechała

-A ten z Legnicy? Uwiódł mnie urodą i podobieństwem do mojego Puchasia. pogodnym usposobieniem i wiekiem (w sam raz jako towarzysz dla Jeżynek).
No i dodam jeszcze, że mimo, ze jestem z Krakowa, jakoś nie umiem poruszać się w krakowskich wątkach (np. AFN). Dziewczyny dużo robią dla kotów dobrego, ale wątki są takie dość hermetyczne, głównie organizacyjne, jakoś nie przekonują do konkretnego kota.
To te powody. Ale zasadniczo masz rację. Jednak gdyby tylko rozum decydował, nie byłoby sensu przekazywać wzruszających historii konkretnego kota na forum... A jakby nie wzbudzały się emocje, adopcji byłoby niewątpliwie mniej...
Ale czy wydać kota do innego miasta, to bezwzględnie decyzja należy do DT i doskonale rozumiem, gdy ktoś wydać nie zechce.